Organizacje mleczarskie: Mleko oznacza wyłącznie wydzielinę z wymion

16.09.2020 -

Polska Izba Mleka, Związek Polskich Przetwórców Mleka oraz Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka w dniu 15. września br. wystosowały pismo do ministerstwa rolnictwa, w którym podkreślają konieczność restrykcyjnego zawężenia stosowania terminów m.in. ser czy masło tylko pro produktów mlecznych.

Jak czytamy w ww piśmie, w związku z trwającymi pracami w sprawie wniosku dotyczącego rozporządzenia zmieniającego rozporządzenie (UE) nr 1308/2013 ustanawiające wspólną organizację rynków produktów rolnych oraz z uwagi na pojawiające się coraz częściej głosy organizacji lobbujących na rzecz produktów roślinnych, diety wegańskiej itp., uprzejmie proszę o zwrócenie uwagi na następujące kwestie.

Komisja Europejska oraz Parlament Europejski przyjęły strategię „Od pola do stołu”, która w swoim założeniu m.in. odnosi się do zmian klimatu oraz zwiększenia produkcji żywności roślinnej i promowanie wśród konsumentów UE większej ilości pokarmów na bazie roślin. W sprawozdaniu AGRI zaproponowano dwie poprawki 165 i 171. Dotyczą one bardziej restrykcyjnego zawężenia stosowania terminów „stek”, „kiełbasa”, „eskalopka”, „burger” lub „hamburger” wyłącznie w odniesieniu do produktów zawierających mięso (poprawka 165) oraz określeń takich jak „mleko”, „ser”, „jogurt”, „masło” lub „serwatka” tylko dla produktów mlecznych.

Polskie organizacje mleczarskie stoją na stanowisku konieczności poparcia i wprowadzenia zmian w obowiązujących przepisach w formie zaproponowanej w ww poprawkach. Stanowisko to wynika z troski o europejski sektor mleczarski i zapewnienie sprawnego funkcjonowania rynku wewnętrznego przetworów mlecznych.

Szczegółowe wprowadzenie nazewnictwa, terminów i definicji, czyli pozostawienie jak najmniejszego marginesu określeń „nieostrych” w przepisach prawnych nie tylko uchroni przed błędną ich interpretacją, ale także da konsumentom jasny sygnał przy dokonywaniu wyborów podczas zakupów. Prawodawstwo UE definiuje, że "mleko" oznacza „wyłącznie zwykłą wydzielinę z wymion – bez żadnych dodatków ani niepoddaną ekstrakcji”. W związku z tym "przetwory mleczne" oznaczają produkty otrzymywane wyłącznie z mleka. Definicję tę poprał także w roku 2017 Trybunał Sprawiedliwości stwierdzając, że terminy "mleko", "serwatka", "śmietanka", "masło", "maślanka", "ser" i "jogurt" nie mogą być stosowane do oznaczania żadnego produktu pochodzenia roślinnego – podkreślają sygnatariusze apelu.

Zwracają uwagę, że Trybunał Sprawiedliwości jednocześnie określił wyjątki od tej zasady tworząc listę zawierającą ograniczoną liczbę wyłączeń nazw produktów, dla których termin „mleko” jest dozwolony na podstawie powszechnego zrozumienia wśród konsumentów ze względu na długą historię stosowania. Przeciwne rozszerzeniu tej listy wyłączeń są także Komitety Copa, Cogeca, EDA i Eucolait. Stoją one na stanowisku prawnego chronienia zdefiniowanych warunków mlecznych i na każdym etapie łańcucha dostaw, ich respektowania przez członków wspólnoty europejskiej. Dlatego też podmioty działające na rynku europejskim wykorzystujące nazwy i terminy zastrzeżonymi wyłącznie dla produktów sektora mleczarskiego, a odnoszące się do produktów pochodzenia roślinnego, powinny być postrzegane jako naruszające porządek prawny. Stanowisko takie podyktowane jest nie tylko koniecznością przestrzegania litery prawa, ale także uczciwego podejścia do konsumenta. Nie ma bowiem uzasadnienia wprowadzanie w błąd nabywców co do składu, właściwości odżywczych i pochodzenia produktu. Poza tym nieetyczne wydaje się stosowanie terminów dedykowanych produktom mleczarskim, w celu nazewnictwa produktów „niemlecznych”, a chcących wykorzystać właściwości mleka, co ewidentnie podważa zaufanie nabywców do sektora mleczarskiego. Konsument w chwili podejmowania decyzji zakupowych, ma pełne prawo wiedzieć jakiego wyboru dokonuje.

- Mając powyższe na uwadze podtrzymujemy stanowisko, że niezmiernie istotne jest dalsze objęcie ochroną prawną warunków dotyczących produktów mlecznych ramach przyszłej WPR oraz utrzymanie zastrzeżenia ich jedynie w odniesieniu do mleka i produktów mlecznych. Jesteśmy przeciwni rozszerzaniu listy odstępstw, aby uniknąć wprowadzających w błąd i naruszających zaufanie konsumenckie praktyk. Postulujemy także utrzymanie w obecnej formie przepisów prawnych dotyczących norm handlowych, ustanowionych w rozporządzeniu o jednolitej wspólnej organizacji rynku tłuszczów do smarowania i mleka spożywczego oraz w dyrektywach szczegółowych dotyczących mleka odwodnionego i kazeiny (atesów), określających podstawowe specyfikacje produktów, które muszą być przestrzegane przez wszystkie podmioty łańcucha dostaw w celu zapewnienia wysokiej jakości produktów i uczciwej konkurencji – czytamy w piśmie skierowanym do resortu rolnictwa.

Pismo podpisali Agnieszka Maliszewska, dyrektor Polskiej Izby Mleka, Marcin Hydzik, prezes Związku Polskich Przetwórców Mleka i Leszek Hądzlik, prezydent Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka.

(16.09.2020 za Roman Wieczorkiewicz, portalspozywczy.pl)


Współpraca