Wzrost zachorowań w branży wynika z obniżenia reżimu sanitarnego poza zakładami

05.08.2020 -

– Firmy nie mają wpływu na brak przestrzegania zasad na zewnątrz zakładu. Mogą jedynie starać się jak najszybciej lokalizować u siebie źródło wirusa i chronić pozostałych pracowników przed zarażeniem. Jednak staje się to coraz trudniejsze ze względu na szybki wzrost poziomu ekspozycji na wirusa – mówi serwisowi portalspozywczy.pl Andrzej Gantner, wiceprezes Polskiej Federacji Producentów Żywności.



Andrzeja Gantnera zapytaliśmy o to skąd wziął się obserwowany w ostatnich tygodniach wzrost zachorowań na koronawirusa w zakładach spożywczych, w szczególności z branży mięsnej.

Wiceprezes PFPŻ przypomina o procedurach do zastosowania w przypadku gdy Covid-19 pojawi się na terenie zakładu pracy.

– Pierwsze procedury antycovid opublikowaliśmy już w marcu, natomiast procedura dotycząca wystąpienia COVID19 na terenie zakładu pracy pojawiła się dopiero w maju. Została opracowana wspólnie z innymi organizacjami takimi jak Związek Pracodawców Lewiatan, czy też organizacjami branżowymi, miedzy innymi takimi jak Związek Polskie Mięso oraz UPEMI. Procedura musiała być skonsultowana z GIS i Ministerstwem Rozwoju, co zabrało trochę czasu. Wszystkie organizacje szeroko rozpropagowały ją na swoich stronach internetowych – dodaje.

Gantner zaznacza, że procedura to jednak tylko zbiór zasad, które stanowią niejako rozszerzenie obowiązującego reżimu sanitarnego panującego w zakładach.

– Jej implementacja jest już sprawą indywidualną każdej firmy, chociażby ze względu na różnice co do wielkości, profilu produkcji i organizacji pracy. Jednak nawet najlepsza procedura nie stanowi 100% zabezpieczenia przed COVID. Służy przede wszystkim do minimalizowania zasięgu zakażenia wśród pracowników i zapewnienie pełnego bezpieczeństwa produktów – dodaje.

W ocenie wiceprezesa PFPŻ wzrost zachorowań, jaki w tej chwili możemy zaobserwować w zakładach wynika w sposób ewidentny z obniżenia reżimu sanitarnego poza zakładami.

– Firmy nie mają wpływu na brak przestrzegania zasad na zewnątrz zakładu. Mogą jedynie starać się jak najszybciej lokalizować u siebie źródło wirusa i chronić pozostałych pracowników przed zarażeniem. Jednak staje się to coraz trudniejsze ze względu na szybki wzrost poziomu ekspozycji na wirusa. Potwierdzają się również wszystkie zagrożenia zdefiniowane jeszcze w marcu, że przy ograniczonej ilości pracowników, w skrajnym przypadku pojedyncze zakłady mogą być zmuszone do wstrzymania produkcji. Jednak daleki byłbym od stwierdzenia, że z tego powodu może zabraknąć żywności w sklepach. W krajach gdzie pandemia występuje na wielokrotnie wyższym poziomie, nie doszło do sytuacji, że produkcja i przetwórstwo żywności zostały wstrzymane – podsumowuje Gantner.

(05.08.2020 za portalspozywczy.pl)


Współpraca