Co jest przyczyną rosnących cen masła?

Zamiast sezonowych obniżek cen masła, konsumenci w Polsce i Europie widzą na półkach cenowe rekordy, a nadchodzące święta grożą dalszymi podwyżkami. Kiedy masło – podstawowy składnik w wielu kuchniach – zaczyna przypominać luksusowy towar, pytanie „dlaczego tak drogo?” nabiera wyjątkowej wagi.

Rekordowe ceny na giełdzie EEX
Zawirowania na rynku mleka doprowadziły do historycznego wzrostu cen masła na europejskiej giełdzie EEX, gdzie cena przekroczyła 8500 euro za tonę – najwyższy poziom w historii. Ten rekordowy wzrost pokazuje, jak poważnie ograniczona jest dostępność masła i jak rosnące koszty dotykają producentów. Czy masło pozostanie produktem premium na dłużej? Wszystko wskazuje, że tak.

Niska jakość i ograniczona podaż
W tym roku europejski rynek mleka zmaga się z wyjątkowo trudnymi warunkami, które wyraźnie ograniczyły jego podaż. Susza, która miała miejsce w poprzednich miesiącach, znacząco odbiła się na produkcji – mniej paszy i trudniejsze warunki dla hodowli ograniczyły wydajność krów, a konsekwencje tego są odczuwalne do dziś.
Produkcja mleka spadła, co bezpośrednio wpływa na mniejszą dostępność surowca dla przetwórców. Dodatkowo samo mleko jest niższej jakości – zawiera mniej tłuszczu i białka. Część stad mlecznych w Europie ucierpiała także z powodu epidemii choroby niebieskiego języka, co nie tylko ograniczyło produkcję mleka, ale w niektórych przypadkach zmusiło hodowców do redukcji pogłowia. Wszystkie te czynniki razem przyczyniają się do ograniczonej podaży masła, a mniejsza dostępność produktu na rynku staje się silnym impulsem do wzrostu cen – komentuje Tomasz Kosiński, ekspert z Foodcom S.A.

Rosnące koszty i globalna presja
Wzrost kosztów energii i transportu w Europie spowodował podwyżki cen na każdym etapie produkcji, co bezpośrednio wpływa na ceny masła. Dodatkowo inflacja oraz zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA zwiększają globalną niepewność – jego polityka handlowa może podbić koszty surowców i transportu, co jeszcze bardziej obciąży europejskich producentów i konsumentów. Na domiar złego z Ukrainy płyną sygnały o możliwych dalszych podwyżkach, ponieważ trudności gospodarcze i problemy z eksportem rolnym zmniejszają dostępność istotnych produktów na rynku.

Spekulacyjne zachowania na rynku
Zwykle mechanizmy rynkowe pomagają ustabilizować sytuację, ale w tym roku zadziałały odwrotnie. Kiedy ceny masła zaczęły rosnąć, część odbiorców wstrzymała się z nabywaniem towaru, licząc, że sytuacja się unormuje. Jednak zamiast spadków, widzieli kolejne wzrosty, a stopniowe, wyczekiwane zamówienia tylko wzmocniły napięcia na rynku.
Efekt „zamrożonego popytu” stworzył samonapędzający się cykl, w którym każdy wzrost cen skłaniał kolejnych odbiorców do odkładania zakupów na później, a nagłe zlecenia zakupowe podbijały ceny jeszcze bardziej. W takich warunkach rynek staje się niestabilny, a konsumenci cierpią z powodu gwałtownych skoków cen – dodaje Tomasz Kosiński, ekspert z Foodcom S.A.

Święta pod znakiem drogiego masła
Zbliżający się sezon świąteczny tylko pogłębia problem – popyt na masło tradycyjnie rośnie w tym okresie, szczególnie w Europie Środkowo-Wschodniej, gdzie jest ono kluczowym składnikiem świątecznych potraw. W rezultacie ceny masła szybują szybciej niż innych produktów spożywczych, co dla gospodarstw domowych stanowi wyjątkowo bolesny wydatek.

Czy ceny się ustabilizują?
Wysoka cena masła może utrzymać się przez kilka kolejnych miesięcy. Możliwe, że sezon 2025 przyniesie korzystniejsze warunki, co mogłoby zwiększyć ilość mleka na rynku i przyczynić się do stabilizacji cen. Jednak przy utrzymujących się kosztach energii i inflacji prognozy są nadal ostrożne. Na razie świąteczna uczta może okazać się bardziej kosztowna niż zwykle.
 

Współpraca