Inflacja może spowolnić wzrost krajowej konsumpcji mleka
28.07.2021 -
Fundusz Promocji Mleka oraz organizacje branżowe poprzez rozmaite działania promocyjne starają się zwiększyć spożycie mleka i jego przetworów. Wszyscy postulują konieczność zwiększenia spożycia krajowego. Równocześnie rosnąca inflacja sprawia, że zdaniem części ekonomistów, polskie społeczeństwo zacznie ubożeć i kupować mniej lub produkty tańsze.
Wysoka inflacja wpływa niekorzystnie na poziom realnych dochodów społeczeństwa.
- Stopa bezrobocia już na koniec tego roku utrzyma się poniżej 6%, a pod koniec 2021 r. zbliży się do 5%.
- Dla spożycia decydującym czynnikiem są ceny, które konsumenci muszą płacić w sklepach.
Zgodnie z finalnymi danymi GUS, opublikowanymi 15 czerwca, inflacja zwiększyła się w maju do 4,7% (w kwietniu było to 4,3%). Wstępny szacunek GUS zakładał inflację na poziomie 4,8%, podobnie jak konsensus rynkowy. Z kolei Narodowy Bank Polski opublikował lipcowy raport o inflacji, w którym znalazła się najnowsza projekcja inflacyjna. Według centralnej ścieżki projekcji, inflacja w 2021 r. wyniesie 4,2%, 3,3% w 2022 r. o 3,4% w 2023 r. W porównaniu do marcowej projekcji ta z lipca przewiduje wyższą inflację. W marcu centralna ścieżka przewidywała, że w 2021 r. wskaźnik wzrostu cen wyniesie 3,1%, w 2022 r. - 2,8%, zaś w 2023 r. 0 3,2% - Jeśli chodzi o inflację, to rzeczywiście mamy do czynienia z jej znaczącym przyspieszeniem. Nasze prognozy zakładają, że pozostanie ona dość wysoka nie tylko w obecnym, lecz również przyszłym roku (odpowiednio 4,2 i 3,8% średniorocznie). Bez wątpienia, wysoka inflacja wpływa niekorzystnie na poziom realnych dochodów społeczeństwa - mówi Paweł Kowalski, ekspert sektora rolno-spożywczego w Departamencie Analiz Makroekonomicznych Banku Pekao S.A.
Ożywienie gospodarcze
Podkreśla równocześnie, że według przewidywań Banku Pekao (przynajmniej jeśli chodzi o najbliższych kilka kwartałów) wysokiej presji cenowej będzie towarzyszyło znaczne ożywienie gospodarcze. - Spodziewamy się, że dynamika PKB w latach 2021-2023 będzie utrzymywała się na poziomie przynajmniej 5% lub nieco wyższym - zauważa ekonomista. W parze z solidnym wzrostem gospodarczym powinna iść dobra z punktu widzenia pracowników sytuacja na rynku pracy oraz wysokie tempo wzrostu wynagrodzeń. Spodziewamy się, że stopa bezrobocia już na koniec tego roku utrzyma się poniżej 6%, a pod koniec 2021 r. zbliży się do 5%. Z kolei nominalny fundusz płac może rosnąć w tempie nawet powyżej 8% rocznie. Jeżeli te przewidywania się spełnią, to realny poziom dochodów społeczeństwa powinien rosnąć nawet pomimo podwyższonej inflacji. Chociaż tempo tego wzrostu będzie niższe, niż w latach 2016-2019 (kiedy szybki wzrost płac postępował w warunkach niskiej inflacji), to trudno tutaj mówić o ubożeniu społeczeństwa.
Stabilny trend wzrostowy
Jeżeli chodzi o wpływ wysokiej inflacji na oczekiwane spożycie mleka i przetworów mlecznych, to warto spojrzeć na historię ostatnich dwudziestu lat. Od 2005 r. w naszym kraju utrzymuje się wyraźny trend wzrostowy spożycia bilansowego tych produktów w przeliczeniu na 1 mieszkańca (z niewiele ponad 170 litrów w 2004 r. do blisko 230 w 2020 r.). W całym tym okresie przejściowe spadki spożycia odnotowano tylko w 3 latach: w 2012, 2014 i 2017 r. Przy tym jedynie w 2012 r. spadkowi konsumpcji towarzyszyła wysoka (3,7%) inflacja, która jednak wystąpiła wówczas w połączeniu ze spowolnieniem wzrostu gospodarczego (w 2012 i 2013 r. odnotowano najniższe w całej dekadzie dynamiki PKB, niewiele powyżej 1%), przejściowym wzrostem bezrobocia i znacznym spowolnieniem tempa wzrostu płac. - W takiej sytuacji szybki wzrost cen towarów konsumpcyjnych przełożył się na zahamowanie wzrostu realnych dochodów społeczeństwa, co odbiło się niekorzystnie na spożyciu. Jednak warunki oczekiwane w najbliższych kwartałach powinny być znacząco lepsze niż wówczas, ze względu na spodziewane mocne wyniki gospodarki - zauważa Paweł Kowalski. Znaczenie siły nabywczej dla wzrostu spożycia nabiału dostrzega również Waldemar Broś, Prezes Zarządu KZSM, który mówi, iż na pewno jednym z czynników, które decydują o ilości zakupionej żywności jest siła nabywcza polskiego społeczeństwa na co bezsprzecznie ma również wpływ poziom inflacji. - Natomiast decydującym czynnikiem są ceny, które konsumenci muszą płacić w sklepach. Niestety te ceny sklepowe są znacznie wyższe od cen zbytu oferowanych przez zakłady i spółdzielnie mleczarskie - dodaje prezes KZSM.
(28.07.2021 za Roman Wieczorkiewicz, portalspozywczy.pl)