O wypadkach przy pracy trzeba rozmawiać

Wypadki przy pracy to zmora gospodarki. Ze statystyk jednoznacznie wynika, że najwięcej nieszczęśliwych zdarzeń ma miejsce w rolnictwie i budownictwie, ale przemysł, w tym spożywczy, też nie jest od nich wolny.

Z danych GUS za pierwszy kwartał 2017 roku wynika, że prawie 30% wypadków przy pracy miało miejsce w sektorze przemysłowym. Tylko podczas trzech miesięcy zgłoszono 4894 zdarzeń, z czego 60 miało charakter ciężki, a 4 zakończyły się śmiercią pracowników. Lekkiego uszczerbku na zdrowiu doznało 4830 osób. Najwięcej wypadków przy pracy miało miejsce w przetwórstwie przemysłowym – w sumie w pierwszym kwartale 2017 roku – 4894. Co ważne, liczba ta zmniejszyła się o 221 zdarzeń w porównaniu do analogicznego okresu 2016 roku. Przeważająca liczba zdarzeń dotyczyła pracy związanej z produkcją artykułów spożywczych – 886 wypadków. Co ważne, nie było ani jednego ze skutkiem śmiertelnym, natomiast osiem miało charakter ciężki. Drugi co do wielkości udział w wypadkach miał sektor związany z produkcją wyrobów z metali – 659. Jeden zakończył się śmiercią pracownika, 11 – ciężkimi uszczerbkami na zdrowiu, a 647 miało charakter lekki. Na trzecim miejscu znalazła się produkcja wyrobów z gumy i tworzyw sztucznych, w której miało miejsce 413 wypadków, w tym 4 o charakterze ciężkim i 409 o charakterze lekkim.

Patrząc na problem z dłuższej perspektywy, to z danych Głównego Inspektora Pracy wynika, że w latach 2007-2016 w wypadkach najczęściej uczestniczyły osoby w takich branżach jak: przetwórstwo przemysłowe, budownictwo, handel oraz transport – gospodarka magazynowa. – Dominowali pracownicy wykonujący proste prace budowlane, operatorzy obsługujący pilarki tarczowe, łańcuchowe, obrabiarki, prasy mechaniczne lub hydrauliczne, kierowcy pojazdów samochodowych oraz kierowcy wózków widłowych – wyliczał podczas kwietniowego wystąpienia w sejmie Roman Giedrojć, Główny Inspektor Pracy. Zwrócił uwagę, że narażone na wypadki często są osoby młode, które m.in. nie mają odpowiedniego doświadczenia.

A jakie są przyczyny wypadków? Według danych przedstawionych w „Monitoringu Rynku Pracy”, ponad 60% z nich spowodowane było niewłaściwym zachowaniem pracownika. Pozostałe przyczyny to m.in. niewłaściwy stan czynnika materialnego (8,4%), brak lub niewłaściwe posługiwanie się czynnikiem materialnym, niewłaściwe samowolne zachowanie się pracownika (po 6,5%), niewłaściwa organizacja stanowiska pracy (5,3%), a także niewłaściwa organizacja pracy (4%). Biorąc pod uwagę najczęstszą liczbę wypadków należy zadać sobie pytanie, czy to oznacza, że pracownikom brakuje wiedzy o odpowiednim zachowaniu bezpieczeństwa w trakcie wykonywanych czynności zawodowych? – Niepokojące są statystyki dotyczące przyczyn tych zdarzeń. Ponad połowa z nich związana była z nieodpowiednim zachowaniem pracownika, dlatego rodzi się pytanie, skąd się bierze taki stan rzeczy. Czy wynika to z niewiedzy pracownika spowodowanej np. brakiem odpowiedniego przeszkolenia z zakresu zasad BHP? Czy może z nieuwagi lub złego postępowania w trakcie wykonywania obowiązków służbowych? Należy pamiętać, że rolą pracodawcy jest odpowiednia edukacja na temat zasad bezpieczeństwa w środowisku pracy. Każdy nowozatrudniony pracownik już w pierwszych dniach pracy powinien przejść odpowiednie szkolenia z zakresu BHP. Pracodawcy powinny także, zarówno wśród nowych pracowników, jak i tych z dłuższym stażem, przypominać i weryfikować ich stan wiedzy na temat obowiązujących zasad. W dłuższej perspektywie przełoży się to na bezpieczeństwo pracy w każdym jej aspekcie – mówi Hubert Miłosz Wawrzyniak, członek zarządu W&W Consulting. Podkreśla także rolę edukacji w tym zakresie.

Świadomość Polaków dotycząca praw i obowiązków pracowników oraz pracodawców w zakresie bezpieczeństwa jest coraz większa. W 2015 roku aż 83% respondentów biorących udział w badaniu Koalicji Bezpieczni w Pracy „Bezpieczeństwo Pracy w Polsce” przyznało, że dla pracowników ważniejsze jest bezpieczeństwo w miejscu pracy od zarobków.

Wyniki badania „Bezpieczeństwo Pracy w Polsce 2015” pokazują, że zdecydowana większość badanych (69%) uważa, że dbanie o BHP ma największe znaczenie właśnie dla pracowników, w drugiej kolejności dla pracodawców (17%), a dopiero w trzeciej dla przedstawicieli instytucji publicznych (10%). Jednak zdaniem badanych to właśnie instytucje publiczne mają największy pozytywny wpływ na poprawę BHP w Polsce. Prawie połowa osób (47%) jest zdania, że wpływ ten jest duży. Z europejskiego badania pracodawców ESENER-2 wynika, że główną przyczyną, dla której polskie zakłady pracy zajmują się kwestiami BHP, jest spełnienie wymogów prawnych (78% wskazań), a w drugiej kolejności uniknięcie kar i sankcji ze strony Państwowej Inspekcji Pracy (66%). Spośród analizowanych w badaniu przyczyn najrzadziej za główną motywację uważane jest utrzymanie lub zwiększenie produktywności (31%).

Zgodnie z badaniem „Bezpieczeństwo Pracy w Polsce 2015” zdecydowana większość przedstawicieli pracodawców uważa, że przynoszą one wymierne korzyści ekonomiczne (85%). Im większy zakład pracy, tym więcej osób jest tego zdania. Co więcej, wśród badanych reprezentujących duże zakłady pracy sądzą tak wszystkie zapytane osoby. Również w sektorze państwowym zdecydowana większość respondentów (poza jedną) udzieliła takiej odpowiedzi.

Jednak co piąty respondent biorący udział w badaniu „Bezpieczeństwo Pracy w Polsce 2015” (22%) przyznaje, że w jego zakładzie nie są stosowane żadne działania promujące BHP. Warto zaznaczyć, że w dużych instytucjach brak dodatkowych działań promujących BHP niemal się nie zdarza. Roman Giedrojć wspomniał także o problemie osób nieubezpieczonych, które ulegają wypadkom przy pracy. – Chodzi o osoby wykonujące pracę na postawie umów o dzieło, w ramach prac społeczno-użytecznych lub bez jakiejkolwiek umowy. Sytuacja tych osób jest dramatyczna, bowiem brak ubezpieczenia społecznego oznacza, że w razie wypadku koszty leczenia pokrywa sam poszkodowany – podkreślił Główny Inspektor Pracy.

Choć nikt o tym chętnie nie mówi, to przemysł mleczarski także nie jest wolny od nieszczęśliwych wypadków. Nagłośnienie takich spraw czy zaniedbań w tej dziedzinie źle wpływa na wizerunek firmy. Z tego powodu warto od czasu do czasu zwrócić uwagę na BHP w zakładzie.

 


Współpraca