Nie tylko media zapłacą podatek reklamowy
11.02.2021 -
Nowy podatek reklamowy uderzy także w kluby sportowe i supermarkety. Bo publikują reklamy na stadionach i wydają gazetki promocyjne. Oddadzą fiskusowi nawet po kilka milionów złotych.
Zapowiedziany przez rząd nowy podatek reklamowy dotknie nie tylko w stacje radiowe i telewizyjne, wydawców prasy i firmy zawiadujące reklamami na billboardach. Wskazuje na to jasno treść projektu ustawy.
Nowa danina może być też ciosem w polski sport, zwłaszcza w kluby z piłkarskiej Ekstraklasy. Na każdym meczu można zobaczyć plansze reklamujące sponsorów danego klubu. A to już „zewnętrzny nośnik reklamy", pojęcie użyte w projekcie ustawy. – Nowy podatek mógłby zatem objąć praktycznie wszystkie kluby piłkarskie z Ekstraklasy oraz wiele innych, grających w niższych ligach – prognozuje Mateusz Dróżdż, radca prawny i były prezes klubu Zagłębie Lubin.
To przewidywanie potwierdza raport firmy doradczej Deloitte o przychodach czołowych klubów w 2019 r. Według niego sponsorzy finansują około połowy budżetów klubów Ekstraklasy, dając im 283,6 mln zł. Tymczasem próg obligujący do płacenia podatku od reklamy zewnętrznej wynosi 1 mln zł.
Sprawa może więc być poważna, bo stawki podatku od reklamy zewnętrznej ustalono na poziomie 7,5 oraz 10%, zależnie od kwoty przychodu. W przypadku najbogatszego klubu Ekstraklasy, Legii Warszawa, znalazłaby zastosowanie ta wyższa stawka, a klub musiałby oddać fiskusowi 7 mln zł (nie licząc innych podatków).
Jakie będą efekty projektowanych zmian? Doradca podatkowy Tomasz Klatkiewicz, regularnie pracujący z klubami sportowymi, przewiduje, że zakłóci to relacje sponsorsko-sportowe.
– Niektóre kluby mają partnerów z zagranicy, którym zapewne trudno będzie zrozumieć, dlaczego w sponsorowaniu polskiego sportu pojawia się nowa finansowa przeszkoda – ocenia ekspert.
284 mln zł to roczne wpływy komercyjne klubów piłkarskiej Ekstraklasy. Rząd chce od nich nowej daniny
(11.02.2021 za Rzeczpospolita)