Nowe obostrzenia zakłócą transport produktów mlecznych?

23.02.2021 -

Adam Niedzielski, Minister Zdrowia, zapowiedział, że granice Polski będą otwarte tylko dla osób, które będą mogły przedstawić negatywny wynik testu na koronawirusa lub przejdą kwarantannę. Może to zakłócić m.in. transgraniczne transporty mleka surowego.

Szef resortu zdrowia Adam Niedzielski w "Rozmowie Piaseckiego" w stacji TVN24 przekazał, że regulacja wymagająca albo negatywnego wyniku testu albo odbycia kwarantanny pod koniec tygodnia stanie się faktem. Dopytywany o termin wprowadzenia przez rząd takiej zasady, zdradził, iż ma to się stać jeszcze w tym tygodniu. - Chcemy dopracować szczegóły regulacyjne. Służby też muszą się do tego przygotować, bo to będzie oznaczało konieczność powrotu do działań Straży Granicznej. Celujemy w końcówkę tygodnia. Nie potrafię powiedzieć, czy będzie to poniedziałek, piątek, czy sobota – powiedział Niedzielski. Uściślił, że zasady te będą obowiązywać na granicy południowej i zachodniej. Dopytywany o to, co stanie się z ludźmi, którzy pracują za granicą i codziennie dojeżdżają do pracy, minister odparł, że rozwiązanie to trzeba bardzo dobrze dopracować. - Ale generalnie to testowanie będzie taką normą. Zobaczymy, czy jakieś wyjątki w zakresie tego dopuścimy - odpowiedział.

Związek Polskich Przetwórców Mleka w związku z zapowiedziami wprowadzenia obostrzeń w zakresie wjazdu do terytorium Polski osób nieposiadających negatywnych wyników testów na obecność koronawirusa, co skutkować ma kierowaniem takich osób na obowiązkową kwarantannę, zwrócił się do Ministra Zdrowia o wprowadzenie wyjątków od tej zasady dla kierowców transportujących mleko i przetwory mleczne w eksporcie i imporcie do Polski. Marcin Hydzik, Prezes ZPPM zauważył, że szczególnej uwagi wymagają transgraniczne transporty mleka surowego, które musi być na bieżąco odbierane z gospodarstw rolnych i maksymalnie w ciągu 24 godzin dostarczane do zakładów przetwórczych. - Wynika to zarówno z charakterystyki samego surowca, jak i z faktu, że rolnicy nie dysponują infrastrukturą umożliwiającą dłuższe przechowywanie mleka. Wszelkie zakłócenia w grafiku takich transportów, a zwłaszcza długie postoje na przejściach granicznych, mogą prowadzić do istotnego pogorszenia parametrów mikrobiologicznych surowca lub nawet do konieczności jego utylizacji. Oznaczałoby to niemożliwe do odrobienia straty finansowe dla rodzin polskich rolników oraz zablokowanie działalności zakładów przetwórczych, a co za tym idzie, groźbę utraty zatrudnienia przez ich pracowników – powiedział serwisowi portalspożywczy.pl Marcin Hydzik.

Podkreślił, że musimy uniknąć sytuacji, jaka miała miejsce rok temu, w okresie tzw. pierwszego lockdownu, kiedy transporty surowców, półproduktów oraz materiałów (np. opakowaniowych) dla zakładów przetwórstwa mleka utknęły na granicach, co w konsekwencji narażało zakłady na duże straty finansowe. - Dziś jesteśmy mądrzejsi o tamte doświadczenia, ale musimy bardzo uważać na wprowadzane rozwiązania prawne, aby zakłady mleczarskie nie poniosły żadnych strat – dodał.

Niemcy, oraz kraje grupy Wyszehradzkiej są głównymi odbiorcami polskich produktów mlecznych. Produkty mleczne z Polski tradycyjnie, eksportowane były przede wszystkim do UE. Jak podał KOWR, w okresie styczeń-listopad 2020 r. udział tych krajów w wartości wywozu wyniósł 67 proc. Głównymi odbiorcami produktów mlecznych były: Niemcy (18 proc. wartości -395 mln euro), Czechy (6 proc. - 137 mln euro), Wielka Brytania i Niderlandy (po 5 proc. - odpowiednio 108 mln euro i 101 mln euro). Wprowadzenie zapowiadanych obostrzeń może zatrzymać lub bardzo skomplikować wysyłki towarów w kierunku zachodnim i południowym. Wpłynie także na powroty kierowców do domu. Warto odnotować, że znaczna część mleka surowego z zachodnich województw jest kupowana przez niemieckie zakłady przetwórcze.

(23.02.2021 za Roman Wieczorkiewicz, portalspozywczy.pl)


Współpraca