Mały klient – wieki rynek

Żywność dla dzieci to ogromny rynek. Według rozmaitych ocen jest on wart około miliarda złotych rocznie.

Rynek produktów dla dzieci rozwija się niezależnie od zawirowań koniunktury. Według firmy doradczej PMR powinien zwiększać się w tempie 4-5% rocznie i jest wart 1 mld zł rocznie, gdzie inne podstawowe kategorie produktów dla dzieci, jak odzież, zabawki, higiena, to niemal 10 mld zł. Dodatkowym impulsem rozwojowym rynku produktów dla dzieci jest program 500+. Z drugiej jednak strony rozwój rynku będzie hamowany niską liczbą urodzeń dzieci, których – według prognoz GUS – będzie przybywać coraz mniej. Zdaniem analityków PMR, rynek żywności dla dzieci rośnie nawet szybciej niż cały rynek spożywczy.

Dużo mówi się o właściwej diecie dla dzieci. Aż 98% czterolatków ma niedobory witaminy D w diecie, natomiast 50% spożywa zdecydowanie za mało wapnia, który jest istotnym składnikiem budującym zdrowe i mocne kości, warunkuje ponadto prawidłowy wzrost dziecka. Dziecko w wieku przedszkolnym powinno otrzymywać 1000 mg tego pierwiastka dziennie. – Witamina D i wapń to składniki diety, które powinny występować wspólnie. Wapń jest odpowiedzialny za budowanie mocnych kości, natomiast witamina D sprzyja wchłanianiu wapnia – mówi Karolina Jaworska, specjalista ds. żywienia. Jak podaje, dzienne zapotrzebowanie na witaminę D dla dziecka w wieku od roku do 18 lat wynosi 600-1000 IU. Aby je zaspokoić, w diecie dziecka powinny się znaleźć takie produkty jak ryby, zwłaszcza węgorz, pstrąg i śledź, a także jaja i produkty mleczne. Te ostatnie są jednocześnie najlepszym, bo łatwo przyswajalnym, źródłem wapnia. – Produkty mleczne są bardzo istotne w diecie dziecka – w piramidzie żywienia stanowią one całe jedno piętro. Bardzo ważne jest również to, aby dieta dziecka była urozmaicona i zawierała produkty ze wszystkich grup produktów spożywczych – mówi Karolina Jaworska.

Instytut Żywności i Żywienia rekomenduje 3-4 porcje produktów mlecznych dziennie dla dziecka. Jedną porcję może stanowić kubeczek serka, jogurtu lub kefiru czy szklanka mleka. Nie należy profilaktycznie wykluczać produktów mlecznych z diety dziecka przy podejrzeniu alergii na białka mleka lub nietolerancji na laktozę. Warto pamiętać o tym, że jogurty i sery zawierają znacznie mniejszą ilość laktozy niż mleko.

Systemowym wsparciem zdrowia dzieci, a także kształtowania zdrowych nawyków żywieniowych, jest program owoce i mleko w szkole. W roku szkolnym 2017/2018 ponad 13 tys. szkół podstawowych wyraziło chęć wzięcia w nim udziału. Weźmie w nim udział ponad 1,8 mln uczniów z klas I-V, co stanowi ponad 92% dzieci z grupy docelowej – poinformował wicedyrektor KOWR Waldemar Sochaczewski. Polska jest jednym z największych beneficjentów programu w UE. Na realizację programu KE przeznacza na rok szkolny 250 mln euro, z czego 150 mln euro na komponent owocowo-warzywny i 100 mln euro na mleczny. Polska pod względem przyznanego budżetu plasuje się na 4 miejscu w UE, po Niemczech, Francji i Włoszech, dysponując budżetem w wysokości 26 mln euro. Z tego ok. 15 mln euro jest na sfinansowanie programu owocowo-warzywnego i ponad 11 mln euro na komponent mleczny. Dodatkowo państwa członkowskie mogą dopłacić do dostarczania produktów do szkół i do działań edukacyjnych. Rząd na rok szkolny 2017/2018 przeznaczył na realizację „Programu dla szkół” przeszło 128 mln zł (po 64,0 mln zł na każdy z komponentów). Oznacza to, że łączny budżet programu w Polsce wyniesie 242,9 mln zł, w tym 128,1 mln zł z budżetu krajowego. Warto jednak zauważyć, że branża mleczarska nie jest zadowolona z warunków współpracy w ramach tego programu.

Program realizowany w szkole nie rozwiąże problemów złej diety najmłodszych. Ważne jest uświadamianie rodziców, jak również docieranie do dzieci bezpośrednio. Ciekawa jest w tym kontekście akcja marketingowa „Serenada dla dzieci” SM Spomlek, który utworzył kąciki zabaw w instytucjach publicznych. Pierwsze zostały otwarte w szpitalu i przychodni przyszpitalnej w Radzyniu Podlaskim i Parczewie. – Celem Mleczarni Spomlek, właściciela marki Serenada i Skarby Serowara, jest edukowanie dzieci – wpajanie im świadomości zdrowego żywienia, uprawiania sportu i wdrażanie potrzeby ruchu przez zabawę. W związku z tym narodził się pomysł tworzenia i wyposażania kącików zabaw w poradniach przyszpitalnych oraz świetlicach przy oddziałach pediatrycznych – mówi Aneta Mostowiec, rzecznik prasowy firmy Spomlek. Kąciki są w barwach Serenady, flagowej marki Spomleku. – Nasz plan obejmuje wyposażenie kolejnych 20 placówek w żółto-czarne mebelki i zabawki – dodaje.

Znaczenie właściwego żywienia dzieci, jak również docenienie tego rynku z biznesowego punktu widzenia, dostrzec można w największych i najważniejszych inwestycjach Polmleku, Mlekpolu i Mlekovity. W budowanych ogromnych proszkowniach tych firm, jednym z głównych produktów mają być właśnie odżywki dla dzieci. To dobry krok, gdyż branża mleczarska szczególnie powinna być obecna w segmencie żywności dla dzieci. Jest to zbyt duży rynek aby z niego zrezygnować, jak również jest on zbyt ważny z punktu widzenia zdrowia całego społeczeństwa.

 


Współpraca