Andrzej Gantner: Zmienia się struktura sprzedaży. Jesteśmy świadkami ostrej walki

07.03.2023 -

Przy wysokim wzroście cen większość konsumentów deklaruje poszukiwanie towarów w promocyjnych cenach lub ich tańszych zamienników - mówi w rozmowie z serwisem portalspozywczy.pl Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności.

Presja wysokiej inflacji

- Można powiedzieć, że popyt wygenerowany w 2022 roku przez około dwa miliony osób z Ukrainy uchronił nas przed spadkiem obrotów w handlu detalicznym. Jednak efekt ten wygasa pod presją wysokiej inflacji cen żywności, która wynosi 27 procent - mówi w rozmowie z serwisem portalspozywczy.pl Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności.

- W niektórych kategoriach dóbr konsumpcyjnych silne wzrosty cen obniżają popyt. Ale żywność charakteryzuje się relatywnie niską elastycznością popytu. Produkty zbożowe, mięsne, mleczarskie, tłuszcze roślinne, jajka, warzywa i owoce należą do tak zwanego koszyka podstawowych produktów żywnościowych. Bez nich trudno wyobrazić sobie codzienne odżywianie. Jednak przy wysokim wzroście cen, jaki obecnie obserwujemy, większość konsumentów deklaruje poszukiwanie towarów w promocyjnych cenach lub ich tańszych zamienników. Ten trend jest wyraźnie widoczny - tłumaczy.

Dodaje, że jego konsekwencją jest między innymi próba utrzymania cen nominalnych poprzez zmianę gramatury.

- Trudno nie odnieść wrażenia, że większość metod na utrzymanie wysokości obrotów została już wyczerpana, a agresywne promocje cenowe sieci detalicznych potwierdzają, że 2023 będzie rokiem wojen cenowych zarówno między formatami sklepów detalicznych jak i producentami - zauważa.

Andrzej Ganter: Zmienia się struktura sprzedaży

- Będziemy świadkiem ostrej walki pomiędzy markami własnymi sieci, a produktami markowymi. Wzrost udziału tej pierwszej kategorii wydaje się w obecnych warunkach nieunikniony. Nie jest to dobry trend dla producentów żywności markowej oraz dla handlu tradycyjnego - tłumaczy Andrzej Gantner.

- Od ubiegłego roku tempo ekspansji marek własnych wyraźnie przyśpieszyło. W 2022 roku sieci zaczęły silniej wspierać swoje marki reklamą i agresywną polityką cenową. To tylko pogłębia problemy handlu tradycyjnego. Liczba zamykanych obecnie sklepów idzie w tysiące. Uderza to w producentów żywności, ponieważ tradycyjny handel był ostoją produktów markowych znanych ale też i lokalnych marek - dodaje.

- To pokazuje, że wysoka inflacja i jej naturalna konsekwencja, czyli recesja, będą mocno wpływać w 2023 roku na strukturę handlu i sprzedaży. Cena jest w tej chwili królem, wszyscy to widzą. Wielka szkoda, bo w ciągu ostatniej dekady rozwinęło się sporo ciekawych kategorii żywności opartej na wysokiej jakości, funkcjonalności, innowacyjności, ekologii, nawiązujących do ochrony klimatu oraz tradycji i lokalnego pochodzenia. Najwyższy od ponad 30 lat poziom inflacji uderza we wszystkie te kategorie - podsumowuje.

(07.03.2023 za portalspozywczy.pl)


Współpraca