Jaki jest wynik ekonomiczny przedłużenia laktacji u wysokowydajnej krowy?

07.08.2021 -

Zasuszanie krów wysokowydajnych może sprawiać problemy. Prowokuje to do rozważań nad przedłużeniem laktacji. Czy jednak takie działanie jest ekonomicznie uzasadnione?

Rosnąca wydajność bydła może przysparzać problemów z zasuszeniem. W takiej sytuacji pojawiają się rozważania nad przedłużeniem laktacji. Jaki jest jednak wynik ekonomiczny przedłużenia laktacji u krowy wysokowydajnej? Na to pytanie odpowiedział Mariusz Idźkowski, doradca ogólny z Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka

– Zastanawiając się jak pod względem ekonomicznym wypada przedłużenie laktacji, a jak wcześniejsze jej zakończenie i rozpoczęcie kolejnej, należy skupić się na okresie użytkowania i liczbie laktacji w tym czasie. Średnia długość użytkowania krów będących pod oceną PFHBiPM wynosi ok. 3 lata. Jest to czas od wycielenia do ubycia danej sztuki i nie zawsze jest to równoznaczne z trzema laktacjami – mówił Idźkowski. – Trzeba pamiętać, że krowa w ciągu pierwszych 100 dni laktacji przynosi 50 proc. zysku za laktację i im więcej będzie takich okresów tym większy będzie zysk hodowcy. Ponadto, jeśli wydłużamy laktację to należy się liczyć z tym, że każdy dzień bez ciąży powyżej 100-110 dnia laktacji kosztuje 20-25 złotych. Nie zapominajmy też o kosztach żywienia, które są coraz wyższe. Szczególnie teraz, gdy soja czy rzepak osiągają kosmiczne ceny. Oczywiście tak dokładne wyliczanie poszczególnych składowych będzie dotyczyło głównie dużych gospodarstw, ale ekonomia jest nieubłagana – podkreślił.

Jak tłumaczył ekspert, należy pamiętać, że przedłużające się laktacje są wynikiem problemów w stadzie. Najczęściej dotyczą one rozrodu i zaliczyć do nich można brak manifestacji rui, brak rui, zamieranie zarodków. Wydłużająca się laktacja jest więc oznaką kulejącego rozrodu i wielu problemów w stadzie, a nie świadomym wyborem hodowcy, jak podkreśla Idźkowski.

– W konsekwencji przedłużonej laktacji dochodzi do brakowania danej sztuki ze stada, z czego wynika tak krótki okres użytkowania. Oczywiście brakowanie krów jest ostatecznością, jednak trzeba pamiętać również o kosztach pośrednich związanych z obsługą weterynaryjną np. w przypadku wystąpienia chorób metabolicznych, jak ketoza, nadmiernym zużyciem nasienia, które prowadzi do wykorzystania buhaja o wątpliwej wartości, koniecznością zakupu materiału hodowlanego czy kosztach żywienia i obsługi – stwierdził nasz rozmówca. – Może jest to pokrętna logika, ale celem gospodarstwa mlecznego nie jest produkcja mleka tylko generowanie zysku. Jeśli hodowca będzie dążył do jak największej produkcji mleka to wydłużanie laktacji ma teoretycznie sens, ale najważniejsza jest wydajność życiowa, natomiast jeśli będzie liczył poszczególne składowe może się okazać, że dokłada w ten sposób do interesu. Przyjmuje się że krowa która produkuje poniżej 20 kg mleka dziennie powinna się zasuszyć bez problemu. Dodam także że taka wydajność stanowi próg opłacalności tzn. krowa na siebie zarabia – podsumował.

(07.08.2021 za farmer.pl)


Współpraca