Polmlek na EEC 2024: Skończył się czas prostych przewag kosztowych
Upatrujemy przyszłości dla całej branży w wysokospecjalistycznych produktach „szytych na miarę". Musimy się specjalizować, bo skończył się czas prostych przewag kosztowych - mówił Szymon Borucki, manager ds. rozwoju rynków zagranicznych w Grupie Polmlek na EEC 2024.
- Jesteśmy prywatną firmą rodzinną kierowaną przez dwóch właścicieli. Przekroczyliśmy 10 mld zł obrotów. Codziennie skupujemy 4,5 mln litrów mleka i przerabiamy ok. 3 mln litrów serwatki w naszych 15 zakładach produkcyjnych – mówił Borucki.Na ile rynków świata eksportuje Polmlek?
Manager ds. rozwoju rynków zagranicznych w Grupie Polmlek zauważył, że Polska produkuje o 30-35 proc. więcej mleka niż jest w stanie spożyć.
- Dlatego jako producenci musimy ulokować te wolumeny na rynku międzynarodowym. W Polmleku struktura sprzedaży to w 55 proc. rynek krajowy i 45 proc. w eksporcie. Eksportujemy do 140 krajów, a w każdym miesiącu wysyłamy produkty przynajmniej do 60 krajów – mówił.
Polmlek: Skończył się czas prostych przewag kosztowych
Polmlek upatruje szans rozwoju w wysokospecjalistycznych produktach.
- Nie są to produkty ‘commodity', które są zwykle lokowane poza UE, czyli mleko w proszku czy sery. Zdecydowaliśmy się kilkanaście lat temu podjąć ryzyko i stworzyć największą w Europie Środkowo-Wschodniej fabrykę proszków mlecznych. Dziś odpowiada ona za ok. 10 proc. europejskiej produkcji białka WPC 80, które jest wykorzystywane w segmencie sports & nutrition oraz farmacji. Wysokospecjalistyczne produkty wymagają od producentów stałego kontaktu z odbiorcami, ponieważ są one przygotowywane pod konkretne zamówienia klientów, tzw. 'tailor made' - w tym upatrujemy przyszłości dla całej branży. Musimy się specjalizować, bo skończył się czas prostych przewag kosztowych – wskazał Borucki.
Polmlek o inwestycji w Maroku: Zauważyliśmy ogromny potencjał
Prelegent ocenił, że Polska jako jedyny duży kraj stale odnotowuje wzrost produkcji mleka.
- Wciąż mamy ogromny potencjał rozwoju tego przemysłu i możemy stać się żywicielem wielu krajów na Bliskim Wschodzie, w Maghrebie czy Azji Południowo Wschodniej. W Afryce jesteśmy obecni już od 2001-02 roku. Zauważyliśmy ogromny trend wzrostowy. Afryka to prawdopodobnie ostatni kontynent, który przeżywa boom demograficzny, dlatego zdecydowaliśmy się na ekspansję. Maroko jest bardzo otwarte na biznes. Król wspiera inwestycje zagraniczne, szuka nowych inwestorów i udało nam się znaleźć ciekawą firmę Jibal, którą przejęliśmy. Przerabiamy tam 300 tys. litrów mleka, zatrudniamy 1500 osób. Eksportujemy tam także półprodukty do produkcji na miejscu. Zbudowaliśmy także team eksportowy, który zajmuje się dalszą ekspansją na rynki Afryki Środkowej: Mali, Senegal, Mauretania – podsumował.