Narodowy Holding Spożywczy już za pół roku? Rolnicy mają dość obietnic
12.11.2021 -
Prace nad powstaniem Narodowego Holdingu Spożywczego przyspieszają. Tak przynajmniej zapewnia minister rolnictwa Henryk Kowalczyk. Czy po sześciu latach ciągłych obietnic uruchomienia Holdingu wreszcie się go doczekamy?
Co na ten temat mówią rolnicy?
Rosną koszty produkcji, rośną też długi rolników. Na koniec września średnie zadłużenie polskiego rolnika wzrosło o 5% i wynosiło blisko 68,5 tys. zł. Większe są także problemy z uregulowaniem zobowiązań. Statystyczny rolnik ze spłatą zalega 2,5 roku, czyli 4 miesiące dłużej niż rok wcześniej.
Niestety, wysoka inflacja i szalejący wzrost kosztów produkcji, nierekompensowany wzrostem cen w skupie, wpędzą rolników w jeszcze większe długi.
Minister Kowalczyk: Narodowy Holding Spożywczy powstanie w pół roku
Jednym z pomysłów resortu rolnictwa na wyższe dochody rolnika, wzmocnienie jego pozycji i zapobieganie zmowom cenowym jest Narodowy Holding Spożywczy. Według zapowiedzi nowego ministra Henryka Kowalczyka ma on powstać w ciągu pół roku. Jest więc szansa, że toczące są ślamazarnie od 6 lat prace nad Holdingiem wreszcie przyspieszą.
PiS obiecał rolnikom Narodowy Holding Spożywczy sześć lat temu
Przypomnijmy, że PiS obiecało utworzenie takiej spółki w 2015 roku. Ale nie udało się tego dokonać kolejnym ministrom, choć wielokrotnie przez ten czas zapowiadali powstanie Holdingu.
Narodowy Holding Spożywczy ma ruszyć od początku sezonu owoców miękkich
Jeśli jednak wierzyć zapewnieniom Kowalczyka, Holding ma zacząć działać od początku sezonu owoców miękkich w 2022 roku.
- Ta sprawa trwa zbyt długo. Rozmawiałem na ten temat z wicepremierem Jackiem Sasinem. Chcemy, żeby ten holding powstał w pół roku – poinformował Kowalczyk. Dodał, że do Senatu wkrótce trafi ustawa w tej sprawie.
Rolnicy: Holding by nam pomógł, ale PiS pewnie znów nie dotrzyma słowa
Rolnicy mają nadzieję, że tym razem rząd dotrzyma słowa. Spodziewają się, że powstanie Holdingu zaowocuje podniesieniem cen skupu.
- To by było dobre rozwiązanie, zwłaszcza że Holding będzie dysponował magazynami i chłodniami, w których będzie mógł przetrzymać towar i sprzedać go drożej. Wtedy i rolnik więcej dostanie. Ale czy to się uda? Podejrzewam, że znów skończy się na obietnicach. A tych PiS niestety serwuje nam po dziurki w nosie. Mamy tego dość – mówi nam producent dyni z okolic Sochaczewa. Z kolei
Danuta Adamiak, właścicielka 40-ha plantacji czarnej porzeczki spod Płońska uważa, że Narodowy Holding Spożywczy mógłby stworzyć konkurencję dla zachodnich przetwórni, które dyktują ceny.
- Jesteśmy całkowicie uzależnieni od zagranicznych przetwórni. Jeśli dają nam cenę 40 gr za porzeczkę, to po tyle sprzedajemy, bo nie mamy innego odbiorcy. Holding mógłby uregulować ten rynek. Mam nadzieję, że zapowiedzi jego powstania wreszcie się ziszczą, bo funkcjonować na rynku, gdzie cena raz jest 30 groszy, raz 6 zł dłużej już się nie da. Bywały też takie lata, gdzie owoce wyrzucaliśmy do rowu, bo nikt nie chciał ich kupić - wyjaśnia nam p. Danuta.
Czym będzie zajmował się Narodowy Holding Spożywczy?
Narodowy Holding Spożywczy budowany będzie wokół Krajowej Spółki Cukrowej. Zajmie się:
- Kontraktacją,
- Skupem,
- Przetwórstwem i obrotem zbożami,
- Przetwórstwem warzyw i owoców,
- Produkcją skrobi ziemniaczanej,
- Produkcją słodyczy.
Część ekspertów ma jednak obawy, że tak duży podmiot, działający na rynku rolno-spożywczym, może dyktować ceny skupów produktów rolnych, co nie tylko nie pomoże, a zaszkodzi rozdrobnionym, mniejszym producentom. Dlatego ich zdaniem lepszym pomysłem byłoby tworzenie spółdzielni rolniczych.
(12.11.2021 za tygodnik-rolniczy.pl)