Jakie nastroje dominują wśród Polaków?
Mimo zapewnień polityków, rozmaitych płatnych ekspertów i ekonomistów, kryzys staje się coraz bardziej odczuwalny w naszym kraju. Wiele firm, szczególnie małych i lokalnych, kończy działalność z powodu gigantycznych rachunków za energię, a ceny w sklepach rosną praktycznie z tygodnia na tydzień. Z drugiej strony Polacy słyszą zapewnienia, że inflacja spadnie, a Polskę kryzys ominie. Jakie w tej sytuacji nastroje mają konsumenci?
Na to pytanie odpowiada kilka badań przeprowadzonych przez różne agencje badawcze. Pierwszy – Barometr Zaufania Edelmana (Edelman Trust Barometer), którym już przez ponad dwie dekady mierzy się postawy tysięcy ludzi, tym razem wykazał wyraźny pesymizm. Zaledwie dwie osoby na pięć wierzą, że ich rodziny będą miały się lepiej w przyszłości. Brak zaufania do instytucji rośnie, szczególnie wśród gospodarstw domowych o niskich dochodach.
Badanie prowadzone jest w wielu krajach świata. Pesymizm gospodarczy jest obecnie najwyższy w niektórych z największych gospodarek świata, takich jak Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Niemcy i Japonia. Potwierdziło się również, że społeczeństwa uległy polaryzacji przez wpływ pandemii i inflacji. Gospodarstwa domowe o wyższych dochodach nadal mają szerokie zaufanie do instytucji takich jak rząd, biznes, media i organizacje pozarządowe. Ale alienacja wśród grup o niskich dochodach staje się coraz bardziej powszechna. – To naprawdę pokazało ponownie masowy podział klasowy – powiedział Richard Edelman. – Byliśmy tego świadkami w pandemii z powodu zróżnicowanych wyników w zakresie zdrowia, teraz widzimy to w zakresie wpływu inflacji – dodał. W skali globalnej tylko 40% ankietowanych zgodziło się ze stwierdzeniem: "moja rodzina i ja będziemy mieli się lepiej za pięć lat" w porównaniu z 50% rok wcześniej, przy czym najbardziej negatywnie nastawione są gospodarki najbardziej rozwinięte. W szybko rozwijających się gospodarkach odnotowano znacznie wyższe wyniki – choć niższe niż w ubiegłym roku.
W Polsce nastroje są jeszcze bardziej negatywne – jak wynika z Deloitte Global State of the Consumer Tracker, 60% konsumentów z Polski ocenia, że w ostatnim roku ich sytuacja finansowa uległa pogorszeniu. 38. edycja badania Deloitte Global State of the Consumer Tracker, przeprowadzona pod koniec grudnia pokazuje, że utrzymuje się trend przesuwający szeroką perspektywę obaw w kierunku trosk o bardziej indywidualnym charakterze. Niepokoje społeczne martwią już tylko 21% respondentów z Polski, przy wskazaniach wynoszących 24% w poprzedniej edycji ankiety w listopadzie i 29% w październiku. Równie znacząca zmiana dotyczy odpowiedzi na pytania o sytuację geopolityczną – w tym czasie wskazania wynosiły odpowiednio 33%, 35% i 39%. Co ciekawe, taka spadkowa tendencja utrzymała się także w obszarze troski o generalny stan gospodarki, która niepokoiła 27% ankietowanych, co oznacza spadek o 5 p.p. w porównaniu z listopadem i o 6 p.p. w stosunku do października.
Z drugiej strony, najbardziej zmienił się odsetek wskazań dotyczących obaw o sprawy osobiste i rodzinne. Z poziomu 30-31% deklaracji w poprzednich miesiącach, teraz wzrósł aż do 37% – W ostatnich badaniach odsetek deklaracji dotyczących ogólnego poczucia niepokoju utrzymuje się na stabilnym poziomie. Polskim konsumentom daleko jest jednak do poczucia bezpieczeństwa, bo niemal połowa respondentów wskazuje, że w tygodniu poprzedzającym ankietę ich obawy wzrosły w porównaniu do poprzedniego badania. Jedynie co trzeci pytany ocenił, że jest mniej zatroskany niż był jeszcze tydzień wcześniej – mówi Anna Rączkowska, partner, liderka Consumer Industry Deloitte w Polsce.
Odsetek konsumentów z Polski oceniających, że w ostatnim roku ich sytuacja finansowa uległa pogorszeniu ponownie zmalał do 60%. Podobnie respondenci uważali w październikowym badaniu Deloitte, ale w listopadzie odsetek ten wynosił już 62% – Czy Polacy nie martwią się kondycją swoich budżetów? Odpowiedzi pokazują, że na pewno nie wyrażają tej troski już tak wyraźnie jak jeszcze kilka miesięcy temu. Z jednej strony ponownie mniej respondentów ocenia, że w ostatnim roku ich sytuacja finansowa uległa pogorszeniu. Z drugiej, w grudniu kolejny miesiąc z rzędu utrzymuje się 60-proc. odsetek wskazań dotyczących obaw o możliwość wzrostu cen. Co ciekawe, taki poziom deklarowanego niepokoju inflacyjnego plasuje Polskę wśród państw, których obywatele relatywnie mniej się takiego zagrożenia obawiają w porównaniu do wielu innych krajów – mówi Anna Rączkowska.
Bardziej pesymistyczny obraz wyłania się z raportu Intrum ”European Consumer Payment Report 2022”, gdzie aż 70% konsumentów w Polsce przyznaje, że ich obawy związane z rosnącymi rachunkami mają negatywny wpływ na ich ogólne samopoczucie. 7 na 10 (69%) pytanych stwierdza również, że rosną one szybciej niż dochody. Niestety, Boże Narodzenie i Nowy Rok nie poprawiły sytuacji finansowej Polaków, co nie dziwi, ponieważ co 5. osoba deklarowała, że zadłuży się na Święta. Wysoka inflacja nie odpuszcza, a świąteczne wydatki sprawiły, że wiele osób szuka teraz sposobu na oszczędzanie.
Czy obawy konsumentów są słuszne? Za odpowiedź niech starczy wypowiedź, jakiej udzielił BBC dr Peter Alexander ze School of Geosciences na Uniwersytecie w Edynburgu. – To może być koniec ery taniej żywności. Chociaż prawie wszyscy odczują skutki tego podczas zakupów, to najubożsi będą walczyć o pozyskanie żywności. Chociaż ceny nawozów spadają ze szczytów, pozostają wysokie i może to nadal przekładać się na utrzymującą się wysoką inflację cen żywności w 2023 r. – dodał dr Peter Alexander. Jego zdaniem, utrzymujące się wysokie ceny nawozów mogą do końca tego roku podnieść ceny żywności o 74% w stosunku do poziomu z 2021 r.