W mleczarstwie nikt nie przewiduje gwałtownych zmian
30.04.2021 -
Nastroje w branży są ogólnie dobre i nikt nie przewiduje gwałtownych zmian aktualnej sytuacji rynkowej. Co prawda w Polsce pod koniec roku 2020 ceny mleka surowego osiągnęły niespotykane od lat poziomy ale aktualnie powoli spadają, na co ma wpływ m.in. sezonowy wzrost produkcji - powiedział serwisowi portalspożywczy.pl Marcin Hydzik, prezes Związku Polskich Przetwórców Mleka.
USA zgromadziły duże zapasy masła i serów i mimo problemów z dostępem do kontenerów do transportu morskiego zapasy te w końcu trafią na rynek.
- Wraz z nadejściem 2021r. pojawiły się pewne utrudnienia w dostępie do rynku chińskiego związane z ich nowymi wymaganiami w zakresie dezynfekcji przesyłek kierowanych do tego kraju.
- Przyjęte przez UE strategie „Nowy zielony ład” i „Od pola do stołu” wymuszą wiele zmian dotyczących ekologii produkcji i przetwórstwa mleka, na które tak naprawdę nikt w UE nie jest gotowy.
- Obserwujemy również wzrost cen głównych produktów mleczarskich – zarówno w Polsce, jak i na świecie, co związane jest z niskim stanem zapasów masła i odtłuszczonego mleka w proszku w UE. Jednakże, zgodnie z dostępnymi danymi USA zgromadziły duże zapasy masła i serów i mimo problemów z dostępem do kontenerów do transportu morskiego zapasy te w końcu trafią na rynek, co nie pozostanie bez wpływu na ceny na rynku światowym - mówi Marcin Hydzik.
Zaznacza, że wraz z nadejściem 2021r. pojawiły się pewne utrudnienia w dostępie do rynku chińskiego związane z ich nowymi wymaganiami w zakresie dezynfekcji przesyłek kierowanych do tego kraju, ale nie jest to coś z czym branża nie mogłaby sobie poradzić.
Zwraca uwagę, że przyjęte przez UE strategie „Nowy zielony ład” i „Od pola do stołu” wymuszą wiele zmian dotyczących ekologii produkcji i przetwórstwa mleka, na które tak naprawdę nikt w UE nie jest gotowy, zwłaszcza jeżeli chodzi udział powierzchni ekologicznych gospodarstw rolnych w ogóle dostępnego areału. - Oczywiście dochodzą do tego kolejne podatki związane z recyklingiem opakowań i organizacją selektywnej zbiórki odpadów. W przypadku Polski nieustającym wyzwaniem jest zmiana struktury towarowej naszego eksportu. Eksportujemy głównie półprodukty do dalszego przetwórstwa, a wolelibyśmy by polskie mleczarstwo miało rozpoznawalną na świecie markę, która umożliwiłaby na większa skalę eksport produktów gotowych o dużej wartości dodanej - uważa szef ZPPM.
W jego opinii, kwestią, która jest jednym z głównych problemów naszej branży jest nadal relatywnie niskie spożycie mleka i jego przetworów w porównaniu z innymi krajami UE. - Co prawda ono ciągle rośnie, ale jest to w naszej ocenie przyrost zbyt mały. Dostrzegamy również ataki wizerunkowe na branżę mleczarską ze strony niektórych organizacji ekologicznych oraz radykalnych obrońców zwierząt. To również nie sprzyja wzrostowi spożycia - dodaje.
(30.04.2021 za Roman Wieczorkiewicz, portalspozywczy.pl)