Kary za nadprodukcję mleka – inni zarobili, rolników ukarano

17.11.2021 -

Podlascy rolnicy domagają się zrewidowania sprawy kar nałożonych na producentów mleka za nadprodukcję. Uważają, że zostali oszukani…

Do ministra rolnictwa zwróciła się w tej sprawie Rada Powiatowa Podlaskiej Izby Rolniczej w Łomży. „Najpierw rolnik był dopingowany do modernizacji gospodarstwa i zwiększania produkcji mleka. A kiedy wziął się za solidną pracę, został mocno ukarany” – pisze w liście do szefa resortu Zdzisław Łuba, przewodniczący Rady Powiatowej w Łomży.

Podlascy producenci mleka zwracają uwagę, iż w umowach na dostawy mleka kary za produkcję ponad limit dotyczą wyłącznie rolników, choć na tej nadprodukcji zarabiało wiele podmiotów: mleczarnie, handel hurtowy i detaliczny, a wreszcie i Skarb Państwa z tytułu odprowadzanych na różnych etapach podatków. „Nikt nie zadbał, aby w przypadku nadprodukcji, to wielkie obciążenie karami rozłożyć równomiernie, na podmioty które czerpały z tego tytułu pokaźne zyski” – czytamy w wystosowanym piśmie. Tymczasem karami na „pokrycie jakichś wirtualnych strat, których nikt w rzeczywistości nie poniósł”, obciążono wyłącznie rolników.

Zdzisław Łuba w imieniu producentów mleka przypomina, iż wcześniej instytucje państwowe i mleczarnie dały rolnikom „zielone światło”. Gospodarzy wciąż motywowano do zwiększania skali produkcji i nagradzano za coraz wyższe wyniki. Politycy zaś zapewniali, że kary za nadprodukcję zostaną zniesione lub zrekompensowane. Obiecywano także przeniesienie części niewykorzystanej kwoty w sprzedaży bezpośredniej na sprzedaż hurtową. Żadna z tych obietnic nie została jednak spełniona, a skutki bezczynności i niekompetencji odpowiedzialnych za sektor osób ponoszą teraz właściciele stad mlecznych. Z tych powodów podlascy rolnicy domagają się od rządu zrewidowania kwestii kar za nadprodukcję mleka i doprowadzenie do ich umorzenia.

Rolnicy sprzeciwiają się również błędnej narracji, która przedstawia ich branżę jako świetnie prosperującą z racji nieco wyższych ostatnio stawek za skupowane mleko. Nie zwraca się bowiem uwagi na drastycznie rosnące koszty produkcji, których ceny skupu wcale nie odzwierciedlają. W efekcie sytuacja gospodarstw produkujących mleko stale się pogarsza, do czego mocno przyczyniają się także kary za nadprodukcję, które wbrew wcześniej składanym obietnicom rolnicy muszą spłacać.

Jak podkreśla w piśmie do szefa resortu Zdzisław Łuba, przewodniczący Rady Powiatowej w Łomży, koszty wyprodukowania jednego kilograma mleka bezustannie rosną i wzrost jego ceny w skupie nie jest adekwatny do ponoszonych przez producenta nakładów. „Kwoty – po potrąceniu wszystkich kosztów i obsłudze zaciągniętych kredytów – pozostające do dyspozycji rolnika, nie są na poziomie o jakim mówi się we wszystkich sprawozdaniach i w mediach.” – pisze przewodniczący. W ogólnym rozrachunku rolnikom coraz częściej zaczyna brakować środków na zakup koniecznej do produkcji paszy, środków chemicznych, czy na obsługę weterynaryjną zwierząt. Wiele gospodarstw zaczęło popadać w spiralę zadłużenia, a wielu hodowców rozważa redukcję stad bydła mlecznego.

Podlascy rolnicy przeciwstawiają się również próbom obarczania ich odpowiedzialnością za ten stan rzeczy. Opinie, iż sami są sobie winni zaciągając kredyty i podejmując kosztowne inwestycje są w ich odczuciu niesprawiedliwe i mijają się z prawdą. Rolnicy modernizowali gospodarstwa i zwiększali skalę produkcji za namową resortu rolnictwa, naukowców i ekspertów, instytucji państwowych i finansowych, które przedstawiały rewelacyjne prognozy dla rozwoju branży mleczarskiej i zapewniały o rentowności przedsięwzięć. Dziś ci rolnicy mają prawo czuć się oszukanymi.

(17.11.2021 za farmer.pl)


Współpraca