Na EEC o relacjach z Ukrainą w trudnych czasach. „Nie mieszajcie polityki z mlekiem i handlem"
Uczciwa konkurencja na zdrowych i przejrzystych zasadach, eksport produktów rolnych za wschodnią granicę w kontekście zawirowań politycznych i rolniczych sprzeciwów czy rozszerzenie struktur Unii Europejskiej – to tylko niektóre tematy poruszane w trakcie debaty "Polsko - ukraińska współpraca w przemyśle spożywczym” zorganizowanej w czasie Europejskiego Kongresu Gospodarczego, której uczestniczką była Agnieszka Maliszewska, dyrektor Polskiej Izby Mleka.
Na tegorocznej edycji Europejskiego Kongresu Gospodarczego nie mogło zabraknąć aktualnego tematu związanego z jednym z najtrudniejszych i najbardziej złożonych wyzwań, z którym muszą się zmierzyć producenci reprezentujący sektor spożywczy. Debata odbywająca się pod hasłem „Polsko-ukraińska współpraca w przemyśle spożywczym” moderowana przez Paulinę Piwowarek, redaktor prowadzącą naszego portalu, poświęcona była m.in. takim zagadnieniom jak współpraca przedsiębiorstw w obydwu krajach w oparciu o wspólnie ustalone, przejrzyste reguły, wpływ rolniczych protestów na biznesową kooperację z naszym wschodnim sąsiadem czy planowany akces Ukrainy do Unii Europejskiej i gospodarcze konsekwencje tego kroku.Ko najbardziej zyskuje na handlowej współpracy z Ukrainą?
Jedną z uczestniczek dyskusji była Agnieszka Maliszewska dyrektor, Polskiej Izby Mleka i wiceprezydent, COGECA (europejskiej organizacji zrzeszającej rolnicze związki zawodowe i organizacje spółdzielcze – przyp.red.). Jak bardzo, zdaniem szefowej Izby, istotna dla polskich przedsiębiorców jest dostęp do ukraińskich konsumentów?
Ukraina jest dziś znaczącym rynkiem dla naszej produkcji i mam nadzieję, że ta współpraca będzie nadal przebiegała pomyślnie. Dzięki tej kooperacji zyskują importerzy i eksporterzy, ale przede wszystkim konsumenci. Jesienią ubiegłego roku apelowałam, by nie mieszać mleka ze zbożem. Teraz mogę zmodyfikować to hasło i dopowiedzieć nie mieszajcie nam polityki z mlekiem i handlem, który prowadzimy dobrze i nadal chcemy podążać tą drogą. Jestem głęboko przekonana, że współpraca jest elementem, który absolutnie powinien dzisiaj dominować, a konkurencja między nami powinna przebiegać na zdrowych zasadach. Takich, które wspólnie określimy – podkreślała Agnieszka Maliszewska.
Wojna za wschodnią granicą i rolnicze protesty nie sprzyjają konkurencyjności?
Choć polskie firmy od lat są obecne na ukraińskim rynku, a produkty wytwarzane nad Wisłą są doceniane za wysoką jakość przez tamtejszych odbiorców, napięta sytuacja polityczna w Europie wywołana rolniczymi protestami nie sprzyja realizacji skutecznej strategii eksportowej.
Od momentu kiedy wiele lat temu zaczęliśmy intensywnie współpracować z Ukrainą, zauważyliśmy, że stopniowo stawaliśmy się coraz większym graczem na tamtym rynku. Nasze produkty cieszyły się dobrą opinią i nadal są bardzo pozytywnie oceniane. Niestety powoli tracimy konkurencyjność m.in. w związku ze wzrostem kosztów transportu. Kiedy granicy zostały zamknięte musieliśmy wozić nasze produkty korzystając z usług ukraińskich przewoźników, bo ze względu na długi czas oczekiwania na przejściu i wysokie koszty, polscy przewoźnicy nie byli zainteresowani współpracą. To sprawiło, że nasza konkurencyjność została mocno ograniczona. Jak wiemy, życie i biznes nie znoszą próżni, więc w momencie kiedy my nie mogliśmy dowieźć naszych produktów, pojawili się producenci z innych krajów – dodała dyrektor Polskiej Izby Mleka.
Ukraina w Unii Europejskiej. Czy Wspólnota wie, jak wykorzystać rolniczy potencjał tego kraju
Jednym z wątków poruszanych w trakcie dyskusji było planowane przystąpienie Ukrainy do struktur europejskich. Choć to długotrwały i skomplikowany proces, przedsiębiorcy zza naszej wschodniej granicy już teraz przygotowują się do tego, by maksymalnie wykorzystać dostęp do rynków na Starym Kontynencie.
Ukraińscy producenci i przetwórcy bardzo poważnie myślą o tym, żeby systematycznie podnosić jakość swoich towarów. W ten sposób wchodząc, w struktury Unii Europejskiej będą odpowiednio przygotowani do tego, by sprzedawać na jednolitym rynku. Przechodziliśmy podobny proces 20 lat temu, kiedy polski sektor mleczarski inwestował w najlepszy sprzęt i najnowocześniejszy park maszynowy, a przedstawiciele przedsiębiorstw z tzw. „starej Unii” odwiedzali nas, by zobaczyć, jak wyglądają te urządzenia – wspomina Agnieszka Maliszewska.
Co włączenie Ukrainy w poczet państw członkowskich UE i związane z tym szanse i obostrzenia oznaczają dla polskich eksporterów?
Przed nami wszystkimi ważne zadanie: nie możemy przespać momentu przyjęcia Ukrainy do Wspólnoty i skupić się na intensywnym rozwoju sektora mleczarskiego, także pod względem technologicznym i planowaniu nowych inwestycji. Musimy też myśleć o tym, jak budować pozycję naszych firm oraz naszych brandów na rynku ukraińskim. Bo kiedy europejski rynek zostanie otwarty, dla ukraińskich twórców i producentów będziemy na nim konkurować ceną – dodaje uczestniczka dyskusji o „Polsko – ukraińskiej współpracy w przemyśle spożywczym”
Czy będzie nowa polityka rolna UE? „Niezbędne są poważne reformy”
Choć przyłączenie Ukrainy do Wspólnoty będzie sporym wyzwaniem także dla polskich przedsiębiorców, przedstawiciele branży spożywczej są przekonani, że nasi wschodni sąsiedzi powinni znaleźć się w europejskich strukturach.
„TAK” dla wejścia Ukrainy do Unii Europejskiej, ale na zasadach równych, czyli takich samych, które obowiązują naszych rolników. Ukraina będzie musiała się wpisać w ten model, przyjąć obowiązujące ograniczenia i wykorzystać tę szansę. Czas poprzedzający przyjęcie nowego państwa powinien być wykorzystany do stworzenia nowej wspólnej polityki rolnej, która nie będzie jedynie nakładać ograniczeń czy przyznawać dopłat. Niezbędne jest wprowadzenie poważnych reform w tym obszarze. Musimy nauczyć się przewidywać kryzysowe sytuacje i przygotowywać scenariusze, które pozwolą się z nimi zmierzyć. Poza tym Unia Europejska otwierając rynek dla tak dużego producenta, jakim jest Ukraina, musi zapewnić rolników z pozostałych państw członkowskich, także Polski, że konkurencja będzie przebiegać na lustrzanych zasadach – podsumowuje Agnieszka Maliszewska.