Analityk: Poprawa sytuacji producentów mleka może wystąpić w pierwszej części 2024 r.

Pod koniec ubiegłego roku, jak zauważa Mariusz Dziwulski z PKO Bank Polski, zaczęła się poprawiać sytuacja na rynku produktów mleczarskich, co może przełożyć się niebawem na sytuację producentów mleka.

Jak informuje Mariusz Dziwulski, od 3q23 odnotowywano stopniową poprawę sytuacji na rynku niektórych produktów mleczarskich. Widoczna była szczególnie w obszarze tłuszczów mlecznych. Według danych MRiRW, ceny masła na przełomie stycznia i lutego 2024 były już wyższe w relacji rocznej, podczas gdy jeszcze we wrześniu ub. r. obserwowaliśmy spadki w na poziomie przekraczającym 30-proc. r/r. Wciąż tańsze niż przed rokiem były sery oraz proszki mleczne.
- Uwarunkowania do poprawy sytuacji na poziomie producentów surowca mogą się prawdopodobnie poprawić w pierwszej części 2024 r. Według GUS, w grudniu’23 przeciętna krajowa cena skupu mleka była niższa o 23 proc. r/r. Choć ceny na koniec 2023 wzrastały oczywiście sezonowo, to roczna dynamika cen w grudniu zwiększyła się o 2 pp. w stosunku do października (-25% r/r) – zauważa analityk.

Poprawa na rynku produktów mleczarskich

Według ekonomisty przyczyn odbicia cen na rynku produktów mleczarskich możemy szukać bardziej po stronie podażowej. Od sierpnia 2023 mogliśmy obserwować pogłębiającą się ujemną dynamikę produkcji mleka na rynku UE. W październiku 2023 (dane KE) łączne dostawy tego surowca w krajach Wspólnoty były niższe o 1,7 proc. r/r, na co największy wpływ miały spadki dostaw we Francji i w Irlandii. Popyt na produkty mleczarskie wciąż był lekko rozczarowujący, szczególnie jeśli chodzi o rynki eksportowe.
Według GUS, wartość polskiego eksportu mleczarskiego (CN 0401-06) łącznie w okresie pierwszych 11 miesięcy roku zmalała o 12 proc. r/r. Nastąpiło to, zdaniem Dziwulskiego, głównie w wyniku spadku cen. Niemniej zmniejszyła się również, choć nieznacznie, sprzedaż w masie towaru. Największy wpływ na spadki miała mniejsza sprzedaż do Niemiec oraz do Chin, będących kluczowymi rynkami zbytu dla Polski, którą wiązać można ze spowolnieniem gospodarek tych krajów w minionym roku. Popytowi na polskie produkty nie sprzyjało umocnienie się PLN w stosunku do głównych walut, tj. EUR i USD.
- Nadzieję na poprawę dają oczekiwania wzrostu popytu konsumenckiego w 2024 zarówno w kraju jak i na rynkach eksportowych, którym sprzyjać będzie wzrost realnych dochodów (spadek inflacji). Istotnym czynnikiem będzie kształtowanie się zapotrzebowania na rynkach dalekowschodnich, obciążone ryzykiem zakłóceń w łańcuchach dostaw oraz wzrostu kosztów transportu – zapowiada Dziwulski.
 



 

Współpraca