Po pierwszym półroczu w mleczarstwie narasta frustracja
Dobiegło końca I półrocze trudnego 2024 roku. Okres trudny dla przetwórców i rolników, bo jednak w 2024 rok weszliśmy z niższymi cenami mleka niż w 2023. Brakuje też optymizmu u jednych i drugich – mówi Andrzej Minarczuk, prezes OSM Kosów Lacki.
Kryzys mleczarstwa trwa w ciszyPrezes Minarczuk zaznacza, iż nikt nie sądził, że kryzys potrwa tak długo i że będzie on przebiegał w absolutnej ciszy.
Czasami odnoszę wrażenie, ze więcej mówi się o malinach niż o mleku. Większość pewnie wychodzi z założenia, ze to nie pierwszy i nie ostatni kryzys i trzeba go przeżyć – mówi.
Wykonane inwestycje okazały się ratunkiem dla spółdzielni
Nadmienia, iż Spółdzielnia w Kosowie musiała nauczyć się żyć w kryzysie. Dużo pomagają jej w tym wcześniej zaplanowane i sensownie wykonane inwestycje, do których prezes zalicza nowoczesną kotłownie gazową wraz z kogeneracją, nową linię serowarską oraz rzutem na taśmę zrealizowane dzięki wsparciu unijnemu automatyzacje i robotyzację zakładu.
Te wydane w ostatnich kilku latach ponad 30 mln zł na inwestycje teraz procentuje o wiele niższymi kosztami funkcjonowania zakładu. Bez tych wcześniej wykonanych inwestycji byłoby nam no wiele ciężej – uważa Andrzej Minarczuk.
Firmy nadal czekają na KPO
Andrzej Minarczuk twierdzi, iż kierowana przez niego firma funkcjonuje w miarę stabilnie, bez fajerwerków, ale też i bez większych inwestycji.
– Brak nowych inwestycji martwi mnie najbardziej. Odwlekane w nieskończoność (z uwagi na brak środków) pieniądze z KPO jakoś nie mogą do nas trafić na kolejne bardzo potrzebne spółdzielni inwestycje. Czekamy jak większość zakładów mleczarskich na większy ruch na produkty mleczarskie. Oferujemy stabilną cenę mleka i to na razie nie powoduje niepokoju wśród rolników – mówi prezes OSM kosów Lacki
Przypomina, że trzeba jednak pamiętać, ze rolnicy jadą na tym samym wózku co spółdzielnie i ich też dopadają wysokie koszty energii, nawozów i paliwa.
I z tego powodu jednak narasta u nich frustracja – zaznacza