Co czeka sektor mleczarski w 2023 roku?

Miniony rok był bardzo dobry dla polskiego mleczarstwa. Zadowoleni byli rolnicy – producenci mleka, jak i przetwórcy. Mimo to, na rynku widać nadchodzące zmiany.

Analizując prognozy dla mleczarstwa trzeba spojrzeć na całą gospodarkę. – Scenariusze gospodarcze na 2023 rok są właściwie dwa: albo recesja, ale wtedy płytka i stosunkowo krótka, np. 1-2 kwartały, albo brak recesji i bardzo wolny wzrost gospodarczy. Rząd zakłada, że będzie to wolny wzrost gospodarczy – o 1,7% PKB. To jest bardzo maleńko, ale wiele innych instytucji finansowych mówi o niewielkim spadku, więc fifty-fifty – powiedział agencji informacyjnej Newseria Biznes Piotr Kuczyński, analityk Domu Inwestycyjnego Xelion.

W przyszłym roku zdecydowana większość instytucji finansowych czy organizacji międzynarodowych prognozujących stan gospodarek spodziewa się w Polsce w skali całego roku niewielkiego, ale jednak wzrostu gospodarczego. Tylko agencja Moody’s zakłada spadek PKB w całym 2023 roku, ale też niewielki, o 0,2%. Jednak nawet najbardziej optymistyczne prognozy nie przewidują wzrostu wyższego niż o 1,7%. Jeśli pominąć pandemiczny 2020 rok, byłoby to i tak najwolniejsze tempo od 2013 roku. Oprócz wojny na Ukrainie , to największy wpływ na polską gospodarkę, będzie miała sytuacja gospodarcza Niemiec, gdyż nasz zachodni sąsiad, jest pierwszym partnerem gospodarczym Polski i to właśnie tam trafia 25% eksportu. Bez dobrej koniunktury w Niemczech, Polska gospodarka będzie się cofała, a z kolei gospodarka niemiecka w dużym stopniu będzie zależała od chińskiej.

Jak wynika z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego, w 2018 roku blisko 10% polskiego PKB zależało od wymiany handlowej z Niemcami. Z tego ponad 7% to efekt popytu odbiorców końcowych na tamtejszym rynku. Odpowiada on także za zatrudnienie ponad 1,1 mln pracowników w Polsce (o 46% więcej niż w 2004 roku). Z kolei 2,6% PKB wynika z eksportu przez Niemcy polskiej wartości dodanej. Na rynku pracy przekłada się to na 373 tys. miejsc pracy (ponad dwa razy więcej niż w 2004 roku). Różne ośrodki analityczne przewidują wystąpienie recesji w Niemczech w przyszłym roku, przy czym większość prognozuje spadek nie większy niż 1%.

Nie bez znaczenia dla sektora mleczarskiego jest kondycja rodzimego handlu. Eksperci Colliers International przygotowali prognozy na 2023 r. dla rynku handlowego. Przewidują m.in. dalsze wzrosty kosztów. Ich zdaniem, rosnące koszty, zwłaszcza energii, będą miały kluczowy wpływ na sytuację na rynku handlowym w 2023 roku. Może to zwiększyć znaczenie efektywności energetycznej budynków i przyspieszyć wprowadzanie innowacyjnych rozwiązań, np. paneli fotowoltaicznych, które będą w stanie ją zwiększyć. Wybrane sieci handlowe w poszukiwaniu oszczędności skróciły już godziny pracy w swoich sklepach.

Analitycy przewidują również rozwój marek ekonomicznych. Wzrost płacy minimalnej może przełożyć się na wzrost cen, zwłaszcza w sektorze usług. Nie ma co liczyć także na spadek inflacji – wg prognoz Narodowego Banku Polskiego w 2023 r. pozostanie ona na podobnym poziomie do 2022 r. Wysoka inflacja i oczekiwane niższe tempo wzrostu wynagrodzeń może prowadzić do spadku siły nabywczej konsumentów. Bardziej świadome podejście klientów do cen spowoduje z kolei dalszy szybki rozwój marek dyskontowych. Pojawią się też nowe sieci – plany wejścia do Polski w 2023 roku ogłosił Woolworth. W Polsce pojawi się także więcej ukraińskich marek. W związku z rosyjskimi atakami na ukraińską infrastrukturę elektryczną do Polski może przybyć kolejna fala uchodźców z Ukrainy. Również wiele ukraińskich firm może szukać nowej lokalizacji poza granicami kraju lub rozwijać swoją działalność w zagranicznych miastach, w których przebywają obywatele Ukrainy. W związku z tym, w 2023 roku można prognozować zwiększoną aktywność ukraińskich inwestorów i marek na polskim rynku, m.in. w sektorach gastronomii, mody czy usług. – Sytuacja w Ukrainie sprawia, że wiele firm, które dotychczas nie były gotowe na ekspansję w Polsce, musi w przyspieszonym tempie rozpocząć działalność w naszym kraju. Ważnym bodźcem w tym procesie jest coraz większa grupa obywateli Ukrainy, która stanowi naturalną bazę klientów. Należy jednak pamiętać, że każdy rynek ma swoją specyfikę prowadzenia biznesu. Jako doradcy na rynku nieruchomości niejednokrotnie oprócz oferowania klasycznych na rynku nieruchomości usług wspieramy marki pod względem przewodnictwa kulturowego i biznesowego tak, aby proces przemian był dla potencjalnych inwestorów jak najłatwiejszy i najbardziej przystępny. Zwróćmy uwagę na fakt, że firmy te działają niejako w kryzysowej rzeczywistości, a zatem ze strony wynajmujących w Polsce konieczna będzie pewna doza empatii i zrozumienia tak, aby proces wprowadzania ich na polski rynek przebiegał możliwie spójnie i bezproblemowo – zaznacza Krzysztof Wyrzykowski z Colliers International.

W ślad za spowolnieniem gospodarczym, spadnie popyt na produkty mleczne. Przewidywane spowolnienie gospodarcze na świecie będzie osłabiało popyt na produkty mleczne w 2023 roku. W dodatku, prognozy dla UE wskazują na recesję na przełomie roku i wzrost gospodarczy zbliżony do zera w całym 2023 roku, co pogorszy nastroje na głównym rynku eksportowym dla polskiej branży mleczarskiej. – Warto też pamiętać, że standardowo w I połowie roku cenom mleka nie będą sprzyjały czynniki sezonowe. Z kolei światełkiem w tunelu może być liberalizacja polityki walki z pandemią w Chinach, co daje szansę na pewne ożywienie popytu w tym kraju – mówi Grzegorz Rykaczewski, ekspert rynku Agrifood w Banku Pekao S.A. Zaznacza, że barierą dla silniejszego osłabienia cen na rynku mleka będą jednak ograniczone możliwości zwiększenia unijnej produkcji (spadek pogłowia krów mlecznych w UE) oraz nadal wysokie koszty w rolnictwie i w przetwórstwie. Na globalnym rynku napięcia może generować mniejsza produkcja w Nowej Zelandii i Australii, w pierwszych miesiącach nowego sezonu. Z kolei zdaniem Andrzeja Minarczuka, prezesa OSM Kosów Lacki, trudno prognozować rozwój sytuacji w branży mleczarskiej w 2023 roku. Na pewno decydujące znaczenie będą miały koszty funkcjonowania zakładów. Gaz, energia, płaca minimalna, inflacja to główne zmartwienie w nadchodzącym roku. Surowiec do produkcji to nie jedyny koszt, jaki spędzał sen z powiek polskim przetwórcom mleka, gdyż rosnące ceny odnotowano w przypadku wszystkich materiałów eksploatacyjnych – np. opakowania kartonowe już w minionym roku zdrożały o ponad 50%, palety używane w transporcie o 170%, folia do pakowania o 60%. Presja inflacyjna spowodowała również wzrost oczekiwań płacowych ze strony pracowników – zgodnie z danymi GUS średnia pensja w sektorze przedsiębiorstw w październiku 2022 r. wzrosła o 13% w stosunku do sierpnia 2021r. Do tego dochodzą wzrosty cen nośników energii – zarówno paliw, jak i prądu oraz gazu – od kilkudziesięciu do kilkuset procent. Nie powinien zatem dziwić fakt, że ceny produktów gotowych również wzrosły – średnio od początku roku o ok. dwadzieścia kilka procent we wszystkich kategoriach, przy czym mało o ok. 35%.

Tak duże wzrosty kosztów będą miały wpływ na ceny produktów. Na krajową konsumpcję produktów mlecznych bez wątpienia wpływa ich cena. Według ekspertów, listopadowe i nawet grudniowe podwyżki cen w sklepach nie były jeszcze szczytem drożyzny. W najbliższych miesiącach codzienne zakupy wciąż będą coraz bardziej kosztowne. Obecnie nie ma szans na wyhamowanie dynamiki wzrostu cen. Niektóre prognozy mówią o inflacji wynoszącej nawet 20% w lutym 2023 roku. Zatem nabywanie drożejącej żywności będzie sporym wyzwaniem dla konsumentów. Najbardziej mogą iść w górę ceny produktów tłuszczowych, mięsa, nabiału i warzyw. Eksperci ostrzegają, że nawet jeśli dynamika podwyżek lekko wyhamuje, to wydatki ponoszone w sklepach raczej nie spadną. Eksperci zapowiadają także, że nadchodzi czas mniejszej konsumpcji. I dodają, że wśród Polaków już teraz widać zmianę nawyków zakupowych oraz tendencję do oszczędzania. Znawcy tematu są też przekonani o tym, że w 2023 roku poziom cen będzie zmuszał część społeczeństwa do wielu wyrzeczeń.

To wszystko pozwala stwierdzić, że przed mleczarstwom jest tzw. chudy rok. Oczywiście, ludzie zawsze będą potrzebowali jedzenia i nie zrezygnują z produktów mleczarskich, ale na pewno straci średni segment cenowy na rzecz produktów ekonomicznych. Wiele zależy również od tego, jak będzie wyglądała sytuacja na rynku substytutów np. mięsa i wędlin. Wiele jednak skazuje, że rok 2023 mleczarstwo jako całość oraz poszczególne mleczarnie muszą po prostu przetrwać.

 


Współpraca