Powyborczy bojkot produktów od rolników i polskiej żywności dojdzie do skutku?

17.07.2020 -

Po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich w sieci pojawiło się wiele głosów, nawołujących m.in. do bojkotu produktów polskich rolników oraz rezygnacji z urlopu na Podkarpaciu czy Podlasiu. Te regiony i polska wieś dominowały wśród zwolenników prezydenta Dudy.

Do problemu na antenie Polsat News odniósł się Władysław Kosiniak Kamysz.

– Jak słyszę, że ktoś nie będzie kupował produktów od polskich rolników, czy nie pojedzie na Podlasie, czy Podkarpacie, to jest to kompletnie odjechane – powiedział szef ludowców. – Nie mogę się na to zgodzić. Nie mogę zejść z drogi, którą obrałem – szukania porozumienia, normalności, języka, który nie niszczy – dodaje.

– Jest mi po prostu wstyd i przykro, że wśród Polaków są osoby, które do takich głupich apeli są skłonne – skomentował sprawę powyborczego bojkotu polskiej żywności minister Ardanowski. W jego opinii skala tego zjawiska nie będzie duża.

Minister stwierdza również, że jeżeli ktoś chce odejść od polskiej żywności to nikt nie będzie stawał mu na drodze, mamy otwarty rynek, którego nikt nie zamierza zamknąć. Zdaniem ministra Ardanowskiego konsumenci będą świadomie decydowali o zakupach, a do żadnego bojkotu polskiej żywności do dojdzie.

(17.07.2020 za portalspozywczy.pl)


Współpraca