Podatek handlowy odczują dostawcy i producenci żywności
01.03.2021 -
Od 1 stycznia 2021 roku zaczął obowiązywać podatek od sprzedaży detalicznej. Łukasz Targoszyński, adwokat z Baker McKenzie mówi w rozmowie z serwisem portalspozywczy.pl, że wprowadzenie podatku od sprzedaży detalicznej mogą odczuć dostawcy i producenci żywności oraz innych produktów FMCG, na których wywierana może być coraz większa presja cenowa.
Podatek od sprzedaży detalicznej, czyli tzw. podatek handlowy płacić będą sprzedawcy, którzy osiągnęli w danym miesiącu ponad 17 mln zł przychodu ze sprzedaży detalicznej. Przewidziano dwie stawki podatku: 0,8% od nadwyżki przychodu powyżej 17 mln zł do 170 mln zł miesięcznie oraz 1,4% od nadwyżki przychodu ze sprzedaży ponad 170 mln zł miesięcznie.
Pierwotnie podatek miał zacząć obowiązywać od września 2016 r. W związku ze sporem w tej sprawie z Komisją Europejską termin jego wejścia w życie był kilkukrotnie przesuwany. Podatek nie dotyczy sprzedaży przez Internet.
- Ciężko oprzeć się wrażeniu, że podatek od sprzedaży detalicznej jest kolejnym obciążeniem publicznoprawnym nałożonym w relatywnie krótkim czasie na podmioty z sektora spożywczego, i to pomimo twierdzeń, że rząd dąży do obniżania podatków i nie planuje wprowadzania kolejnych - mówi serwisowi portalspozywczy.pl Łukasz Targoszyński, adwokat z Baker McKenzie.
Jego zdaniem bez względu na rozstrzygnięcie TSUE w sprawie zgodności tego podatku z prawem unijnym, należy się również zastanowić, czy podatek nakładany na określoną, dość wąską grupę podmiotów, nie stanowi zbyt dużej ingerencji państwa w stosunki gospodarcze między przedsiębiorcami.
- Dziś przedstawiciele mniejszych sklepów cieszą się, że nowa danina przyczyni się do wyrównania szans pomiędzy handlem niezależnym, a sieciami wielkopowierzchniowymi i dyskontami, lecz nie sposób wykluczyć, że i na nich zostanie w przyszłości nałożony dodatkowy podatek, jeśli rząd będzie szukał finansowania na nowe projekty socjalne - tłumaczy prawnik.
- Co więcej, wprowadzenie podatku od sprzedaży detalicznej odczują nie tylko konsumenci, na których przerzucony zostanie koszt nowej daniny, ale również potencjalnie dostawcy i producenci żywności oraz innych produktów FMCG, na których wywierana będzie coraz większa presja cenowa. Tym samym, to najprawdopodobniej obywatele po raz kolejny dofinansują rządowe projekty - uważa Łukasz Targoszyński.
(01.03.2021 za portalspozywczy.pl)