W styczniu prawie 13% mniej mieszkań deweloperskich niż rok wcześniej. Koszty budowy wzrosły przez pandemię?
Znaczący spadek liczby oddanych mieszkań od deweloperów i ogólny wzrost cen produkcji budowlano-montażowej – to tylko niektóre dane Głównego Urzędu Statystycznego na temat sytuacji w branży nieruchomości na początku 2021 roku. Zdaniem ekspertów Angel Poland Group w najbliższych miesiącach sporym wyzwaniem dla deweloperów będą rosnące koszty prowadzenia prac. Na rynku obserwujemy znaczący wzrost rozpoczętych inwestycji i wydanych pozwoleń na budowę.
Na początku 2021 roku oddano do użytku ponad 17 tys. mieszkań – to o 7,5% mniej niż rok wcześniej w analogicznym okresie. Duże spadki zaliczyli przede wszystkim deweloperzy, którzy przekazali klucze do 10 tys. mieszkań (12,6% mniej niż rok wcześniej). Co ciekawe, inwestorzy indywidualni nieznacznie (o 2,8%) poprawili swoje wyniki sprzed dwunastu miesięcy i w styczniu 2021 oddali do użytku prawie 7 tys. mieszkań. W ocenie ekspertów rynku nieruchomości z Angel Poland Group, choć dane GUS z punktu widzenia deweloperów nie prezentują się zbyt pozytywnie, to nie wszystkie wskaźniki są dla nich niekorzystne.
– Analizując dane GUS bardziej szczegółowo, można dojść do wniosku, że choć liczba oddanych mieszkań okresowo spadła, inne wskaźniki budzą optymizm na rynku nieruchomości. W styczniu deweloperzy otrzymali ponad 30% więcej zezwoleń na budowę niż rok wcześniej. Jednym z głównych powodów jest oczywiście to, że pod koniec ubiegłego roku nastąpiło przyspieszenie w składaniu wniosków o pozwolenie na budowę, aby zdążyć przed zmianami w zakresie norm energetycznych. W styczniu deweloperzy rozpoczęli budowę ponad 12 tysięcy mieszkań, co oznacza wzrost o 24% w porównaniu rok do roku. Dodajmy dla kontrastu, że inwestorzy indywidualni zaczęli budowę 4,7 tys. mieszkań, co przekłada się na spadek o niemal 13% – podkreśla Tomasz Karpiel, dyrektor operacyjny Angel Poland Group i ekspert ds. rynku nieruchomości.
Koszty idą w górę – winna droższa stal?
Pewne trendy są jednak niekorzystne zarówno dla deweloperów, jak i inwestorów indywidualnych. Chodzi naturalnie o rosnące ceny produkcji budowlano-montażowej. W porównaniu ze styczniem 2020 roku koszty te wzrosły o 2,3%. Eksperci nie mają wątpliwości – branża nieruchomości odczuwa wzrost cen materiałów od kilkunastu miesięcy.
– W 2020 roku można było zauważyć wzrost cen wielu podstawowych materiałów budowlanych, a zwłaszcza cementu, nawet o 10%. To naturalnie przekładało się na cenę mieszkanki betonowej i – ostatecznie – na wzrost kosztów produkcji. W pierwszej połowie ubiegłego roku ceny materiałów ustabilizowały się, ale w drugiej ponownie zaczęły rosnąć. W 2021 roku gwałtownie wzrosły, a raczej poszybowały, ceny stali, nawet o 30% – zauważa Bartłomiej Kostecki, Project Manager w Angel Construction.
Produkcja drożeje, bo brakuje pracowników?
W ocenie ekspertów, rosnące ceny materiałów budowlanych to tylko jeden z elementów wpływających na większe koszty prowadzenia inwestycji. Część rynkowych procesów związanych jest bowiem bezpośrednio z trwającą pandemią koronawirusa.
– W pierwszych miesiącach pandemii branża odnotowała odpływ wielu pracowników ze wschodu, zwłaszcza z Ukrainy, co tylko powiększyło deficyty w zakresie pracowników budowlanych. Choć ostatnio widać pewną stabilizację, branża nadal boryka się z brakiem odpowiedniej liczby specjalistów. To prawdopodobnie będzie też największa bolączka wielu firm w nadchodzącym czasie. Inne wyzwania to m.in. podwyższone od 2021 roku wynagrodzenie minimalne w Polsce, które realnie przełoży się na koszty prowadzenia inwestycji. Te wszystkie elementy sprawiają, że klienci w nadchodzących miesiącach nie powinni się raczej spodziewać spadków cen mieszkań, a wręcz przeciwnie, umocnienia trendu wzrostowego – podsumowuje Marcin Kaznowski, prezes Angel Construction i ekspert ds. rynku nieruchomości.
Jak wynika z danych GUS, powierzchnia użytkowa mieszkań oddanych w styczniu 2021 r. wyniosła 1,6 mln m2, czyli o 3,2% mniej niż przed rokiem.
(Informacja prasowa GUS)