Odmrażanie gospodarki trwa wolno
Po okresie zamknięcia i zawieszenia życia gospodarczego powoli wraca ono do normy. Jednak wszystko wskazuje, że samo odmrożenie gospodarki nie wystarczy aby uniknąć recesji.
Bank Credit Agricole opublikował indeks PMI dla polskiego przetwórstwa. Wskaźnik zwiększył się w maju do 40,6 pkt. wobec 31,9 pkt. w kwietniu, kształtując się powyżej oczekiwań rynku (35,6 pkt.) i prognozy banku (35,0 pkt.). Struktura indeksu odzwierciedla wznowienie działalności przez niektóre firmy, po okresie przestoju w kwietniu i wskazuje na pierwsze efekty stopniowego luzowania ograniczeń administracyjnych wprowadzonych w celu zahamowania rozprzestrzeniania się epidemii. Zdaniem analityków, pomimo lekkiej poprawy koniunktury w maju, perspektywy polskiego przetwórstwa są wciąż słabe. Nowe zamówienia ogółem i nowe zamówienia eksportowe zmniejszyły się w maju w wolniejszym tempie niż w kwietniu, jednak było to nadal drugie najszybsze tempo spadku w historii badań, tj. od połowy 1998 r. W maju wciąż była obserwowana redukcja etatów, chociaż w mniejszym stopniu niż w kwietniu. Wskaźnik przyszłej produkcji (w horyzoncie 12-miesięcy) zwiększył się w maju w okolice 50 pkt., co oznacza, że podobna liczba firm przewiduje wzrost produkcji, co jej spadek w ciągu roku.
Analizując dane z odmrażanej gospodarki, warto zwrócić uwagę, na badanie BIG InfoMonitor. Wynika z nich, że sprzedaż w trzecim tygodniu odmrażania gospodarki przestała się poprawiać. Uruchomienie restauracji oraz salonów fryzjerskich i kosmetycznych nie dało gospodarce dodatkowego impulsu do wzrostu sprzedaży przedsiębiorstw. Między 18 a 24 maja sprzedaż firm, w porównaniu z zeszłym rokiem, była niższa o 34%, niemal tak samo jak wyglądało to tydzień wcześniej – wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor. BIG InfoMonitor szacuje dynamikę gospodarczą poprzez liczbę raportów sprawdzających wiarygodność płatniczą potencjalnych klientów w porównaniu ze statystykami sprzed roku. Wielu sprzedających, przed podpisaniem umowy, zagląda do rejestru dłużników i sprawdza, czy klient – przedsiębiorca lub osoba fizyczna – nie ma niespłaconych długów.
Z danych BIG InfoMonitor wynika jasno, iż początek maja przyniósł odwrót dotychczasowego spadkowego trendu sprzedaży firm, ale już w okresie od 18 do 24 maja dalszej poprawy w porównaniu z wcześniejszym tygodniem nie było. Sprzedaż firm zmniejszyła się o 34% w porównaniu z analogicznym okresem zeszłego roku, tydzień wcześniej spadek ten wynosił 33% W okresie kwarantanny najgorzej wyglądała druga połowa kwietnia, wówczas sprzedaż przedsiębiorstw szacowana liczbą raportów pobieranych z BIG InfoMonitor obniżyła się nawet o 47% – W trzecim tygodniu działania sklepów zlokalizowanych w centrach i galeriach handlowych oraz w tygodniu, w którym uruchomiono usługi gastronomiczne, fryzjerskie i kosmetyczne udało się powrócić do poziomu spadków sprzedaży obserwowanych w pierwszej połowie kwietnia. Drastyczne, blisko 50-proc. spadki sprzedaży ustąpiły, ale do sytuacji sprzed lockdownu, będziemy wracać miesiącami, a w niektórych obszarach gospodarki jeszcze dłużej, stąd powtórzenie między 18 a 24 maja wyniku osiągniętego od 10 do 17 maja można uznać za sukces – zwraca uwagę Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
Odmrażaniu gospodarki ma służyć tarcza antykryzysowa 4.0. Związek Przedsiębiorców Polskich docenia fakt, że ustawodawca konsekwentnie uzupełnia katalog rozwiązań ukierunkowanych na zwalczanie negatywnych gospodarczych skutków pandemii koronawirusa. Wprowadzane przepisy mają rozmaity charakter – część z nich dotyczy bezpośredniego wsparcia finansowego, inne mają na celu ograniczenie liczby administracyjnych i biurokratycznych obowiązków przedsiębiorcy, są też takie, które po prostu deregulują i uelastyczniają otoczenie prawne dla biznesu w Polsce. Sumarycznie, ocena tych rozwiązań jest pozytywna, są jednak pewne elementy projektu, które budzą daleko posunięte wątpliwości – chodzi tu przede wszystkim o projektowane przepisy mające na celu uniemożliwienie przejmowania rodzimych firm za nieproporcjonalnie niską cenę. Ponadto, w projekcie wciąż brakuje szeregu rozwiązań od dawna postulowanych przez środowisko przedsiębiorców – liczymy zatem na dalsze uzupełnienia w tym zakresie.
ZPP ocenia jako słuszne wprowadzenie instrumentu kredytów z dopłatą do oprocentowania. Ułatwia on przedsiębiorcom dostęp do kredytu bankowego na rynku, czyniąc go tańszym. Kredytów z dopłatą do oprocentowania będą udzielały banki po zawarciu umowy o współpracę z Bankiem Gospodarstwa Krajowego. To właśnie BGK będzie dysponował Funduszem Dopłat do Oprocentowania i wypłacał dopłaty do oprocentowania. Jednocześnie, preferencje odnoszące się do możliwości pozyskania kredytu na rynku nie rozwiązują podstawowych problemów związanych z dostępem do finansowania zewnętrznego – omawiane rozwiązanie należy postrzegać jako część pakietu uzupełniającego główne narzędzie wspierające płynność, czyli „tarczę finansową” wprowadzaną przez PFR.
W ramach przewidzianych dla kredytobiorców rozwiązań, „tarcza 4.0” zawiera również propozycję obowiązkowego zawieszania umów kredytów konsumenckich i hipotecznych, na wniosek kredytobiorcy. Ujednolicenie warunków udzielania „wakacji kredytowych” niweluje ryzyko chaosu spowodowanego rozmaitymi formułami zawieszenia umów, przyjmowanymi przez poszczególne banki. Trzeba jednocześnie podkreślić, że omawiana regulacja wyewoluowała w dobrym kierunku, w porównaniu do jej pierwotnego kształtu, w którym z „wakacji” mógł skorzystać każdy kredytobiorca, niezależnie od jego sytuacji finansowej. Jest to pozytywna zmiana, ponieważ przyjęcie regulacji w jej pierwotnym kształcie tworzyłoby zdecydowanie zbyt szeroką formułę zawieszenia spłaty kredytów.
Pewnym zmianom poddano również przepisy dotyczące ochrony firm przed przejęciami z zewnątrz. Ich pierwotną wersję, ZPP ocenił zdecydowanie negatywnie, ponieważ swoją konstrukcją znacznie wykraczały poza swój deklarowany cel, tj. zapobieżenie przejmowaniu polskich firm za nieproporcjonalnie niską cenę. W ostatecznie przedstawionym Sejmowi projekcie regulacje te przybrały nieco łagodniejszy kształt (m.in. podwyższono próg zaangażowania kapitałowego, powyżej którego zastosowanie miałyby nowe przepisy z 10% do 20%), co należy ocenić zdecydowanie pozytywnie. Na aprobatę zasługuje również ograniczenie obowiązywania nowych regulacji w czasie, jednak wydaje się że dwuletni okres przewidziany w projekcie jest wciąż istotnie zbyt długi. Należy pamiętać o tym, że dostęp do finansowania zewnętrznego jest dla wielu polskich firm (szczególnie tych niewielkich i innowacyjnych) bardzo istotny. Obawiamy się, że wprowadzenie dodatkowych obostrzeń na tak długi czas doprowadzi do wykroczenia ponad pierwotnie przewidywany cel ustawy i w praktyce odbije się negatywnie na działalności polskich firm i aktywności zagranicznych inwestorów w Polsce. Cały czas aktualne pozostają ponadto niektóre zastrzeżenia zgłoszone w ostatnim komentarzu ZPP, w tym te odnoszące się do przewidzianej w przepisach nadmiernej penalizacji – wydaje się, że dopuszczenie zastosowania kary pozbawienia wolności jest pozbawione racjonalnych podstaw. Analogicznie wciąż aktualna pozostaje potrzeba skrócenia długotrwałej procedury zawiadomienia (w tej chwili projekt przewiduje, że będzie ona trwała 120 dni, z możliwością wydłużenia, co doprowadzi do istotnego „przeciągania” procesów inwestycyjnych). Konieczne wydaje się być zatem kontynuowanie zmian ukierunkowanych na łagodzenie omawianych przepisów tak, by służyły one – jako interwencja o charakterze ekstraordynaryjnym – rzeczywiście wyłącznie swojemu pierwotnemu celowi, nie wykraczając poza niego. W tym celu należałoby zadbać również o to, by krąg podmiotów objętych restrykcjami był możliwie najbardziej wąski i kompatybilny z głównym celem regulacji. W naszym przekonaniu nie ma uzasadnienia dla obejmowania nowymi regulacjami szerokiego kręgu podmiotów np. opracowujących i modyfikujących oprogramowanie, nawet jeżeli nie jest ono wykorzystywane do obsługi infrastruktury krytycznej.
Mając na uwadze powyższe zastrzeżenia, przedstawiony projekt należy ocenić generalnie pozytywnie. W naszym jednakże przekonaniu, działania legislacyjne w zakresie ochrony biznesu przed negatywnymi skutkami COVID-19 wymagają dalszych uzupełnień. Poniżej prezentujemy przykładowe propozycje interwencji legislacyjnych, które należałoby podjąć. ZPP apeluje o zaniechanie rozwiązań mających na celu regulację cen rynkowych, które w dalszym ciągu funkcjonują, a zostały wprowadzone w poprzednich pakietach tzw. Tarcz Antykryzysowych. Wdrażanie opisanych mechanizmów zakłóca podstawy działania gospodarki wolnorynkowej. Ponadto, jak pokazała praktyka również w okresie obecnego kryzysu, mechanizm rynkowy w dłuższym okresie jest najlepszym arbitrem regulacji cen. Podobnie apelujemy o wycofanie się ze zmian w zakresie pozaodsetkowych kosztów kredytów konsumenckich. Jest to kolejna ingerencja w sprawne mechanizmy rynkowe. Ponadto, ustawa o VAT przewiduje dzisiaj możliwość rozliczania VAT dopiero po otrzymaniu zapłaty, ale jest ona stosunkowo rzadko wykorzystywana i ograniczona wyłącznie do małych podatników. Apelujemy o powszechne wdrożenie metody kasowej, co wpłynęłoby na poprawienie płynności finansowej firm borykających się z zatorami płatniczymi. Brak wprowadzenia powyższego rozwiązania, może doprowadzić do upadku licznych firm, dla których obciążenie podatkowe od niezrealizowanej płatności stanowić będą znaczące obciążenie.
ZPP wraz z przedstawicielami branży handlu detalicznego wnioskuje także o pilne zniesienie ustawy o zakazie handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni. Dotychczasowe analizy pokazały, że ustawa już wcześniej przynosiła negatywne skutki dla handlu – a w konsekwencji dla całej gospodarki. Jej zniesienie pozwoli na zwiększenie natężenia handlu w okresie następującej po nim recesji. Pozwoli to utrzymać miejsca pracy zarówno bezpośrednio w sektorze handlu jak i w sektorach powiązanych. Przyczyni się to do poprawy ogólnej sytuacji panującej w polskiej gospodarce.
W świecie wymagającym szybkich decyzji, przepływu informacji oraz zdolności do adaptacji do nowych uwarunkowań rynkowych czy pojawiających się szans, czas oczekiwania na decyzje administracyjne pozostaje kwestią, która utrudnia elastyczne w czasie prowadzenie działalności gospodarczej. Organy administracji publicznej, dysponując zasobami kadrowymi oraz organizacyjnymi są w stanie podejmować decyzje szybciej, niż miało to miejsce w okresie, gdy systemu szybkiej wymiany informacji nie miały powszechnego zastosowania. Wobec powyższego, rekomenduje się znaczące skrócenie czasu podejmowania decyzji administracyjnych o połowę, tj. odpowiednio do dwóch i czterech tygodni.
Kryzys związany z pandemią koronawirusa doprowadził do sytuacji, w której z punktu widzenia zabezpieczenia podstawowej płynności finansowej coraz istotniejsza staje się rzetelność płatnicza w relacjach handlowych. Wziąwszy to pod uwagę, wydaje się że warto wrócić do postulatu wprowadzenia do ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych mechanizmu automatycznego zastrzegania własności towaru do dnia zapłaty należności, jeśli termin zapłaty jest dłuższy niż 30 dni od dnia dostawy. Przepisy Kodeksu cywilnego już w tej chwili przewidują możliwość zastrzeżenia własności sprzedanej rzeczy ruchomej aż do uiszczenia rzeczy, jednak nierównowaga potencjałów stron w ramach rozmaitych relacji gospodarczych powoduje, że skorzystanie z tej możliwości staje się często niemożliwe. Wprowadzenie zatem automatycznego mechanizmu opisanego powyżej mogłoby skutecznie doprowadzić do ograniczenia zatorów płatniczych. Aby, zachować elastyczność, przepisy powinny przewidywać możliwość przeniesienia własności towaru przed dokonaniem zapłaty, pod warunkiem, że dłużnik zabezpieczy na własny koszt wierzytelność w pełnej wysokości. Analogiczny cel (czyli ograniczenie zatorów) mogłaby spełniać regulacja modyfikująca przepisy Kodeksu cywilnego tak, by niemożliwe stało się wyłączenie możliwości cesji wierzytelności za pomocą zastrzeżenia umownego (zmiany wymagałby art. 509 §1 Kodeksu cywilnego.
Zdaniem analityków Credit Agricole, wyniki badań koniunktury wskazują na utrzymujący się negatywny wpływ epidemii COVID-19 na aktywność w polskim przetwórstwie. Średnia wartość indeksu PMI w okresie kwiecień-maj wyniosła 36,2 pkt. wobec 46,0 pkt. w I kw. Wyniki badań koniunktury w połączeniu z kwietniowymi danymi z realnej sfery gospodarki stanowią ryzyko w dół dla prognozy banku dynamiki PKB w II kw. (-8,4% r/r wobec 2,0% w I kw.). Wszystko wskazuje, że kryzys będzie długotrwały, a samo odmrożenie gospodarki nie oznacza natychmiastowego powrotu do staniu sprzed wprowadzenia ograniczeń.