Czy fotowoltaika będzie się jeszcze opłacać?

30.11.2021 -

Inwestycja w fotowoltaikę, dzięki udanym rządowym programom pomocowym, była gwarantem optymalizacji rachunków za energię elektryczną dla 700 tys. gospodarstw domowych, a przyszłości miała dotyczyć aż 3 mln rodzin. Jednak w przypadku wejścia w życie nowych przepisów, tania energia ze słońca stanie się dobrem dostępnym głównie dla dużych podmiotów gospodarczych. Procedowany obecnie projekt nowelizacji Ustawy o OZE zakłada bowiem, że od 1 kwietnia 2022 roku prosumenci nie będą mogli korzystać z istniejącego systemu opustów. Zamiast tego mieliby rozliczać nadwyżki wyprodukowanej przez siebie energii po cenie z rynku hurtowego. Ta rewolucyjna zmiana radykalnie obniży opłacalność inwestycji w OZE i znacznie zmniejszy dynamiczny onbecnie rozwój fotowoltaiki prosumenckiej.

Z początkiem grudnia w Sejmie odbędzie się decydujące głosowanie nad przyjęciem nowelizacji Ustawy o OZE zakładającej rewolucyjną zmianę systemu rozliczeń prosumenckich w Polsce. Akceptacja posłów dla tej zmiany będzie w praktyce oznaczać drastyczny spadek opłacalności inwestycji obywateli w przydomowe elektrownie słoneczne.

Fotowoltaika nieopłacalna dla prosumenta

Nowy projekt poselski zobowiązuje prosumentów do aktywnego uczestnictwa w rynku energii, samodzielnego przewidywania wahań cen i uwzględnienia swoich prognoz na zarządzanie energią we własnym domu. Stawka sprzedaży zielonej energii wprowadzanej do sieci przez mikroproducentów byłaby nie tylko niższa od ceny zakupu energii brakującej, ale dodatkowo również zmienna zgodnie z wahaniami na rynku hurtowym. W tej sytuacji okres zwrotu inwestycji w panele fotowoltaiczne znacząco wydłuży się powyżej 10 lat.

Zaproponowany sposób wyceny energii, wprowadzanej do sieci przez mikroinstalacje prosumenckie, narzuca im gorsze warunki, aniżeli ma to miejsce w przemysłowych elektrowniach, które posiadają gwarantowaną w aukcjach stałą cenę sprzedaży energii. Taka sytuacja zakłada nierówne traktowanie energetyki przemysłowej wobec prosumentów i w konsekwencji spowoduje spadek zainteresowania prosumenckim wytwarzaniem energii – wyjaśnia Bogdan Szymański, prezes Stowarzyszenia Branży Fotowoltaicznej POLSKA PV.

Panele fotowoltaiczne ratunkiem przed podwyżkami cen energii

W połowie grudnia Urząd Regulacji Energetyki ma zatwierdzić nowe taryfy cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych, które – według szacunków – mogą wzrosnąć od nowego roku nawet powyżej 20%. Wobec nieuniknionych podwyżek cen energii elektrycznej oraz planów rządu na dofinansowanie gospodarstw domowych w tym zakresie, energetyka rozproszona może stać się narzędziem wspierającym rynek w trudnym okresie transformacji sektora i towarzyszących temu procesowi podwyżkom cen. Na zmianach w Ustawie o OZE stracą mieszkańcy głównie mniejszych miejscowości i obszarów wiejskich, którzy ze względu na ograniczenia finansowe odkładali decyzję o inwestycji w fotowoltaikę na przyszłość. Potwierdza to badanie Kantar Public z września 2021 r., według którego 59% właścicieli domów jednorodzinnych, którzy nie zainstalowali jeszcze w zakup paneli fotowoltaicznych, planuje zrobić to w przyszłości. Z kolei aż 73% mieszkańców budynków jednorodzinnych, którzy słyszeli o planowanych zmianach rozliczeń prosumenckich, ocenia je negatywnie.

Aktualnie mamy w Polsce ok. 700 tys. prosumentów, dla których fotowoltaika stała się skutecznym narzędziem do obniżania rachunków za prąd. Produkują oni zieloną energię, której cena będzie kształtowana w niezmienny sposób przez 15 lat. Według przewidywań z września br. do tej grupy miały dołączyć docelowo kolejne 3 miliony prosumentów. Planowane zmiany z pewnością przyczynią się do wyhamowania rozwojowego trendu ze względu na forsowane przez rząd niekorzystne zasady rozliczania.

Radykalne zmniejszenie wpływów do budżetu państwa

Do końca października w programie „Mój prąd” zgłoszonych i zrealizowanych zostało ponad 230 tys. instalacji. Zaledwie 23% wszystkich dotacji (52 tys. instalacji) dotarło do najbiedniejszych regionów. Zmiana systemu wsparcia może doprowadzić do likwidacji nawet 40 tys. miejsc pracy w sektorze PV w 5 województwach: podkarpackim, świętokrzyskim, warmińsko-mazurskim i lubelskim. Oznaczać to będzie zwiększenie liczby bezrobotnych do poziomu 340 tys. osób, a w konsekwencji do wzrostu bezrobocia o 0,7-0,9 pp. w tych regionach. W skali całej Polski zmiany w systemie wsparcia prosumentów na zasadach opisanych w projekcie ustawy mogą skutkować likwidacją 13,5 tys. polskich przedsiębiorstw i utraty 86 tys. miejsc pracy.

Wpływy do budżetu państwa generowane bezpośrednio przez podmioty i pracowników zatrudnionych z sektora PV w 2021 roku wynosiły 3,88 mld zł. Zmiany w systemie wsparcia na zasadach opisanych w nowym projekcie ustawy doprowadzić mogą do ograniczenia liczby instalowanych PV o nawet 70% względem 2021 roku, a jednocześnie wpływów do budżetu o 2,6 mld zł z tytułu takich podatków jak VAT, CIT, PIT.

Potrzeba czasu na nowe przepisy

Według ekspertów nowelizowane przepisy wymagają wydłużenia okresu przejściowego do minimum 2023 roku oraz dodatkowych konsultacji z udziałem strony rządowej, samorządowej, społecznej i przedstawicieli branży OZE. Niezbędna jest także precyzyjna ocena skutków regulacji i jej wpływu na funkcjonowanie gospodarstw domowych oraz firm działających w branży. Projekt poselski, uchwalony przez Sejm 29 października 2021 r. został w całości odrzucony przez Senat 26 listopada.

Niekorzystne dla prosumentów mechanizmy stoją dodatkowo w sprzeczności z postanowieniami z przepisami unijnymi. W szczególności dotyczy to niezgodności nowelizacji Ustawy o OZE z takimi aktami prawnymi jak Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/944 z dnia 5 czerwca 2019 r. w sprawie wspólnych zasad rynku wewnętrznego energii elektrycznej oraz zmieniającej dyrektywę 2012/27/UE oraz Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2018/2001 z dnia 11 grudnia 2018 r. w sprawie promowania stosowania energii ze źródeł odnawialnych (Dz. U. UE. L. z 2018 r. Nr 328, str. 82 z późn. zm.) (Dyrektywa RED II). Postanowienia Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, w szczególności art. 107, mogą stanowić podstawę dla uznania, że nowelizacja poselska jest objęta obowiązkiem notyfikacji pomocy Komisji Europejskiej. Jeśli KE uzna, że mechanizm rozliczeń stanowi pomoc publiczną, a pomoc ta została przyznana w sposób naruszający zasady traktatowe, Polska zostanie zobowiązana do przywrócenia stanu sprzed zmiany systemu wsparcia i zwrotu przyznanej pomocy, powiększonej o odsetki.

Jak mówi Łukasz Jankowski, radca prawny kierujący praktyką prawa energetycznego DLA Piper Giziński Kycia sp.j.: – Wątpliwości prawne budzi narzucenie prosumentowi niekorzystnego systemu rozliczeniowego. Zostanie on pozbawiony prawa do wyboru kontrahenta – musi sprzedawać energię sprzedawcy zobowiązanemu i nie może negocjować ceny. Nawet gdy inny podmiot zaproponowałby cenę dużo korzystniejszą (np. w formule stałej ceny na wiele lat), prosument nie będzie mógł zawrzeć takiego kontraktu. Rozwiązanie to jest sprzeczne z Dyrektywą REDII. Nakazuje ona wprowadzenie ram regulacyjnych, które dają uprawnienia do wytwarzania, użytkowania, przechowywania i sprzedaży energii elektrycznej bez nadmiernych obciążeń. Biorąc pod uwagę liczbę spornych kwestii oraz potencjalne skutki prawne wadliwej legislacji, zasadne byłoby odrzucenie przez Sejm w całości nowelizacji ustawy lub wprowadzenie poprawki zmieniającej datę wejścia w życie nowych regulacji na 1 stycznia 2024 r. oraz uwzględnienie poprawki zmieniającej system rozliczenia przyszłych prosumentów.

Energetyka obywatelska jest najdynamiczniej rosnącym segmentem OZE w Polsce, gównie dzięki rządowym programom wsparcia oraz inwestycjom setek tysięcy prosumentów indywidualnych. Jest też bezsprzecznie największym sukcesem polskiej transformacji energetycznej. To jednak może się zmienić za sprawą przeprowadzanej w pośpiechu i zagrażającej rozwojowi rynku fotowoltaiki nowelizacji Ustawy o OZE dotyczącej zmiany systemu rozliczeń prosumenckich.

(30.11.2021 za media.mslgroup.pl)


Współpraca