W rozmowie Krzysztofa Wróblewskiego z Jarosławem Malczewskim, prezesem Polskiej Grupy Mleczarskiej i analitykiem rynków żywnościowych, poruszono temat aktualnej sytuacji na rynku mleka oraz zagrożeń i wyzwań stojących przed polskim sektorem mleczarskim.


Malczewski podkreślił, że ceny produktów mlecznych nadal pozostają w trendzie spadkowym – masło kosztuje obecnie około 20 zł za kilogram, odtłuszczone mleko w proszku około 8 zł, a sery dojrzewające około 15 zł. Zauważył, że przy takich cenach często bardziej opłaca się sprzedaż śmietany przerzutowej niż produkcja i konfekcjonowanie masła. Jednocześnie w Polsce nadal rośnie produkcja mleka, mimo że w całej Unii Europejskiej odnotowano jej spadek o 0,4%. Znaczne zwiększenie podaży nastąpiło również w Nowej Zelandii i Stanach Zjednoczonych, co wpływa na dalszy spadek cen na rynku światowym.

Ekspert zwrócił uwagę na poważne zagrożenie, jakim będzie otwarcie unijnego rynku na bezcłowy import artykułów mleczarskich ze Stanów Zjednoczonych od 1 stycznia, co może pogłębić kryzys cenowy. Wskazał, że Polska ma ostatnie chwile na opracowanie i wdrożenie rozwiązań ochronnych. Zaproponował m.in. model dobrowolnego ograniczenia produkcji, wzorowany na niemieckim systemie z 2016 roku, w którym rolnicy otrzymywaliby rekompensaty finansowe za zmniejszenie dostaw mleka. Źródłem finansowania mogłyby być zarówno środki unijne, jak i krajowe w ramach pomocy de minimis, której limit niedawno podniesiono do 50 tysięcy euro. Malczewski wspomniał także o konieczności wprowadzenia sezonowych ceł i kontyngentów na import produktów spoza UE, a także o potrzebie standaryzacji i certyfikacji żywności oraz ubezpieczenia dochodów rolników na wzór amerykańskiego programu Farm Bill.

Ważnym wątkiem rozmowy była też rola sieci handlowych, które – zdaniem rozmówców – zdominowały rynek poprzez sprzedaż marek własnych, sięgających nawet 70% udziału w niektórych kategoriach. Taka sytuacja ogranicza rozwój rodzimych marek, takich jak Mlekowita, Łowiczanka czy Mlekpol, i osłabia pozycję polskich producentów. Malczewski apelował o egzekwowanie istniejących przepisów, które ograniczają udział marek własnych do 20%, oraz o wsparcie dla krajowych marek premium, zdolnych do konkurowania na rynkach zagranicznych.

W drugiej części rozmowy Wróblewski i Malczewski odnieśli się do postulatów profesor Grażyny Cichosz, która od lat promuje naturalne produkty mleczne i walczy z nadmiernym użyciem konserwantów oraz dodatków w żywności. Profesor sprzeciwia się importowi żywności z krajów Mercosur i stosowaniu genetycznie modyfikowanej soi jako paszy dla zwierząt, wskazując na negatywne skutki zdrowotne i gospodarcze takiej polityki. Rozmówcy poparli jej stanowisko, podkreślając, że jej działalność naukowa i społeczna ma na celu obronę polskiego rolnictwa i tradycyjnej, zdrowej żywności.

Zwrócono też uwagę na zagrożenia związane z napływem taniej wołowiny i mleka z zagranicy, które mogą doprowadzić do załamania krajowej produkcji. Malczewski wskazał, że jednym ze sposobów ochrony rynku mogłoby być utrzymanie krótszych terminów przydatności do spożycia, co ograniczyłoby import produktów niskiej jakości. W końcowej części rozmowy pojawiła się nadzieja na poprawę globalnej sytuacji rynkowej w przypadku wznowienia importu żywności przez Chiny po ewentualnym porozumieniu między Stanami Zjednoczonymi a Chinami.

Podsumowując, Jarosław Malczewski podkreślił, że Polska powinna aktywnie chronić swój rynek mleczarski, ograniczać nadprodukcję, wspierać krajowe marki i przeciwdziałać dominacji sieci handlowych oraz niekontrolowanemu importowi. Tylko w ten sposób możliwe będzie utrzymanie stabilności sektora rolno-spożywczego i zapewnienie przyszłości polskim producentom.
 

Współpraca