Mlekpol na EEC: protekcjonizm będzie jeszcze w kolejnych latach
22.09.2021 -
Dzięki skali produkcji możemy współpracować z zagranicznymi sieciami handlowymi. Do tego dochodzi handel B2B – powiedział Paweł Trzaska, kierownik działu Handel Zagraniczny w SM Mlekpol, podczas debaty „Eksport żywności w cieniu pandemii i ekowyzwań”, która odbyła się w ramach Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Paweł Trzaska podczas debaty opowiedział o strategii eksportu Mlekpolu.
– Mlekpol posiada duży potencjał produkcyjny. Skupowane codziennie mleko przetwarzamy w 13 nowoczesnych zakładach produkcyjnych. A nasze produkty są praktycznie na terenie całej Unii Europejskiej, ale także sprzedajemy poza Unię. Dzięki skali produkcji możemy współpracować z zagranicznymi sieciami handlowymi. Do tego dochodzi handel B2B z klientami zagranicznymi, którzy używają produktów mleczarskich do swoich wyrobów – wyjaśnił Paweł Trzaska.
– Protekcjonizm będzie występować jeszcze w kolejnych latach. Wchodzenie do takich krajów przez takie firmy jak nasza, jest kosztochłonne, chociaż udaje nam się to dzięki dobrej jakości surowca. Z kolei protekcjonizm w krajach bałtyckich ma mniejsze znaczenie i tam udaje nam się mocno zaistnieć. Te kraje mają problemy z surowcem, a przez to kupują od nas i zyskujemy na tym. Współpracujemy tu na takich produktach jak: mleko, masło, sery plastrowane i w kawałkach, a kończąc na dużych blokach. Dla nas ten rynek będzie dalej perspektywiczny – dodał.
Mlekpol: coraz większa sprzedaż produktów w krajach turystycznych
Paweł Trzaska wymienił również te kraje, w których rozwija się eksport produktów Mlekpolu.
– Kolejne kraje, które warto wspomnieć, to Czechy, Słowacja i Węgry. Współpracujemy w tych krajach z sieciami handlowymi, głównie dotyczy to całej gamy serów oraz produktów maślanych. W tych krajach będziemy się dalej rozwijać. Kolejną kwestią jest współpraca z takim krajami jak Rumunia czy Bułgaria. Do tych krajów sprzedajemy także produkty do przemysłu jak: mleko w proszku czy masło w bloku. Liczymy też na dalszy rozwój tego. Chociaż w pandemii patrzono na to, żeby bazować bardziej na własnych lokalnych produktach niż tych z krajów UE – ocenił.
– Kolejną grupą krajów, w której mamy znaczącą sprzedaż są kraje turystyczne jak: Grecja, Włochy, Cypr i Malta. W tym roku sezon jest lepszy, chociaż nie aż taki jak przed pandemią, ale liczymy, że się rozwinie. Nasze produkty, które były tam dostępne w hotelach, trafiły także do sklepów i konsumenci przyzwyczajają się do naszych produktów na co dzień, a nie tylko w okresie wakacyjnym – dodał.
(22.09.2021 za portalspozywczy.pl)