Miliard w mleku za 5 lat
17.11.2021 -
Jeśli polskie zakłady mleczarskie utrzymają obecną dynamikę eksportu produktów mleczarskich do Chin, to najpóźniej za pięć lat ich wartość przekroczy miliard złotych.
Od czterech lat systematycznie rośnie wielkość eksportu mleka i produktów mleczarskich do Chin. W 2017 roku polscy producenci sprzedali ich tam ponad 58,13 tys. ton. W kolejnym roku było to 71,41 tys. ton. Z kolei w 2019 roku nastąpił wyraźny skok eksportu do 121,35 tys. ton. Ubiegły rok był, jak dotąd, rekordowy pod względem wyeksportowanej masy. Do Chin w 2020 roku polskie zakłady sprzedały 185 tys. ton.
Dobre wieści
Wszystko wskazuje na to, że ten rok również będzie rekordowy. Szacunkowe dane wskazują, że w tym roku za Wielki Mur wyeksportowane zostanie z Polski 193 tys. ton mleka i produktów mleczarskich (w wariancie skrajnie optymistycznym może to być nawet 200 tys. ton). Należy podkreślić, że wynik ten będzie znamienny, bo zostanie osiągnięty przy malejącym w ogóle imporcie tychże produktów do Chin.
Obecnie kluczowymi, polskimi, eksportowymi produktami mleczarskimi na chiński rynek są mleko oraz serwatka. Dość powiedzieć, że w porównaniu 2017 roku z 2020 rokiem, w przypadku mleka, jego eksport do Chin zwiększył się prawie 700%, a serwatki ponad 100%. Co ciekawe i zarazem ważne, możliwości w tym zakresie nie zostały wyczerpane, a wręcz są dopiero na etapie początkowym.
Eksploracja niszy
Rosnąca masa eksportu do Państwa Środka przekłada się rzecz jasna na większe przychody z marży eksportowej. Analiza wartości polskiego eksportu produktów mleczarskich tylko za ostatnie 4 lata, w porównaniu z sytuacją na chińskim rynku mleczarskim, prowadzi do wniosku, że polscy producenci w Chinach znaleźli swoją niszę rynkową. Nie tylko potrafią z roku na rok więcej sprzedawać, ale także za te same produkty uzyskują lepszą cenę.
Najbardziej znamiennym rokiem był 2020. Łączny eksport do Chin przekroczył pół miliarda złotych (527 mln zł), co jeszcze rok wcześniej było dla wielu marzeniem. Ważne jest to, że ten wynik został osiągnięty w czasie kryzysu pandemii SARS-Cov-2, która wywołała zerwanie lub zawieszenie łańcuchów spedycyjnych.
Z danych szacunkowych dla 2021 roku wynika, że wartość eksportu produktów mleczarskich z Polski do Chin osiągnie poziom w przedziale 540-560 mln zł, mimo wysokich kosztów transportu.
Szansa na jeszcze większy sukces
Rosnący wolumen oraz wartość sprzedaży do Chin mleka i produktów mleczarskich świadczy, że polskie zakłady mleczarskie coraz lepiej czują chiński rynek. Ale to nie wzięło się znikąd. Przykładowo od 2014 roku Polska Izba Mleka realizuje w Chinach wielopoziomowy program promocyjny pod nazwą Trade Milk Mleczne Skarby.
Nie jest ujmą na honorze, że nasze firmy eksplorują niszę, bo ta nisza jest większa niż cały polski rynek mleczarski. Polskie firmy dopiero w nią weszły i badają jej możliwości biznesowe.
W tym roku pojawiła się szansa na jeszcze większy sukces rynkowy. Od kwietnia tego roku polskie zakłady mleczarskie mogą eksportować do Chin produkty mleczarskie na cele paszowe. Generalna Administracja Celna Chińskiej Republiki Ludowej (GACC) w marcu tego roku wydała specjalny dokument, który precyzuje zasady eksportu tego rodzaju towarów do Państwa Środka. Uprawnienia eksportowe do Chin posiada w sumie 88 polskich zakładów mleczarskich, w tym 56 zakładów posiada zezwolenie na produkty mleczarskie na cele paszowe. Z uzyskanych informacji wynika, że eksport tego rodzaju produktów w I kwartale 2022 roku rozpocznie 8 zakładów. Kolejne firmy także przygotowują się do sprzedaży.
Początek hossy w 2022 roku. Prognozy na kolejne lata
Uwzględniając plany chińskiego rządu, a dokładniej Ministerstwa Rolnictwa i Spraw Wiejskich, w zakresie rozwoju genetycznego stad zwierząt gospodarskich (przede wszystkim świnie, bydło mięsne i mleczne, drób, owce), przed polskimi producentami otwierają się nowe możliwości biznesowe.
Pierwszy wzrost popytu na pasze w Chinach, według chińskich planów, powinien być widoczny już w drugiej połowie 2022 roku. Wtedy ma rozpocząć się wdrażanie kolejnego etapu rozwoju stad zwierząt gospodarskich w postaci zwiększania pogłowia (świnie, bydło, drób). W efekcie wzrośnie zapotrzebowanie na pasze dla zwierząt i ten trend będzie rosnący przez kolejne lata, według różnych szacunków 8-12% rocznie. Chińskie ministerstwo rolnictwa określiło ten czas prosperity do 2035 roku, co nie znaczy, że ta data jest graniczna, a po niej nastąpi spadek. Jednocześnie należy pamiętać, że Chiny nie są samowystarczalne w dodatkach do pasz dla zwierząt.
W rezultacie utrzymanie obecnej dynamiki polskiego eksportu, z uwzględnieniem wzrostu popytu importowego w Chinach, powinno przyczynić się do łącznego polskiego eksportu produktów mleczarskich o wartości miliarda złotych w ciągu 5 lat. W skrajnie optymistycznym wariancie kwota ta może zostać osiągnięta już za 3 lata, co rzecz jasna jest uzależnione od działań rynkowych samych firm oraz koniunktury.
Wiodącymi produktami będą: mleko, serwatka oraz produkty mleczarskie na cele paszowe. I to one w sumie będą generować największe przychody eksportowe na kierunku chińskim polskiej branży mleczarskiej w najbliższych pięciu latach.
Gdy zestawi się dane eksportowe z kosztami transportu, to widać, że wzrost kosztów transportu nie osłabił dynamiki eksportu, ani w ubiegłym, ani w tym roku. To jest bardzo dobra wiadomość, wskazująca na to, że zakłady mleczarskie potrafią tak zarządzać ceną i kosztami, by zachować konkurencyjność nawet w sytuacji wielomiesięcznego kryzysu. Rozwiązanie tego problemu zostało znalezione w transporcie kolejowym. Wiele firm wyszyło z prostego założenia: że lepiej mniej zarobić w krótkim okresie, niż utracić ciężko wypracowany rynek i pozycję wśród globalnych eksporterów do Chin (według GACC Polska zajmuje 5 miejsce w mleku, 6 miejsce w serwatce).
W najbliższym roku (jeśli nie dłużej) eksportowi do Chin pomoże kurs juana względem złotówki. Obecnie, według danych Narodowego Banku Polskiego, za jednego juana należy zapłacić 64 grosze. Przed wakacjami, w czerwcu, było to 57 groszy. Jeśli inflacja w Polsce będzie dalej rosnąć, a polska złotówka będzie słabnąć, to kurs złotówki względem chińskiej waluty będzie atrakcyjny dla chińskich importów, bo ceny polskich produktów zbliżą się do cen chińskich. Należy przy tym pamiętać, że jest jedna zasadnicza różnica – polskie produkty mają przewagę jakościową nad chińskimi i są konkurencyjne także względem innych.
Poza tym koszty transportu, według ekspertów od spedycji, powinny zacząć spadać od drugiej połowy przyszłego roku, co dodatkowo zwiększy możliwości operacyjne polskich zakładów mleczarskich.
W rezultacie za 5 lat produkty mleczarskie w całym eksporcie do Chin będą stanowić około 15% i będą po miedzi drugą kategorią produktów, o istotnym znaczeniu ekonomicznym.
(17.11.2021 za farmer.pl)