Przepisy rodem z PRL

Do unijnego prawodawstwa zostały wprowadzone pojęcia Europejskich Rad Pracowniczych (ERZ) oraz tzw. Sygnalistów. Teraz mają one zostać implementowane w systemach krajowych, w tym oczywiście polskim. Kolejnym krokiem jest wprowadzenie ich w życie i organizacja tychże w przedsiębiorstwach. Czym są zatem Europejskie Rady Pracownicze oraz sygnaliści?

Zgodnie z oficjalną definicją, Europejskie rady zakładowe stanowią formę reprezentacji pracowników na szczeblu przedsiębiorstw o zasięgu wspólnotowym. Jako przykład instytucji dialogu społecznego i zarazem podmiot zbiorowego prawa pracy są one odpowiedzią na postulaty ustanowienia mechanizmów informowania i przeprowadzania konsultacji z pracownikami w Unii Europejskiej. Aktem prawnym określającym ogólne wymogi ustanawiania i działania ERZ jest dyrektywa 2009/38/WE z 6 maja 2009 r.

Europejskie Rady Pracownicze mają w ramach partycypacji pracowniczej stanowić jeden z filarów europejskiego modelu społecznego. Ich rola nie powinna ograniczać się wyłącznie do przekazywania informacji pracownikom i wymiany poglądów, ale do bycia aktywnym partnerem wspierająco-doradczym ułatwiającym rozwiązywanie problemów na szczeblu ponadnarodowym. Zwolennikiem tych rad jest m.in. Federacja Przedsiębiorców Polskich. – Prowadzone analizy badawcze pozwoliły uznać, że ERZ mają potencjał, żeby być wsparciem dla kierownictwa centralnego przedsiębiorstwa lub grupy przedsiębiorstw o zasięgu wspólnotowym. Istnieje potrzeba ich włączania, ale nie może ona doprowadzać do nadmiernych obciążeń i opóźnień w procesie decyzyjnym kierownictwa. Wymaga to rozważnego działania i współpracy opartej na poszanowaniu słusznych interesów obu stron. ERZ mogą być skutecznym forum dialogu, jednym z elementów przyczyniających się do budowania ładu korporacyjnego. Dzięki wyjaśnianiu spraw trudnych i nowych, które w sposób nieodwracalny modyfikują świat pracy, mogą one przyczynić się do zachowania spokoju i sprawnego zarządzania, a nie eskalowania konfliktów. Jak pokazują doświadczenia ostatnich lat, tradycyjne formy zatrudnienia przestają być atrakcyjne – oczekuje się innowacyjności, elastyczności, nowatorskiego podejścia do realizowanych zadań, co nie zawsze odpowiada pracownikom – zwłaszcza starszym pokoleniom, preferującym klasyczny model pracy. Dlatego postępujące przekształcenia na rynku są źródłem nieporozumień, a nawet sporów. Objęcie tych zagadnień procesem informacji i konsultacji jest trafnym posunięciem, aby zwiększać poziom akceptacji nowej rzeczywistości u ogółu pracujących. ERZ powinny być forum wymiany poglądów na temat szans i zagrożeń stosowania nowoczesnych technologii teleinformatycznych, zwłaszcza wobec upowszechnienia pracy zdalnej, która zyskała na popularności w czasie pandemii COVID-19 – podkreśla prof. Grażyna Spytek-Bandurska, ekspert ds. rynku pracy Federacji Przedsiębiorców Polskich.

Drugą nowością wprowadzaną przez Brukselę do przedsiębiorstw jest funkcja tzw. Sygnalisty. Jak podaje oficjalna definicja, sygnalista to osoba, która kierując się dobrem swojego miejsca pracy, wypatruje w organizacji działań nieetycznych i niezgodnych z prawem. Wykryte nieprawidłowości zgłasza swoim przełożonym lub organom ścigania. Dzięki temu miejsce pracy można oczyścić z negatywnych wpływów i uczynić je przyjaznym pracownikom i poprawnym pod względem prawnym. Domeną zdrowej organizacji jest brak krytykowania działań sygnalistów.

Dyrektywa parlamentu Europejskiego i Rady reguluje prawnie funkcje sygnalistów, tym samym wyprzedzając Kodeks pracy i przepisy polskiego systemu prawnego (które są na etapie przygotowania). Dyrektywa zapewnia szczególną ochronę sygnalistów. Podstawowymi założeniami jest to, że osoba dokonująca zgłoszenia nie może być narażona na uszczerbek, czy zarzuty z powodu podjęcia zgłoszenia. Wobec sygnalisty nie można zastosować odwetu, traktować go w niekorzystny sposób ze względu na zgłoszenie. Do takich należą np. obniżenia wynagrodzenia, czy wypowiedzenia umowy. Dane informatora mają podlegać ochronie sygnalistów.

W Polsce opracowano projekt ustawy o ochronie sygnalistów już jesienią 2021 roku. W kwietniu 2022 projekt w nowej wersji skierowano do konsultacji. System ochrony sygnalistów powinien zostać wdrożony już pod koniec roku 2021. Tak się jednak nie stało. Zgodnie z projektem firmy sektora prywatnego zatrudniające od 50 do 249 powinny uruchomić procedury zgłaszania i inne założenia ustawy maksymalnie do 17 grudnia 2023 roku.

Pojęcie sygnalisty z punktu widzenia pracowników jest dosyć kontrowersyjne, gdyż jego działania mogą być postrzegane jak “donosicielstwo”. W zakładach pracy działających w Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej również działali sygnaliści, choć byli zazwyczaj nazywani inaczej. Służba Bezpieczeństwa współpracowała z dziesiątkami tysięcy informatorów, którzy również mieli sygnalizować wszelkie działania niezgodne z prawem i oczyszczać miejsce pracy z negatywnych wpływów.

Kolejnym skojarzeniem z czasami słusznie minionymi są Rady Pracownicze. Był to organ związku zawodowego na szczeblu przedsiębiorstwa, wybierany w tajnym i demokratycznym głosowaniu spośród ogółu członków danego związku, wprowadzony w 1945 roku. Rada Pracownicza może być powoływana w zakładach pracy zatrudniających co najmniej 20 osób (w przypadkach mniejszej załogi rolę rady przejmuje delegat związkowy); podstawowe zadania Rad Pracowniczych to reprezentowanie interesów pracowniczych wobec dyrekcji przedsiębiorstwa i negocjowanie sporów i rozbieżności, pilnowanie zgodności polityki zatrudnienia zakładu z prawem i kodeksem pracy, nadzór nad zgodnością warunków pracy z przepisami BHP, działalność w dziedzinie spraw socjalnych, pomocy materialnej członkom itp.; w okresie PRL działalność Rad Pracowniczych była w pełni podporządkowana aparatowi nomenklaturowemu PZPR i coraz bardziej zbiurokratyzowana. Definicja rad robotniczych jest niebezpiecznie zbliżona do Europejskich Rad Pracowniczych.

To oczywiście tylko dwa przykłady, ale można spostrzec pewną analogię pomiędzy czasami socjalizmu, a nowym systemem gospodarczo-społecznym budowanym w Unii Europejskiej obecnie.

 


Współpraca