Aktualna sytuacja w sektorze i na rynku mleczarskim

26 lutego 2020 w siedzibie Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich w Warszawie, odbyło się po raz 21 Sympozjum „Aktualna sytuacja w sektorze i na rynku mleczarskim”. Gościem specjalnym spotkania był minister rolnictwa i rozwoju wsi Jan Krzysztof Ardanowski.

Wśród zaproszonych gości znaleźli się też: dr Klemens Ciesielski – prezes Krajowego Stowarzyszenia Mleczarzy, Andrzej Szczepański – przewodniczący Federacji Związków Zawodowych Pracowników Mleczarstwa, Marcin Hydzik – prezes Związku Polskich Przetwórców Mleka w Polsce oraz liczni przedstawiciele branży mleczarskiej.

Minister Rolnictwa w swoim przemówieniu odniósł się do aktualnej sytuacji w branży mleczarskiej.

– Jestem bardzo oddany spółdzielczości. Chcę jej sanacji, chcę jej uzdrowienia i odnowienia. Widzę tu kluczową rolę Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich. Chcę równocześnie podkreślić, że są poważne zarzuty wobec zarządów spółdzielni – mówił Jan Krzysztof Ardanowski.

Zdaniem ministra sensem spółdzielczości jest wzajemna współpraca i pomoc w trudnych czasach. Rozdrobnienie dostawców, brak jedności i wspólnej oferty działa na niekorzyść branży w relacjach z sieciami handlowymi. Wspomniał też o konieczności wyrównania dopłat bezpośrednich dla polskich rolników w nowej perspektywie finansowej.

Zauważył także, że jest wiele zła po stronie rolników. – Wielu rolników nie jest lojalnych wobec swoich spółdzielni, których są przecież właścicielami. Ciągle zmieniają spółdzielnie, bo ktoś da im o 20 groszy więcej. To utrudnia planowanie i działanie firm – przyznał minister. Przyznał także, że z drugiej strony rolnicy muszą czuć się związani ze swoją spółdzielnią, muszą czuć, że są potrzebni i że to im się zwyczajnie opłaca. – Jakie korzyści ma rolnik z przynależności do spółdzielni? To, że odbierzecie od nich mleko? Prywatne firmy też je odbiorą. Co możecie im dać, jak ich wspomóc? – pytał.

Po wystąpieniu ministra Ardanowskiego odbyła się dyskusja. Prezesi zakładów mleczarskich i członkowie rad nadzorczych spółdzielni zadawali pytania ministrowi.

Następnie minister Ardanowski odpowiadał na zadane pytania. Powiedział, że polska spółdzielczość powstawała w trudnych czasach, że jej ideą przewodnią było ratowanie się w biedzie i wzajemna pomoc. Jednak czasy komunizmu wypaczyły polski ruch spółdzielczy. – Spółdzielnie z czasów PRL nie były nawet uznawane przez międzynarodowe organizacje spółdzielcze. Po 1989 roku polskie spółdzielnie się odrodziły. Ale czy dobrze i we właściwy sposób? – pytał.

W jego opinii rozdrobnienie dostawców, w tym wypadku brak współpracy spółdzielni mleczarskich, działa na korzyść sieci handlowych. – Sieci muszą kupić wasz towar, bo tego oczekują od nich konsumenci. Jesteście sieciom potrzebni – przekonywał mleczarzy minister. – Ale musicie działać wspólnie, musicie mieć wspólną ofertę handlową. W przeciwnym razie nic nie zdziałacie. Jeśli agresywnie konkurujecie ze sobą na rynku, to na tym korzystają tylko sieci handlowe, które mogą was rozgrywać – podkreślał.

Odniósł się także do sytuacji na rynku. – Wiele krajów, które było importerami żywności, teraz ją eksportuje. Rosja, Ukraina, Kazachstan, Uzbekistan itd. bardzo rozwinęły produkcję żywności i już nie będą jej kupować. Większość rynków na świecie są dla nas otwarte, ale to nie sprzedaje minister czy rząd, to sprzedają firmy. Co robicie, aby sprzedać za granicę? Wszyscy mówią o sprzedaży do Chin. Pięknie! Ale cały świat chce tam sprzedawać. W czym nasze produkty są lepsze? Trzeba się zastanowić, czy dalszy wzrost produkcji mleka ma sens. Rynki, gdzie można je opłacalnie sprzedawać się kurczą, a są nowi producenci na świecie. Wiele wskazuje, że pod tym względem trudne lata dopiero przed nami – puentował minister Ardanowski.

 


Współpraca