Nowy prezes Polskiej Izby Mleka mówi o racjonalności w działaniu mleczarstwa

07.07.2020 -

W dniu 6 lipca 2020 r. odbyło się pierwsze posiedzenie Zarządu Polskiej Izby Mleka IV kadencji, który został wybrany podczas Walnego Zgromadzenia Członków Polskiej Izby Mleka w dniu 30 czerwca 2020. Zgodnie ze statutem PIM członkowie Zarządu spośród siebie wybierają osoby pełniące funkcję Prezesa, wiceprezesów, członków, skarbnika i sekretarza.

Siedmioosobowe kolegium zadecydowało, że przez najbliższe pięć lat funkcję Prezesa PIM sprawował będzie Edward Bajko. (SM Spomlek), Wiceprezesami zostali Panowie Dariusz Sapiński (SM Mlekovita) i Zbigniew Kalinowski (OSM Piątnica), Członkami Zarządu Polskiej Izby Mleka Grzegorz Gańko (OSM Sierpc) i Peter Knauer (Hochland Polska Sp. z o. o.). Skarbnikiem Polskiej Izby Mleka został Paweł Pasternak (SM Mlekpol), zaś Sekretarzem Polskiej Izby Mleka Agnieszka Maliszewska (Dyrektor Polskiej Izby Mleka).

Podczas pierwszego posiedzenia czwartej kadencji zarządu Polskiej Izby Mleka, które odbyło się 6 lipca, został pan wybrany na prezesa. Proszę opowiedzieć o sobie i swojej karierze zawodowej

Edward Bajko: Jestem absolwentem Wydziału Technologii Żywności Akademii Rolniczo-Technicznej w Olsztynie oraz podyplomowych studiów z zakresu zarządzania funduszami Unii Europejskiej w Wyższej Szkole Finansów i Zarządzania w Warszawie. Od początku swojej kariery zawodowej, czyli od ponad 30 lat, jestem związany ze Spółdzielczą Mleczarnią Spomlek w Radzyniu Podlaskim. Przeszedłem w niej wszystkie szczeble zarządzania: od kierownika zmiany, przez kierownika działu produkcji, głównego mechanika – szefa działu technicznego. Następnie przez 20 lat sprawowałem funkcję wiceprezesa, odpowiedzialnego m.in. za produkcję, inwestycje i dział techniczny. W 2008 roku, decyzją członków spółdzielni, zostałem wybrany na stanowisko prezesa. Od tej pory z powodzeniem rozwijam firmę poprzez rozwój organiczny i konsolidacje. Kluczową decyzją było postawienie na produkcję serów. W ciągu ostatnich 12 lat przejęliśmy na prawach spółdzielczych dwie mleczarnie – Elbląską Spółdzielnię Mleczarską oraz Chojnicką Spółdzielnię Mleczarską i gruntownie zmodernizowliśmy oba zakłady, prawie czterokrotnie zwiększyliśmy przychody, zbudowaliśmy dwie silne marki serów żółtych: Serenadę i Skarby Serowara. Uczyniło to Spomlek jednym z najsilniejszych graczy na polskim rynku mleczarskim oraz liderem w kategorii producentów serów długo dojrzewających. Jesteśmy też czołowym producentem proszków serwatkowych , mamy bardzo zaawansowany technologicznie przerób – aż po izolaty białek serwatkowych.

Po raz pierwszy znalazł się pan w zarządzie Polskiej Izby Mleka. Czy pana zdaniem w czasach, które są trudniejsze dla producentów mleka ze względu na epidemię koronawirusa, rola organizacji branżowych jest szczególnie istotna?

Edward Bajko: Uważam, że rola organizacji branżowej zawsze jest istotna. Polega przede wszystkim na lobbingu, trzeba zadbać o to, by był rzeczowy i skuteczny. Skuteczność wymaga koncentracji na celach strategicznych, istotnych dla całej branży. Dzisiaj pewnym problemem jest duża różnorodność organizacji mleczarskich, która sama w sobie nie jest zła, natomiast fakt, że choćby w rozmowach z ministrem rolnictwa nie mówimy jednym głosem prowadzi do obniżenia skuteczności naszych działań. Rozumiem, że każdy z pięciu funkcjonujących związków ma nieco różne priorytety, różnie rozkłada akcenty, ale są sprawy ewidentnie wspólne dla interesu nas wszystkich. Na tym powinniśmy się koncentrować, a nie na różnicach. Potrzebna jest szczera rozmowa pomiędzy fachowcami, bo przecież to ludzie ze sobą rozmawiają, a nie organizacje. Postaram się zainicjować takie osobiste, niemalże prywatne spotkania, bo wzajemnego zaufania nie da się zbudować rozmawiając przez media z pozycji szefa związku.

Jakie w takim razie mogą być te wspólne dla całej branży cele?

Edward Bajko: Wspólnym priorytetem dla całej branży powinno być utrzymanie bezpieczeństwa i stabilności w eksporcie nadwyżek produktów mleczarskich. Pozycja Polski jako eksportera jest dla wszystkich polskich producentów kluczowa. Dla tych, którzy nic nie eksportują również, bo rynek wewnętrzny nie wchłonie całej polskiej produkcji mleka. A zagrożeń jest tu sporo. Dla naszego mleczarstwa swobodna wymiana handlowa jest kwestią życia i śmierci, a tymczasem na świecie wzmagają się nastroje protekcjonistyczne. Niestety wpisuje się w to też słynna już „czarna lista importerów” ministra Ardanowskiego. Nie można promować eksportu piętnując jednocześnie import, który jest takim samym elementem wymiany handlowej, bo to nielogiczne. Wydaje się to oczywiste, a jednak …. Reakcja branży na tego typu niespójne działania bywa za słaba i nieskoordynowana. To w mojej ocenie błąd, bo minister jest dla nas, a nie my dla ministra, zupełnie niezależnie od tego, kto akurat rządzi.

W porównaniu z innymi branżami koronawirus nie uderzył w mleczarstwo aż tak mocno…

Edward Bajko: Oczywiście były przejściowe problemy logistyczne, stanęła HoReCa. Jednak moim zdaniem to może nie być jeszcze koniec problemów branży mleczarskiej związanych z pandemią. Oddziaływanie wirusa może być szersze i długofalowe. Koronawirus może wpłynąć na ograniczenie globalnej wymiany handlowej, ze wszystkimi tego zgubnymi skutkami dla „przymusowych” eksporterów, jakimi jesteśmy..

Jak w tych trudnych czasach powinno się mądrze wspierać polskie mleczarstwo?

Edward Bajko: Nie ma cudownej recepty. To musi być kompleks spójnych i konsekwentnych działań – od aktywnego uczestnictwa w zagranicznych targach począwszy. Wprawdzie to robimy, ale uważam, że nie na miarę pozycji jaką mogłoby mieć polskie mleczarstwo. Jak na dwunastego producenta na świecie i czwartego w Europie nasze uczestnictwo jest za skromne. Nie chodzi o szerokość oferty, ale o wizerunek. Warto wydać więcej pieniędzy na stoisko, które zrobi wrażenie i będzie adekwatne dla dużego gracza rynkowego. Na rynku zagranicznym każda z mleczarni działa na własną rękę. Z takim udziałem w produkcji mleka moglibyśmy mieć większy wpływ na handel światowy, gdybyśmy wystawiali wspólną ofertę w produktach masowych. Były już próby zmiany tej sytuacji, stworzenia wspólnej platformy sprzedażowej. Ten temat powinien wrócić, powinniśmy popatrzeć na to bez emocji, racjonalnie.

(07.07.2020 za Roman Wieczorkiewicz, portalspożywczy.pl)


Współpraca