Ardanowski: rok zapowiadał się dramatycznie. Deszcze uratowały polskie rolnictwo

05.09.2020 -

Ten rok zapowiadał się dramatycznie. Gdyby była taka susza, jak rok wcześniej, byłoby po polskim rolnictwie. Przyszły jednak deszcze i plony są dobre – mówił podczas piątkowego spotkania z rolnikami w Łęgu Probostwie (woj. mazowieckie) minister Jan Krzysztof Ardanowski.

Szef resortu rolnictwa podkreślił, że w sobotę na Jasnej Górze w Częstochowie będzie uczestniczył w dożynkach, żeby podziękować rolnikom za ten rok, „rok trudny, skomplikowany". Ocenił przy tym, że obecny rok „zapowiadał się dramatycznie" dla rolnictwa.

- Jeszcze w kwietniu zapowiadało się, że to będzie rok, który dobije polskie rolnictwo. Po dwóch latach suchych, a w niektórych regionach Polski nawet więcej niż dwa lata, jeżeli przyszłaby taka susza, jak w zeszłym roku, to by było po polskim rolnictwie. No i się Pan Bóg zlitował. Dlatego trzeba jechać i się pomodlić, podziękować, bo te deszcze, które od maja zaczęły padać nadrobiły wszystko - powiedział minister rolnictwa.

Podkreślił, że tegoroczne „plony są dobre". "To co jest na polu, co później sprzątamy, czyli kartofle, buraki i kukurydza, której takiej nigdy nie było, to wszystko wygląda dobrze. Dlatego naprawdę mamy za co Panu Bogu dziękować - dodał.

W trakcie spotkania Ardanowski zwrócił uwagę, że ważne jest co będzie się działo w polskim rolnictwie dalej, „co będzie w następnych miesiącach, latach". Zaznaczył, że chodzi przy tym również o rozwój wsi, w tym infrastruktury, jak np. budowa dróg czy dostęp do szerokopasmowego Internetu, który jest nie tylko potrzebny szkołom, ale też ułatwia dostęp do urzędów. Jak podkreślił, wyjątkowe jest obecnie to, że - odpowiedzialność za sprawy wsi i rolnictwa wziął na siebie cały rząd. To jest szalenie ważne - ocenił.

Ardanowski przypomniał, że kilka miesięcy temu została podpisana deklaracja, „pierwsza w historii chyba w Europie, a na pewno w Polsce", przez prezydenta, premiera i wszystkich ministrów, że „rolnictwo jest jednym z najważniejszych działów polskiej gospodarki".

Minister rolnictwa przyznał, że z nadzieją patrzy na najbliższe lata, także w kontekście nowej perspektywy unijnej i pozyskiwania środków. - Naprawdę, proszę mi wierzyć, te następne siedem lat, nie powinny być złe, jeżeli chodzi o ilość środków dostępnych dla rolników - ocenił. Wspomniał przy tym, że negocjowane były "dwie grupy pieniędzy" w ramach wspólnej polityki rolnej i polityki spójności.

- I te negocjacje naprawdę są dobre - dodał. Odnosząc się do wielkości unijnych środków, wyliczył, że „w obszarze rolnym" będzie to ponad 32 mld euro i duże środki na politykę spójności".

(05.09.2020 za PAP)


Współpraca