SM Bielmlek to nie tylko mleczarnia

29.01.2020 -

Interesy upadającej spółdzielni Bielmlek nie stoją dobrze. Spodziewana jest upadłość. Jak doszło do tej sytuacji?

To problem złożony. I nie dotyczący tylko mleczarstwa. Dość powiedzieć, że ponad 1,2 mln zł wynosiły w 2018 roku udziały firmy w krajowych inwestycjach długoterminowych. To niemal tyle, ile zysku netto wykazała ta upadająca firma za 2018 rok (1,86 mln zł).

Spółdzielnia Mleczarska „Bielmlek” w 2018 roku wykazywała udziały w Spółdzielni Obrotu Towarowego P.M. Białystok, Spółdzielni Usług Medycznych „Pod Tężniami” w Ciechocinku, Podlaskim Centrum Rolno-Towarowym SA Białystok, Przedsiębiorstwie Wielobranżowym Sawiccy Sp. z o.o. Hajnówka.

Zwraca uwagę ta ostatnia firma, której Bielmlek poręczył kredyt inwestycyjny – a zobowiązanie z tytułu poręczenia kredytu na koniec 2018 roku to 2 338 180 zł. Firma PW Sawiccy (kapitał zakładowy spółki założonej w kwietniu 2014 roku to 428 000 zł) od listopada 2016 roku znajduje się w likwidacji, zajmowała się m.in. produkcją wyrobów stolarskich i ciesielskich dla budownictwa, produkcją arkuszy i płyt na bazie drewna, sklejki i forniru.

Skąd takie zainteresowanie drewnem w spółdzielni mleczarskiej?

– Oni produkowali podłogi – parkiety, posadzki, panele, akcesoria meblowe, schody, poręcze, balustrady, ale także elementy ołtarzy – mówi rolnik, który czeka na wypłatę przez Bielmlek kilkudziesięciu tysięcy za oddane mleko. – Wszyscy wiążą zainteresowanie Bielmleku tym przedsiębiorstwem z faktem, że syn prezesa Romańczuka jest księdzem i taka działalność ojca ułatwiała synowi uzyskanie pozycji i szybkie zostanie proboszczem w innej parafii. Choć mówiło się też, że nasz kościół był szykowany dla niego. Stoi on zresztą obok siedziby firmy i nawet przez jakiś czas korzystał ze wspólnego ogrzewania – ale miejscowy proboszcz widać zorientował się w kulisach sytuacji, bo ogrzewanie odłączył. Pracownicy Bielmleku w godzinach pracy układali chodniki przy kościele.

Bielmlek ma w PW Sawiccy 300 udziałów o łącznej wysokości trzysta tysięcy złotych. Poza tym w likwidowanym przedsiębiorstwie jest jeszcze dwóch wspólników, mających po 64 tys. udziałów: to Joanna Szczerba i Bogusław Sawicki.

Czy będzie z czego zwrócić poręczony kredyt inwestycyjny?

Są też inne związki między tymi firmami: otóż senator Romańczuk miał społecznego współpracownika w osobie Małgorzaty Sawickiej, zatrudnionej na pełnym etacie najpierw u Sawickich, a potem w Bielmleku.

Takich związków „międzyfirmowych” jest w Bielmleku więcej.

Czy to ma znaczenie? Tak, na upadłość Spółdzielni Mleczarskiej Bielmlek wpływają przecież także jej pozamleczarskie aktywności. Także – a może nawet przede wszystkim.

Trzeba też zwrócić uwagę na wręcz zadziwiającą sytuację – otóż SM Bielmlek nie wpłacił do ARR raty za przekroczenie przez rolników kwoty mlecznej.

W 2018 roku wykazano jako należności kwoty należne kontrahentom, Podlaskiemu Urzędowi Skarbowemu z tytułu podatku od towarów i usług VAT (!) oraz właśnie należności od rolników z tytułu kar za przekroczenie IIR za 2014-2015 rok.

Pytamy w KOWR, ile wynosiła ta rata i na jaką kwotę zalega Bielmlek – czy było to może więcej niż 300 tys. zł, czyli tyle, ile SM Bielmlek wydała na udziały w PW Sawiccy.

Trzeba uznać, że pieniądze potrzebne na zapłacenie kary za przekroczenie kwot mlecznych wpłynęły od rolników do Bielmleku. Czy udziałowcy będą płacili kary drugi raz, teraz wszyscy – spłacając długi Bielmleku?

Rolnicy obawiają się właśnie, że będą zmuszeni spłacić długi spółdzielni, a nie znają nawet ostatecznej wysokości swoich udziałów – spółdzielnia podniosła je w 2018 roku do 100 tys. zł, co oprotestowali. Ale ponieważ obniżenie udziałów po tym proteście oprotestowali z kolei wierzyciele, udzielający kredytów po podniesieniu udziałów – nie wiadomo do końca, jaka wysokość udziałów ostatecznie pozostanie. A nawet – jaka jest teraz.

– Nikt nie zwołuje walnego zebrania, chociaż tego chcemy – mówi rolnik. – Nikt nie informuje nas o sytuacji spółdzielni. A obawiamy się, że możemy spłacać długi właśnie z naszych udziałów. Tymczasem rośnie dług, a majątek spółdzielni maleje – np. w 2018 roku spółdzielnia sprzedała 9 działek, w tym jedną z budynkiem mieszkalnym.

To już kolejna sprzedaż nieruchomości spółdzielni. Czy Bielmlek będzie miał z czego spłacić swoje długi?

(29.01.2020 za Marzena Pokora-Kalinowska, farmer.pl)


Współpraca