Z gospodarką wzrośnie spożycie mleka

Od lat jednym z głównych problemów polskiego mleczarstwa jest stosunkowo niskie krajowe spożycie mleka, które mimo wielu kampanii promocyjnych, milionów z FPM, wcale nie chce rosnąć. Zdaniem przedstawicieli branży, dzieje się tak przez biedę Polaków.

Polska produkcja mleka jest znacznie większa niż jego krajowa konsumpcja. Efektem tego jest konieczność eksportu, którego opłacalność jest mocno uwarunkowana od cen na rynku światowym, spekulacji tymi cenami czy zjawisk tak odległych jak np. susza w Nowej Zelandii. W tym kontekście rynek krajowy odznacza się o wiele większą stabilnością. Problem w tym, że spożycie mleka i jego przetworów w Polsce nie rośnie. Z danych przedstawionych przez Waldemara Brosia, prezesa Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich, wynika, że od 2013 roku spada w naszym kraju konsumpcja mleka. Z prezentowanych danych, które opierały się na informacjach Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej w Warszawie, wynika, że w 2016 roku Polacy w przeliczeniu na osobę spożyją 199 litrów mleka. Jest to prognoza IERiGŻ. W 2015 roku Polacy wypili 201 litrów na osobę, w 2014 roku 205 litrów, a w 2013 roku – 206 litrów. Należy zaznaczyć, że rok 2013 był rokiem rekordowym pod tym względem. Wcześniej konsumpcja nie przekraczała 200 litrów na osobę. Zdaniem Waldemara Brosia, przyczyna tak niskiego spożycia mleka i jego przetworów nie leży w promocji mleka, atrakcyjności oferty czy świadomości społeczeństwa o jego walorach zdrowotnych, ale w ubóstwie Polaków. – Spożycie mleka w Polsce nie zwiększa się od lat ze względu na niskie dochody społeczeństwa. To jest główna przyczyna – uważa prezes Broś.

Branża mleczarska jest częścią sektora rolno-spożywczego, a ten z kolei częścią całej gospodarki. Warto pamiętać, że gospodarka jest systemem naczyń połączonych. Kryzys w jednej branży oddziałuje na inne, i odwrotnie – dobra koniunktura w jakiejś gałęzi promieniuje na sąsiednie i dalej. Jeśli prezes Broś ma rację, dobry stan gospodarki pozytywnie wpłynie także na mleczarstwo. Warto równocześnie odnotować, że Komisja Europejska, tak niechętna polskiemu rządowi, wyraża się z uznaniem o stanie i perspektywach polskiej gospodarki. – Prognozujemy stałe tempo wzrostu gospodarczego Polski na poziomie 3,5%, czyli powyżej średniej UE. To bardzo dobry wynik. Bezrobocie w Polsce będzie spadać – poinformował wiceszef KE Valdis Dombrovskis. – Przyjeżdżam do Warszawy w momencie, gdy polska gospodarka jest na stabilnej ścieżce mocnego wzrostu. Warto przypomnieć, że była ona jedyną, jaka w czasie kryzysu nie padła ofiarą recesji. To naprawdę niezwykłe osiągnięcie. Według naszych prognoz, Polska jest gotowa, by wzrastać w stałym tempie 3,5%, czyli powyżej średniej UE. To bardzo dobry wynik. Stopa bezrobocia jest na historycznie niskim poziomie i oczekuje się jej dalszego spadku – poinformował Dombrovskis w komunikacie. Zdaniem wiceszefa KE, należy kontynuować odpowiedzialną politykę fiskalną. W jego opinii, zdrowe finanse publiczne są wstępem do długotrwałego wzrostu. Stabilność finansowa jest również ważna, ponieważ wzbudza zaufanie w gospodarce – zarówno w oczach ludzi, firm, jak i inwestorów. Ten dobry czas należy wykorzystać, aby jeszcze wzmocnić gospodarkę. – To dobry moment na wprowadzanie reform, które mogą przynieść konkretne korzyści polskiej gospodarce – uważa wiceszef KE.

Rząd opracował Wieloletni Plan Finansowy Państwa na lata 2016-2019. Rada Ministrów będzie również pracować nad wnioskiem do Brukseli o przyznanie Polsce prawa do odstępstwa od unijnych zasad podatku VAT. Wieloletni Plan Finansowy Państwa na lata 2016-2019 i zawarte w nim założenia będą podstawą przygotowania projektu ustawy budżetowej na rok 2017, natomiast Aktualizacja Programu Konwergencji na 2016 r. (APK), która jest częścią planu, miała zostać do końca kwietnia przesłana do oceny Brukseli. Dokument przewiduje, że w tym roku deficyt sektora finansów publicznych wyniesie 2,6% PKB, a w kolejnych latach: 2,9% PKB, 2% PKB i 1,3% PKB w 2019 r. Ministerstwo Finansów zakłada, że wzrost gospodarczy w Polsce w 2016 r. wyniesie 3,8%, a podstawowym czynnikiem wzrostu pozostanie prywatny popyt krajowy. MF spodziewa się, że w tym roku ceny towarów i usług konsumpcyjnych w Polsce spadną średnio o 0,4% w stosunku do 2015 r. Zgodnie z projektem resort finansów rozważa stopniowe zwiększanie kwoty wolnej od podatku o 1 tys. zł rocznie począwszy od 2017 r., aż do osiągnięcia poziomu 8000 zł. Równocześnie dyskutowana jest kwestia wprowadzenia degresywności kwoty wolnej.

Przyjęcie oparcia rozwoju gospodarczego na zwiększeniu konsumpcji krajowej pozwala mieć nadzieję także branży mleczarskiej, że po latach spożycie produktów mlecznych zacznie nareszcie rosnąć.

 


Współpraca