Mleko przerzutowe osiąga rekordowe ceny. To dobry prognostyk

04.12.2021 -

Obecnie mleko przerzutowe osiąga najwyższe ceny w ostatniej dekadzie, informuje Martin Ziaja podkreślając, że cena mleka przerzutowego jest niejako wyznacznikiem tego, czego można się spodziewać w najbliższych miesiącach na rynku mleka.

– Na rynku mleka widoczny jest niedobór surowca. Widać to po cenach mleka przerzutowego, czyli sprzedawanego pomiędzy mleczarniami – wskazuje Martin Ziaja, hodowca bydła mlecznego oraz członek zarządu Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka. – W Polsce mleko przerzutowe pochodzi głownie z małych mleczarni powiatowych, które nie potrafią zagospodarować swojego mleka w postaci artykułów mleczarskich, ponieważ nie mają takiej palety produktów, i swoje nadwyżki sprzedają dużym mleczarniom – dodaje.

Jak podkreśla Ziaja, wysoka obecnie cena mleka przerzutowego „ratuje sytuację ekonomiczną tych mniejszych mleczarni, które teraz już praktycznie są skazane na zagładę”.

– Dzięki takiej cenie mogą złapać oddech i spłacić część długów. Jednak mleko przerzutowe w Polsce stanowi coraz mniejszy udział w rynku, ponieważ duże mleczarnie od lat pracowały na to, żeby mieć swoją bazę surowcową i uniknąć konieczności dokupowania drogiego mleka przerzutowego. Na przykład nasza mleczarnia, OSM Włoszczowa, nie dokupuje ani jednego litra – informuje nasz rozmówca.

Cena mleka przerzutowego to dobry prognostyk

– Obecnie mleko przerzutowe osiąga najwyższe ceny w ostatniej dekadzie. Jego ceny dochodzą do 2,5 zł/litr. Warto podkreślić, że cena mleka przerzutowego jest niejako wyznacznikiem tego, czego można się spodziewać w najbliższych miesiącach na rynku mleka – zaznacza Ziaja. – Patrząc na obecną jego cenę sądzę, że w najbliższych miesiącach możemy się spodziewać dalszej tendencji zwyżkowej. Nie będzie ona jednak wieczna, ponieważ w pewnym momencie rynek się nasyci. Jednak wiadomo, że miesiące zimowe wiążą się w naturalny sposób z niższą produkcją mleka, co będzie działało na korzyść producentów mleka – dodaje.

Jak informuje nasz rozmówca, brak surowca na polskim rynku zawdzięczamy po części naszemu zachodniemu sąsiadowi.

– Największy producent mleka w Europie, tj. Niemcy, postanowił obniżyć produkcję o 2%, a przy produkcji rzędu 33 mld litrów mleka daje to poważną ilość, co zdecydowanie sprzyja naszemu eksportowi do Niemiec. Podobnie jak słaby kurs złotego – zaznacza Ziaja. – Polska eksportuje ponad 3 mld litrów mleka w postaci różnych produktów mleczarskich, głównie serów. W globalnym zestawieniu eksporterów serów zajmujemy 6 miejsce, a głównym odbiorcą jest UE, w tym przede wszystkim Niemcy, więc ich spadek produkcji jest dla nas wielkim ratunkiem i pozytywnie odbija się na naszej produkcji – dodaje.

Jak podkreśla Ziaja, widoczne jest duże zapotrzebowanie na surowiec, mleczarnie regularnie opróżniają magazyny ze swoich zapasów, a spożycie nabiału na osobę w Polsce rośnie (od wstąpienia do UE wzrosło ze 174 do 228 litrów na mieszkańca).

(04.12.2021 za farmer.pl)


Współpraca