Andrzej Gantner, PFPZ: Żywność w Polsce jest bezpieczna
19.04.2021 -
Jak wynika z najnowszego raportu EFSA, żywność w Polsce jest bezpieczna - mówi serwisowi portalspozywczy.pl Andrzej Gantner, Wiceprezes i Dyrektor Generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności.
Europejska, w tym Polska żywność, są uznawane za jedne z najbezpieczniejszych na świecie.
- Przekroczenia pozostałości pestycydów nie zawsze same w sobie oznaczają automatyczne zagrożenie dla konsumenta.
- Żaden system kontrolny w żadnym kraju nie jest w 100% skuteczny. Dużą rolę odgrywa wiedza i etyka producentów rolnych.
Ostatnio ukazał się raport EFSA dotyczący odsetka stwierdzonych przekroczeń poziomu pestycydów w krajach UE. W 5,7 % badanych próbek polskich produktów spożywczych wykryto przekroczenie dozwolonych norm pestycydów. Na tej podstawie niektóre media wysnuły tezę, że mamy jedne z najbardziej zanieczyszczone pestycydami surowce rolne i ogrodnicze.
Andrzej Gantner w rozmowie z serwisem portalspozywczy.pl tłumaczy, że polska żywność jest bezpieczna.
- Przy tej skali produkcji rolnej i wymiany handlowej w żadnym kraju na świecie nie jest możliwe całkowite wyeliminowanie surowców rolnych, w których występuje przekroczenie dopuszczalnych prawem pozostałości pestycydów. Jednak w oparciu o sam odsetek stwierdzonych nieprawidłowości nie można stwierdzić, jaka jest ich faktyczna waga dla bezpieczeństwa żywności w danym kraju - mówi.
- Należy wziąć pod uwagę kilka czynników, z których dwa są kluczowe. Pierwszy to analiza ryzyka wskazująca, czy stwierdzone przekroczenia faktycznie stanowią zagrożenie dla konsumentów. W raporcie EFSA przeanalizowano próbki takich produktów jak: jabłka, kapusta, sałata, brzoskwinie, szpinak, truskawki, pomidory, owies, jęczmień, wina (czerwonego i białego), mleko krowie i tłuszcz wieprzowy - dodaje.
Nie ma zagrożenia dla konsumentów
- Z ustaleń EFSA wynika, że jest mało prawdopodobne, aby ocenione poziomy przekroczeń dla analizowanych produktów spożywczych stanowiły zagrożenie dla zdrowia konsumentów. Stwierdzony wynik nie został uznany jako zagrażający konsumentom. Należy pamiętać, że przekroczenia nie zawsze same w sobie oznaczają automatyczne zagrożenie dla konsumenta. Trzeba uwzględnić między innymi skalę i częstotliwość spożycia danego produktu w stosunku do poziomu przekroczenia. Oceny narażenia na zanieczyszczenia są na bieżąco monitorowane przez ekspertów z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny. Warto podkreślić, że jak wynika z najnowszego raportu EFSA – żywność w Polsce jest bezpieczna - tłumaczy Andrzej Gantner.
Ekspert podkreśla, że drugim bardzo ważnym czynnikiem mającym wpływ na odsetek stwierdzonych nieprawidłowości jest wielkość importu surowców rolnych oraz wielkość i położenie danego kraju.
- Zgodnie z rozporządzeniem nr 396/2005 urząd EFSA przedstawia coroczny raport, w którym analizuje poziomy pozostałości pestycydów w żywności na rynku europejskim. Analiza opiera się na danych z oficjalnych krajowych działań kontrolnych przeprowadzonych przez państwa członkowskie UE, Islandię i Norwegię, kraje Europejskiego Obszaru Ekonomicznego. Obejmuje ona podzbiór danych z programu kontroli koordynowanego przez UE. Obecnie opublikowany raport dotyczy danych za rok 2019 i odnosi się głównie do tzw. płodów rolnych, czyli produktów nieprzetworzonych takich jak owoce, warzywa, zboża, mięso. W tym, co bardzo ważne, dotyczy również płodów rolnych sprowadzanych do UE z krajów trzecich, które zostały skontrolowane w danym państwie członkowskim - mówi Gantner.
Przypomina, że Polska stanowi granicę zewnętrzną UE, przez którą przechodzą produkty rolne z krajów trzecich zarówno na potrzeby naszego rynku jak i pozostałych rynków UE.
- Praktycznie większość surowców rolnych importowanych ze wschodu np. Ukrainy do UE przechodzi przez polską granicę. Wszystkie wychwycone przez polskie służby kontrolne nieprawidłowości są w raporcie EFSA zaliczone na konto kraju na granicy, którego zostały stwierdzone, czyli w tym wypadku Polski. Trudno zatem porównywać wyniki z krajami, które nie są graniczne dla UE i nie mają w ten sposób zawyżonych statystyk. Można powiedzieć, że w tym wypadku wysoka skuteczność naszych kontroli granicznych, które chronią konsumentów nie tylko w Polsce ale i innych krajach UE przed zanieczyszczonym surowcem, w oczach kogoś, kto czyta tylko procentowy wynik kontroli, działa na naszą niekorzyść obniżając wiarygodność naszej żywności. Dlatego do wyników raportu EFSA nie można podchodzić wyrywkowo i ferować na tej podstawie negatywnych wyroków w stosunku do naszej produkcji rolnej i ogrodniczej. To wysoce niesprawiedliwe podejście - uważa wicedyrektor PFPZ.
Ważne są wiedza i etyka producentów rolnych
Jakie realne działania powinny zostać wdrożone w polskim rolnictwie, aby osiągnąć niższy wynik przekroczenia pestycydów? - Zmniejszanie poziomu zanieczyszczeń pestycydami w surowcach rolnych, jest bardzo ważnym i wielowymiarowym zagadnieniem. Europejska, w tym Polska żywność, są uznawane za jedne z najbezpieczniejszych na świecie, co nie znaczy, że nie należy dążyć do maksymalnego wyeliminowania wszelkich nieprawidłowości - tłumaczy Gantner.
- Coroczne raporty EFSA są wykorzystywane przez urzędowe organy kontroli państw członkowskich do analizy sytuacji i ustalania planów kontroli, w celu zwiększenia ich skuteczności. Skuteczna kontrola zarówno krajowych płodów rolnych jak i sprowadzanego z zagranicy surowca to niewątpliwa podstawa eliminacji z rynku zanieczyszczonych produktów i bezpieczeństwa konsumentów. W Polsce mamy dwie instytucje kontrolne, które zajmują się poziomami pestycydów w żywności - Państwowa Inspekcja Sanitarna i Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa. Dodatkowo merytoryczny nadzór nad stosowanymi środkami leży w gestii Ministerstwa Rolnictwa - mówi.
- Warto jednak zauważyć, że żaden system kontrolny w żadnym kraju nie jest w 100% skuteczny. Dużą rolę odgrywa tutaj wiedza i etyka producentów rolnych. To oni finalnie decydują przecież, jakiego typu środki zostaną użyte i czy będą przestrzegać wszystkich zaleceń agrotechnicznych, w tym szczególnie okresów karencji wyznaczonych dla danego pestycydu. Nie bez znaczenia jest też intensyfikacja walki z szarą strefą handlu niedozwolonymi pestycydami lub środkami podrobionymi nie spełniającymi żadnych norm. Ważną rolę odgrywa tutaj edukacja prowadzona przez Krajowe Ośrodki Doradztwa Rolniczego - dodaje.
Dodatkowy punkt kontrolny
Dodatkowym punktem kontrolnym są, jak tłumaczy Gantner, też przetwórcy i sieci detaliczne, którzy kupując surowiec, poddają go kontroli na obecność pestycydów. Dotyczy to głównie dużych zakładów i sieci detalicznych, które dysponują odpowiednimi służbami kontrolnymi. Minimalizuje to ryzyko wystąpienie zanieczyszczeń, jednak biorąc pod uwagę liczbę wszystkich producentów rolnych, ilość surowca i liczbę zakładów przetwórczych i punktów sprzedaży detalicznej, nie ma niestety 100% sposobu na wychwycenie wszystkich nieprawidłowości. Odpowiedzialne podejście i współpraca wszystkich uczestników łańcucha produkcji żywności to najlepszy sposób na eliminacje zanieczyszczeń pestycydami.
- Dodatkowo raport EFSA powinien rozróżniać przekroczenia w produktach danego kraju i przekroczenia stwierdzone na granicy w surowcach importowanych. To bardzo ważne dla krajów granicznych UE, takich jak Polska, gdyż zapobiegłoby zawyżaniu wyniku kontroli - podsumowuje Andrzej Gantner.
(19.04.2021 za portalspozywczy.pl)