Bielmlek jednak upada

19.07.2021 -

Sąd Okręgowy w końcu czerwca podtrzymał postanowienie Sądu Rejonowego w Białymstoku – Bielmlek jednak upada. Czy będą kredyty na uzupełnienie udziałów przez rolników?

Bielmlek upada bez rozliczenia i ustalenia powodu takiej sytuacji, za to z dążeniem do zapłacenia za nią przez udziałowców.

Syndyk śle do rolników wezwania do uzupełnienia udziałów do kwoty 50 tys. zł – a przypomnijmy, że wciąż nie wiadomo, czy należne udziały nie są dwukrotnie wyższe, bo z takim zapewnieniem zarząd spółdzielni zaciągał kolejne kredyty, a sąd wciąż nie rozstrzygnął wątpliwości.

Tymczasem jednak syndyk nie chce więcej na zapłacenie długów spółdzielni. To „tylko 50 tysięcy” oznacza jednak dla wielu spośród ponad 800 udziałowców bankructwo.

Jest problem, a uporać próbują się z nim PiS-owscy byli i obecni ministrowie rolnictwa. Upadłość nastąpiła za czasów wiceministrowania wespół z ministrem Janem Krzysztofem Ardanowskim przez prezesa Bielmleku Tadeusza Romańczuka. Ardanowski prezentował się wówczas jako jedyny odpowiedzialny za wspieranie kredytami gwarantowanymi przez KOWR upadającego Bielmleku.

Do protestujących w Bielmleku rolników jeździł Krzysztof Jurgiel, a także niedawno wracający na łono tej partii poseł Lech Kołakowski, który mówił o problemach Bielmleku podczas niedawnej konferencji zorganizowanej przez Jarosława Kaczyńskiego, prezesa PiS, z okazji jego powrotu do partii i ponownego uzyskania równowagi w Sejmie. To postulaty dotyczące rolnictwa, zgłaszane przez Kołakowskiego, miały okazać się decydujące dla jego odejścia od Partii Republikańskiej i powrotu do PiS. A – jak mówił podczas konferencji Kołakowski– zabiegał m.in. o pomoc państwa dla zagrożonych upadłością ok. 1000 gospodarstw, co ma związek z upadłością Bielmleku.

Sprawę Bielmleku poruszono też w końcu maja podczas obrad sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Wiceminister rolnictwa Ryszard Bartosik przyznał, że „sytuacja jest trudna, skomplikowana”:

  • Rolnicy mają tam dwojaki problem. Pierwszy taki, że część rolników, większa chyba część, ma niezapłacone przez tę spółdzielnię pieniądze za dostarczone mleko. I to jest bardzo duży dla nich kłopot. Drugi problem, to syndyk masy upadłościowej ogłosił decyzję o uzupełnieniu udziałów, co jest faktem dość bulwersującym i dla wielu gospodarstw niemożliwym do zrealizowania. W tej chwili rozważamy możliwość pomocy kredytowej, jeśli chodzi o uzupełnienie udziałów. Niestety, przepisy dotyczące spółdzielczości mówią, o tym, że takie ogłoszenie powinno być zrealizowane, choć dla rolnika w tej sytuacji, w sytuacji tej mleczarni, jest to niezrozumiałe i bardzo trudne. Tak to wygląda. Myślimy i pracujemy nad tym, aby taki kredyt mógł być uruchomiony. Jeśli chodzi o wsparcie dla tych rolników, którzy nie otrzymali środków za dostarczone mleko, decyzji w tym zakresie jeszcze nie ma. W związku z tym nie mogę nic więcej na ten temat powiedzieć. Mogę tylko powiedzieć, że istnieje taka możliwość, jeśliby taka decyzja zapadła. Przy czym, ta decyzja wiąże się, z ryzykiem, które polega na tym, że gdybyśmy taką decyzję ogłosili, inne spółdzielnie, które miałyby problemy a nie wypłacały rolnikom środków za dostarczone mleko, również mogłyby się ubiegać o takie wparcie. Jest to dość skomplikowane i problematyczne. Reasumując, w tej chwili dla tych rolników w trudnej sytuacji w „Bielmleku” pomocy nie ma. Tak to wygląda na dziś.

(19.07.2021 za farmer.pl)


Współpraca