Ceny bolą Polaków dużo bardziej. Odczuwają inflację mocniej niż podaje GUS

09.03.2023 -

Polacy odczuwają podwyżki mocniej, niż pokazują to dane o inflacji. Królem drożyzny jest chemia.

Choć podawana przez GUS inflacja w styczniu wynosiła 17,2%, to konsumenci odczuwają wyższy wzrost cen, zwłaszcza produktów spożywczych i chemicznych. Z danych firmy NielsenIQ przygotowanych specjalnie dla „Rzeczpospolitej” wynika, że w styczniu tzw. inflacja konsumencka wynosiła 19,2%

– Jest ona wyższa o 0,3 pkt% w porównaniu z grudniem 2022 r. i prawie wróciła do poziomu, który obserwowaliśmy w listopadzie 2022 – mówi Małgorzata Cichecka, dyrektor analityki danych NielsenIQ. A z danych wynika, że dla koszyka spożywczego inflacja mierzona w ten sposób to 19,1% przy 19% w grudniu 2022 r. Większy skok widać dla chemii – z 18,4 do 20% – Najwyższe wskaźniki odnotowujemy dla hiper– i supermarketów, gdzie zmiany cen wynosiły odpowiednio: 22,2 i 21,8% W nich konsumenci kupili mniej sztuk produktów niż rok wcześniej – dodaje.

Rekord za rekordem

Ceny produktów spożywczych wciąż szaleją, tylko w styczniu warzywa zdrożały r./r. o 23,1%, majonez o 37%, a jajka o 41% Produkty chemiczne drożeją jeszcze mocniej – proszki do prania nawet o 40%, papier toaletowy o 47,1%, a ręczniki papierowe o niemal 60% – wynika z badania UCE Research i Wyższych Szkół Bankowych.

– Wpływ cen artykułów chemicznych na inflację dalej będzie istotny, polski rynek jest tutaj mocno związany z niemieckim, który obciążała wyższa niż w Polsce inflacja cen produkcyjnych. W szczytowym okresie była nawet dwukrotnie wyższa, co wpływa na oczekiwane podwyżki cen – mówi Marek Gryczka, dyrektor pionu finansów w firmie kateringowej Nice To Fit You.

Małe szanse na spadki

Choć wartość sprzedaży w sklepach rośnie, to jest to głównie efekt wyższych cen. Polacy konsumpcję zaczynają ograniczać. Na spadki cen nie ma też co liczyć. – W kontekście zbliżającej się Wielkanocy ceny jajek, ryb czy mięsa mogą wzrosnąć dodatkowo ze względu na zwiększony popyt na te produkty – mówi Marcin Stradowski, partner w firmie Foodcom. – Nadzieja na spadek cen może przyjść z początkiem lata, głównie dotyczyć będzie warzyw – dodaje.

Spowolnienie oznacza natomiast wyhamowanie wzrostów cen materiałów budowlanych i usług remontowych. Malarze, stolarze czy elektrycy od kilku miesięcy nie podnoszą swoich cenników. Mimo to, jak wynika z danych Eurostatu, malowanie ścian w styczniu było o 24% droższe niż rok wcześniej. Z kolei hydraulicy, elektrycy i stolarze liczyli za pracę o 17–18% więcej niż przed rokiem.

(09.09.2023 za Rzeczpospolita)


Współpraca