"Ciesz się, że pracujesz". Nadchodzą zmiany w prawie pracy

02.02.2023 -

W zapowiadanej na wiosnę nowelizacji kodeksu pracy zajdzie ważna dla pracowników – a zwłaszcza pracownic – handlu zmiana. Nie będzie można delegować poza miejsce pracy osób, które opiekują się dziećmi do 8. roku życia. Czy to ułatwi, czy utrudni i tak ciężką pracę w handlu?

Problem delegowania pracowników to zmora handlu. Dziś nie można delegować poza miejsce pracy osób, które opiekują się dziećmi do 4. roku życia. Ta granica ma się przesunąć do 8. roku. Co na ten temat uważają pracownicy?

Jak mówi jeden z przedstawicieli Solidarności, pracownicy bardzo często delegowani są np. do sklepów w miejscowościach turystycznych, gdzie poza sezonem brakuje obsługi. – Często to praca po 10 godzin i do tego dojazd 2-3 godziny. Kiedy kobieta wyjeżdża, dziecko zostaje samo – zauważa. Co sądzi o zmianie kodeksu pracy? - To jest bardzo dobry pomysł.

Zmiany w kodeksie dobre dla pracowników

Tego samego zdania jest Dariusz Paczuski, wiceprzewodniczący krajowej sekcji pracowników handlu w Solidarności.

- Oczywiście, że to dobry pomysł. Jak każda zmiana tego typu. Pracodawca ma dużo więcej uprawnień niż pracownik, dlatego wszystkie zmiany kodeksowe są niewątpliwie na plus. Szefowie nie szukali najlepszych rozwiązań, mówili po prostu: masz jechać. Nikt się nie interesował tym, jaka jest ich sytuacja – mówi Paczuski i dodaje, że to utrapienie dla pracowników.

- Pracownicy często wysyłani są na ostatnią chwilę, kiedy pojawia się taka potrzeba. Kiedy trzeba było gasić pożar, to nie było 8 godzin. Kobiety pracowały dużo dłużej. Do tego dochodzi dojazd, czasami jeszcze nocowanie. Nie każdy ma drugą osobę do opieki nad dzieckiem. Ludzie dzwonili do nas z prośbą o pomoc, jakąś interwencję – wskazuje wiceprzewodniczący handlowej Solidarności.

„Zobaczymy jak ci rura zmięknie"

W handlu, na stanowiskach kasjerskich czy szefów danej placówki handlowej pracują zwykle kobiety. Jak nie trudno się domyślić, to one w większości opiekują się dziećmi. Zwłaszcza kiedy są samotnymi matkami. – Zdarzało się, że panie, które miały dziecko, ale podpadły, czy nie chciały się zgodzić na niektóre warunki, np. aneks w umowie, obrywały w taki sposób, że były wysyłane w delegacje. „To do jutra podpisujesz, a jak nie, to wysyłam cię w Polskę na 2-3 miesiące i zobaczymy jak ci rura zmięknie”. Tak zastraszał jedną z pracownic pracodawca – przytacza Dariusz Paczuski.

Jego zdaniem zmiany w prawie pracy powinny iść jeszcze dalej, tak żeby nie wysyłać poza miejsce zamieszkania rodziców z dziećmi do 10-12 lat. Jak tłumaczy, najważniejsze jest, żeby dziecko mogło samodzielnie zostać w domu, wrócić ze szkoły, zrobić sobie coś do jedzenia. - Natomiast 4-letnie dziecko wymaga całkowitej opieki 24 godzimy na dobę. 8-letnie dziecko to już całkiem inna historia – podsumowuje przedstawiciel Solidarności.

- W wielu sprawach nam się wydaje, że nastąpił u nas postęp cywilizacyjny, że płaca minimalna rośnie, jesteśmy na dobrej drodze. Ale jak zajrzymy, co się dzieje w pracy, to się okazuje, że nie ma postępu. Jest jednostronne łamanie kręgosłupa pracownikowi. Przez ostatnie lata mieliśmy względny spokój na rynku pracy. Ale teraz pracodawcy znowu zaczynają wracać do znanej regułki: Ciesz się, że pracujesz – kończy Paczuski.

Strach przed odmową pracodawcy

Co ciekawe, nie wszystkie kobiety popierają takie zmiany w kodeksie pracy. Jedna ze związkowczyń z Solidarności obawia się, że pracownice nie będą odmawiać delegacji tak, czy inaczej, bo będą się czuć pod presją.  – Bez konsultacji z pracownikiem szefowie nie mogą go przenieść. Jeśli umowa o pracę ma miejsce np. w Zabrzu i pracodawca chce przenieść kogoś np. do Gliwic, musi zapytać o zgodę pracownika.

Ale często trudno się nie zgodzić. Krzywo patrzy szef a także inni pracownicy, którzy danego dnia musieli rodzica zastępować na zmianie. Dodatkowo dochodzi jeszcze jeden problem. Pieniądze za delegacje zwracane są ze sporym, czasowym opóźnieniem, - Tak, nasi pracownicy dostają z opóźnieniem zwrot za delegacje. Trwa to zwykle 2-3 miesiące.

Jak całościowo ocenia omawianą zmianę w kodeksie pracy? - Wszystko zależy od kierowników regionalnych, jak będą na to patrzeć. Wiem, że osoby, które mają dzieci i nie wyrażają zgody na pracę po , nie są dobrze odbierane. Trzeba wtedy łatać dziury w grafiku, co nastręcza problemów innym pracownikom. Więc zmiana kodeksu pracy w tym kontekście może być kłopotliwa. Ale zobaczymy, jak to będzie. Mam nadzieję, że te nowe przepisy, np. dodatkowa 15-minutowa przerwa, przysłużą się pracownikom.

(02.02.2023 za portalspozywczy.pl)


Współpraca