Marnowanie żywności dotyczy każdego

Coraz więcej się mówi na temat marnowania żywności. Jest to problem etyczny, środowiskowy i ekonomiczny, który osiągnął już skalę globalną.

Według Tesco Polska, marnowanie jedzenia to „każda żywność, w tym jej niejadalne części, usunięta z łańcucha dostaw, celem odzyskania lub wyrzucenia (w tym kompostowanie, uprawy zaorane/niezebrane, podlegające beztlenowemu rozkładowi, produkcja energii, kogeneracja, spopielanie, odprowadzanie do kanalizacji, na wysypiska lub zrzucenie do morza). Zawiera zarówno żywność nadającą się, jak i nienadającą się do spożycia przez ludzi. (…)”. Marnowaniem jedzenia można więc określić każdą utraconą ilość produktów spożywczych na każdym etapie łańcucha dostaw pomiędzy producentem a konsumentem. Straty mogą być więc spowodowane np. działalnością szkodników, a także przeładunkiem, nieodpowiednim przechowywaniem produktów czy ich złym zabezpieczeniem podczas transportu.

Z najnowszych danych m.in. Eurostatu wynika, iż w Polsce marnuje się rocznie 235 kg żywności na osobę, co łącznie z działalnością gospodarczą daje w sumie ok. 9 mln ton. W tej statystyce zajmujemy niechlubne 5 miejsce w UE. Średnia dla UE to 173 kg na osobę, czyli łącznie 88 mln ton zmarnowanej żywności w całej Unii. Dużym problemem jest również postawa samych konsumentów, bowiem ponad połowa żywności jest marnowana w gospodarstwach domowych. Natomiast według raportu Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO; Food and Agriculture Organization of the United Nations), na świecie marnuje się 1,3 mld ton żywności rocznie, sama Unia Europejska generuje z tego aż 88 milionów ton. Okazuje się, że taka ilość wystarczyłaby na wyżywienie wszystkich mieszkańców Polski przez kolejne 66 lat. Problem związany z marnowaniem jedzenia dotyczy również naszego kraju. Według danych Eurostat, w Polsce wyrzuca się 9 mln ton żywności rocznie. Raport opublikowany przez Federację Polskich Banków Żywności potwierdza, że najwięcej odpadów produkują konsumenci (53%) oraz przetwórcy (19%).

– Jeżeli zderzymy problem marnowania żywności z głodem, który według statystyk dotyka już ponad 800 mln osób na świecie, to można powiedzieć, że jest to dosyć duża nieodpowiedzialność ze strony konsumentów, jak i biznesu, że nadal pozwalamy sobie na marnowanie zasobów – uważa dr Agata Rudnicka z Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego. Zaznaczyła, że marnowanie żywności to nie tylko problem etyczny, który jest bardzo ważny. To również problem środowiskowy, bo marnujemy zasoby, których mamy coraz mniej, a przez to potęgujemy problemy związane z zasobami wodnymi, czy np. z emisją dwutlenku węgla. Jeśli jednak nie przemawiają do nas względu etyczne czy środowiskowe, to może przemówi argument ekonomiczny – corocznie, według szacunków, każdy z nas wyrzuca w ten sposób ok. 2 tys. zł – dodała. Nie dawno Puls Biznesu podał, że średniej wielkości hotel w centrum dużego miasta wyrzuca jedzenie za ponad 1,5 mln zł rocznie. Gazeta podała, że hotele wyrzucają 50% jedzenia serwowanego w formie bufetów.

Agata Rudnicka zwróciła uwagę, że do marnowania żywności w gospodarstwach domowych dochodzi w kilku momentach. Przede wszystkim konsumenci źle planują zakupy, kupują za dużo, nierozważnie i na zapas. – Nie pilnujemy terminów przydatności lub źle przechowujemy żywność. To sprawia, że w pewnym momencie musimy ją wyrzucić. Najczęściej wyrzucamy pieczywo, owoce, warzywa i wędliny – wymienia.

W branży handlowej coraz wyraźniej widać zmieniające się podejście sklepów do problemu wyrzucania jedzenia nadającego się do spożycia. W dużych dyskontach spożywczych możemy zaobserwować stoiska z przecenioną żywnością z bliskim terminem ważności. Sprzedawcy starają się również ograniczać sprzedaż pakowanych warzyw i owoców na rzecz tych leżących luzem – dzięki temu konsument może dopasować ilość potrzebnych mu produktów, co znacznie ogranicza ich marnotrawstwo. Co ciekawe, sklepy coraz intensywniej promują „brzydszą” żywność, np. niemiecka sieć supermarketów wydała specjalną linię produktów „Naturally Imperfect", w których konsumenci zachęcani są do wybierania niekształtnych produktów. Wynika to z faktu, iż najczęściej konsumenci kierują się bodźcem wizualnym i wybierają ładne owoce i warzywa, na skutek czego większość „nietypowych” produktów zostaje wyrzucona, mimo że jak najbardziej nadaje się do spożycia. Wraz ze wzrostem świadomości skali problemu marnowania żywności podejmowane są konkretne działania mające na celu przeciwdziałanie temu zjawisku. Różne sektory rynkowe, w tym branża handlu detalicznego, wykorzystują w tym celu nowoczesne technologie. Przykładem może być RFID (ang. Radio-frequency identification) – technologia, która wykorzystuje fale radiowe do przesyłania danych ze specjalnych etykiet do czytników. Umożliwia ona szybką i bezbłędną identyfikację oznaczonych towarów na odległość, bez konieczności zachowania bezpośredniej widoczności na linii etykieta – czytnik (jak to ma miejsce w przypadku kodów kreskowych). RFID to rozwiązanie, które optymalizuje przepływ informacji o towarach, pozwalając na automatyzację procesów i wyeliminowanie pomyłek w inwentaryzacji. Przed wyjątkowo trudnym wyzwaniem stoją sklepy oferujące świeżą żywność, które szczególnie muszą kontrolować terminy przydatności produktów – mówi Ewa Pytkowska, Sales Director Poland w Checkpoint Systems Polska.

Walka z marnowaniem żywności to również działania CSR. Tesco jako jedyna sieć handlowa w Polsce publikuje raport o marnowaniu żywności i przekazywaniu nadwyżek produktów. Wyniki są pozytywne: przez 2 lata skala marnowania w sklepach spadła o 41%, a jednocześnie w ciągu minionego roku sieć handlowa przekazała 3411 ton żywności, czyli ponad dwukrotnie więcej niż w roku 2016/2017. Za pośrednictwem Federacji Polskich Banków Żywności, Caritas Polska oraz lokalnych organizacji charytatywnych sieć handlowa przekazała ludziom w potrzebie 3372 tony produktów, a 39 ton przeznaczono na pokarm dla zwierząt. Łącznie, w okresie 2018/2019 sieć handlowa uratowała w ten sposób 3411 ton żywności. W porównaniu do danych z pierwszego raportu sprzed dwóch lat, liczba ta zwiększyła się ponad dwukrotnie. – Opublikowanie danych o marnowaniu żywności jest ważną częścią naszej ambicji, by przyczyniać się do zmniejszania globalnej skali marnowania o połowę do 2030 roku. Dzięki naszym staraniom ruszyliśmy mocno do przodu. Już w 2019 roku w naszych sklepach jesteśmy bardzo blisko osiągnięcia celu zrównoważonego rozwoju ONZ dotyczącego zmniejszenia o połowę marnotrawienia żywności. Jestem bardzo dumny z pracy wszystkich koleżanek i kolegów, którzy przyczynili się do tego wyniku, i oczywiście wszystkich przedstawicieli organizacji charytatywnych, którzy wykonują niesamowitą pracę, przekazując jedzenie tym, którzy tego najbardziej potrzebują. Nasze wyniki są zachęcające, jednak jest jeszcze wiele do zrobienia. W ubiegłym roku zmarnowało się 1779 ton żywności nadającej się do spożycia przez ludzi – powiedział Martin Behan, dyrektor zarządzający Tesco Polska. Firma stawia sobie kolejne cele. Dąży, by do 2020 roku wszystkie sklepy umożliwiły organizacjom charytatywnym odbieranie nadwyżek żywności. Największym wyzwaniem nie jest logistyka wewnętrzna sieci, a brak chętnych organizacji, które mogłyby być beneficjentami tego procesu.

Problem marnowania żywności dotyczy wszystkich. Również branży mleczarskiej.

 


Współpraca