Ceny masła niepokoją konsumentów i prasę
Od drugiej połowy października 2016 roku ceny masła w UE utrzymywały się na kursie wzrostowym. Z niewielkimi wahaniami, utrzymały się do lata br. Ceny masła wzrosły do tego stopnia, że prasa codzienna dostrzegła w tym problem społeczny.
Obecnie, pod koniec lipca 2017 roku, cena detaliczna kostki masła wynosi w najpopularniejszych sieciach handlowych od 5 do 8 złotych. Często jest to dwukrotna podwyżka względem cen sprzed paru miesięcy. W Tesco za 200-gramową kostkę masła zapłacimy od 5,49 zł do 7,59 zł w zależności od producenta; w Auchan od 4,98 zł do 8,78 zł, a w Carrefourze od 4,99zł do 7,79zł, zaś w Biedronce za Masło Ekstra 5,99 zł. Ceny generalnie są na zbliżonym poziomie i są wyraźnie wyższe niż jeszcze parę miesięcy wcześniej.
Ceny masła na rynku UE wzrosły znacząco na skutek spadku produkcji mleka i podaży masła, z wyraźnym wzrostem popytu na ten produkt ze strony znaczących importerów światowych – wyjaśniło ministerstwo rolnictwa. W czerwcu na europejskich giełdach towarowych ceny masła wzrosły do rekordowego poziomu 5581 euro/t, tj. o 16% w stosunku do maja. Według resortu rolnictwa, spadek skupu mleka był wynikiem utrzymujących się od połowy 2014 roku niskich cen skupu mleka, niższej dostępności paszy oraz programu dobrowolnej redukcji produkcji mleka uruchomionego przez KE. Niższy skup mleka odnotowano również w Nowej Zelandii i Australii. Jednocześnie drugi rok z rzędu utrzymuje się silny popyt na masło na rynku unijnym i amerykańskim, gdzie zauważalny jest trend w kierunku spożycia produktów naturalnych, pełnotłuszczowych, a masło cieszy się bardzo dobrą opinią. – Masło podrożało w Polsce, bo jest na nie duży popyt na rynkach zagranicznych – powiedział Waldemar Broś, prezes Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich. Zwraca uwagę, że ponadto eksportujemy duże ilości śmietany, z której wyrabia się masło. – Masło jeszcze nie jest tak drogie, jak by wynikało z ceny zbytu śmietany – zaznaczył prezes Broś. Obecnie śmietanę można sprzedać za 25-27 zł za kg, a masło w kostce w zbycie kosztuje 22 zł/kg. Jego zdaniem, obecnie cena masła ustabilizowała się.
W jego opinii, popyt ten został wywołany m.in. przez Stany Zjednoczone. Są sygnały, że kilka firm margarynowych przegrało procesy i idzie ogromna promocja masła. Amerykanie odwracają się od margaryny, w związku z tym rośnie popyt na masło. Zdaniem prezesa Brosia, takie produkty wartościowe jak masło muszą kosztować więcej, a tymczasem od wielu lat społeczeństwo było przyzwyczajane, że masło, mleko spożywcze i twaróg muszą być tanie. Np. mleko w handlu w niektórych krajach kosztuje 3-4 razy więcej niż w skupie, a w Polsce jego cena w sklepach jest tylko o ok. 40% wyższa. Jego zdaniem, cena zbytu wynosząca 22 zł za kilogram masła jest rozsądna. Oczywiście ile ostatecznie zapłaci za nie konsument, zależy od marży handlowej.
Z kolei analitycy ARR uważają, że dalszy wzrost cen masła będzie hamowany barierą popytu. – Jednak zwiększony globalny popyt na masło będzie prawdopodobnie utrzymywał ceny tego produktu na wysokim poziomie. Zespół Ekspertów przewiduje, że ceny zbytu masła we wrześniu 2017 roku mogą być o 20-26% wyższe niż rok wcześniej, a w grudniu – o 1-9% wyższe – napisano w komunikacie Agencji Rynku Rolnego.
18 lipca 2017 roku odbyła się aukcja produktów mlecznych na platformie aukcyjnej Global Dairy Trade (GDT) w Nowej Zelandii. – W strukturze danych na uwagę zasługuje zwiększenie dysproporcji pomiędzy cenami masła i odtłuszczonego mleka w proszku. Ceny masła osiągnęły w ostatnich tygodniach najwyższe poziomy w historii, z kolei cena odtłuszczonego mleka w proszku kształtuje się nadal nieznacznie powyżej ostatniego dołka cyklu. Jednocześnie utrzymujące się w ostatnich miesiącach bardzo silne tempo wzrostu cen masła wskazuje, w naszej ocenie, na znaczący udział czynnika spekulacyjnego w jej kształtowaniu. Stwarza to ryzyko silnego spadku cen w najbliższych miesiącach – mówi Jakub Olipra, ekonomista Crédit Agicole Bank Polska SA.
Jego zdaniem, w ostatnich tygodniach można zaobserwować stabilizację indeksu cen GDT, co stanowi wsparcie dla naszego scenariusza, zgodnie z którym światowy rynek mleka znajduje się obecnie na szczycie cyklu. – W kolejnych miesiącach oczekujemy spadku cen produktów mlecznych, co wynikać będzie z prognozowanego przez nas wzrostu podaży mleka w Unii Europejskiej oraz w Nowej Zelandii przy jednoczesnym obniżeniu dynamiki światowego importu produktów mlecznych. Głównymi czynnikami ryzyka dla naszego scenariusza są warunki agrometeorologiczne w Nowej Zelandii, tempo odbudowy produkcji mleka w UE, a także dalsze kształtowanie się popytu na produkty mleczne w Chinach, charakteryzującego się istotnym udziałem czynnika spekulacyjnego – informuje Jakub Olipra.
Jak sytuacja na rynku światowym przełoży się na ceny masła, trudno jednoznacznie obecnie przewidzieć. Rację wydają się mieć eksperci ARR, którzy uważają, iż ceny detaliczne w Polsce osiągnęły lub zdecydowanie zbliżyły się do granicy akceptacji przez konsumentów. Aby kupujący zaakceptowali dalszy wzrost cen, obecne ceny musiałyby zatrzymać się na teraźniejszym poziomie przez dłuższy czas, a konsumenci do nich przyzwyczaić. Jednak trudno stwierdzić, czy sieci handlowe prowadzące wzajemną wojnę cenową, będą w stanie wykonać taki ruch.