Rozmiar ma znaczenie
W przestrzeni medialnej i biznesowej wiele mówi się ostatnio o opakowaniach. Dominuje temat systemu kaucyjnego. Kwestie rozmiaru opakowań pozostają tym samym w cieniu, choć to poważne zagadnienie.
Z jednej strony mamy zbyt duże opakowania dla zbyt małych produktów. Kupując serek czy jogurt okazuje się, że opakowanie jest napełnione tylko w ¾. To problem, który wpływa nie tylko na środowisko i budżety firm, ale także jest coraz częściej postrzegany przez Polaków w negatywny sposób.
Badanie EKObarometr, przeprowadzone przez pracownię SW RESEARCH we współpracy z Grupą Akomex, wskazuje, że aż 82% konsumentów chce, by towary kupowane w sklepach były w mniejszych opakowaniach. 43% ankietowanych Polaków deklaruje natomiast wprost, że zbyt duże opakowanie często zniechęca do ponownego zakupu produktu. Blisko 70% Polaków uważa zaś, że stosowanie opakowań wykonanych z pojedynczego materiału wtórnego (tj. podlegającemu recyklingowi) ma pozytywny wpływ na środowisko naturalne.
Większość Polaków przynajmniej raz zwróciła uwagę na zbyt duże opakowanie dedykowane dla danego produktu. To zjawisko dostrzegane w licznych branżach nie przypada jednak do gustu konsumentom. W sumie aż 82% ankietowanych zadeklarowało, że woli kupować towary, których opakowanie jest dopasowane wielkością do rozmiaru produktu. 43% respondentów raportu EKObarometr stwierdziło natomiast kategorycznie, że zbyt duże opakowanie często zniechęca ich to do ponownego zakupu produktu. Co ciekawe, zbyt duże opakowania przeszkadzają Polakom niezależnie od wieku i płci, choć na ten aspekt uwagę zwróciło więcej kobiet (84% kobiet i około 80% mężczyzn).
– Rynkowe tendencje i trendy pokazują, że firmy muszą możliwie jak najszybciej wprowadzić realne, prośrodowiskowe działania, które ograniczą marnotrawstwo surowców i przełożą się na zadowolenie klientów. Dostrzegamy, że istnieje obecnie konflikt pomiędzy ekonomicznymi aspektami opakowań, a ich wpływem na środowisko. Jak wynika z odpowiedzi respondentów EKObarometru oczekują oni m.in. redukcji wielkości opakowań – to jasny sygnał dla wielu marek i kolejny impuls do wzmocnienia trendu zrównoważonego projektowania opakowań. Poprzez optymalizację rozmiarów opakowań, dobór odpowiedniej gramatury oraz rodzaju surowca i zastosowanie bardziej efektywnych lakierów barierowych, można zmniejszyć ilość zużywanych materiałów oraz ograniczyć marnotrawstwo zasobów. Ważne jest, aby firmy zamawiające opakowania zwracały uwagę na efektywność materiałową, przy jednoczesnym dbaniu o estetykę i ochronę końcową swoich produktów. Oczywiście istnieją również argumenty na rzecz stosowania większych opakowań, które można uzasadnić funkcjonalnością. Ważne jest, aby producenci skoncentrowali się na minimalizacji wpływu na środowisko poprzez innowacje technologiczne i promowanie surowców biodegradowalnych. Oczywiście nie można zapominać także o wtórnym wykorzystywaniu używanych surowców – zauważa Grzegorz Łajca, Prezes Zarządu Grupy Akomex.
Jest także druga strona medalu. Producenci zmniejszają opakowania swoich produktów nie zmnijszając ich ceny. Takie działanie wynika, z faktu, iż w dobie wysokiej inflacji producenci próbują utrzymać ceny na stałym poziomie.
Jak wskazują badania GFK, dla 43% Polaków cena jest obecnie najistotniejszym kryterium przy wyborze wkładanych do koszyka produktów. Producenci, by utrzymać przy sobie klientów, muszą więc spełnić ten warunek. Jednak na względzie musimy mieć fakt, że inflacja dotyka nie tylko końcowego konsumenta, ale i firmy produkcyjne. Ich koszty, zarówno energii, jak i samych komponentów produktów rosną. Jednym z charakterystycznych zjawisk, w obliczu inflacji, jest downsizing produktowy. Zjawisko to nic innego jak „odchudzanie” produktu przy zachowaniu niezmienionego designu opakowania. Możliwe warianty charakterystyczne dla downsizingu to zmniejszenie gramatury bądź ilości produktów w opakowaniu zbiorczym. Dla przykładu – zaledwie 1 g mniej produktu w opakowaniu może przynieść producentowi znaczące oszczędności. Często stosowane są też grubsze dna czy podwójne ścianki w opakowaniach, aby konsument nie zauważył zmniejszonej objętości produktów. W związku z tym kupuje się mniej, a płaci więcej.
Wypada zaznaczyć, że downsizing charakterystyczny jest zwłaszcza dla znanych marek, do których konsumenci się przyzwyczaili i nie chcieliby z nich rezygnować, jednak cena mogłaby mieć wpływ na ich ostateczną decyzję. Z badań wynika, że konsumentom łatwiej jest zaakceptować zmianę gramatury bądź zmniejszone opakowanie niż wyższą cenę. – Większość osób podczas codziennych zakupów porównuje ceny, a nie gramaturę czy pojedyncze sztuki mieszczące się w opakowaniu zbiorczym. Łatwiej sięgamy po to, za co zapłacimy mniej. Lubimy mieć poczucie, iż dokonaliśmy rozsądnego zakupu – a udaje nam się je zachować w momencie, gdy utrzymujemy podobny poziom cenowy naszych wydatków, nawet jeżeli w finalnym rozliczeniu produktów w naszym koszyku zakupowym mamy mniej – mwói Beata Grosicka, Business Development and Client Service Director GlobalSM.
Downsizingowi przyjrzał się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, w którego opinii producent ma prawo do zmiany gramatury, składu produktu lub zakresu usługi. Co ważne – informacje o tych parametrach muszą być czytelne i nie mogą wprowadzać konsumenta w błąd. W innym wypadku UOKiK może nałożyć karę nawet do 10% rocznego obrotu firmy.
Wszystko wskazuje, że downsizing będzie nadal stosowany za sprawą dalszego utrzymywania się wysokiej inflacji. Z kolei firmom pozwala to uniknąć drastycznych podwyżek cen produktu końcowego, co uderzyłoby w konkurencyjność na rynku. Z tego samego wynika problem stosowania zbyt dużych opakowań – konsument myśli, iż kupuje więcej.
Eksperci IBIMS wskazują, że jeśli klienci zorientują się, że są wprowadzani w błąd, mogą poczuć się oszukani i w konsekwencji stracić zaufanie do danej firmy. Co więcej, zaczną zaopatrywać się u konkurencji, co może prowadzić do spadku sprzedaży i utraty zysków firmy prowadzącej nieuczciwe praktyki.