Co dała rolnikom obniżka podatku VAT?

08.02.2022 -

Rolnictwo od dłuższego już czasu nie ma u nas dobrej passy. Rosnące koszty produkcji przy niewspółmiernie rosnących cenach sprzedaży powodują dalszy spadek i tak już niskiej opłacalności produkcji rolnej.

Szumnie wprowadzona od 1 lutego br. tarcza antyinflacyjna 2.0., która faktycznie spowodowała obniżki cen paliw i nawozów, korzystna jest tylko z punktu widzenia rolników ryczałtowych. Dla producentów będących płatnikami podatku VAT jest neutralna, albo w niektórych wręcz przypadkach, jak mówią sami rolnicy, niekorzystna.

Z punktu widzenia przeciętnego konsumenta, spadki cen na stacjach mogą tylko cieszyć, jednakże rolnicy i przedsiębiorcy dla których paliwo jest istotnym kosztem uzyskania przychodu załamują ręce. Jak można przeczytać na wielu internetowych forach, a także usłyszeć w bezpośrednich rozmowach, działania wprowadzone tarczą antyinflacyjną są pozorne i odbiją się ostatecznie na końcowych odbiorcach.

Nie lepsza jest sytuacja na rynku nawozów. Ceny owszem, spadły mniej więcej o wartość podatku VAT, ale dla wielu gospodarstw wciąż są zaporowe. Rolników zwyczajnie nie stać na zakup tak drogiego środka do produkcji jakim są obecnie nawozy.

Sytuacji nie poprawia fakt, że samo Ministerstwo Rolnictwa nie ma pomysłu, jak można w tym przypadku pomóc rolnikom. Pojawiają się pomysły dopłat np. w postaci 1 tys. zł do tony nawozu lub też 500 zł do hektara. Niestety na chwilę obecną cały czas nic nie wiadomo, gdyż działania te uzależniane są od zgody Komisji Europejskiej. Sytuacja pozostaje zatem nierozwiązana, a przecież do startu sezonu pozostało już bardzo niewiele czasu.

Kolejnym kuriozum jest sytuacja z obniżką VAT na żywność. Na krótko przed 1 lutego ceny wielu produktów, które miała objąć obniżka podatku, wzrosły. Następnie od wyższej ceny został odjęty podatek VAT i de facto ceny wróciły do poziomów sprzed podwyżki, czyli dla konsumenta nic się nie zmieniło. Czy nikt w Ministerstwie Finansów nie mógł przewidzieć takiej sytuacji?

Ponadto patrząc na ceny końcowe, jakie trzeba zapłacić przy kasie może nasuwać się pytanie, czy swego rodzaju oligopol jaki ma obecnie kilka sieci handlowych ustalających ceny, nie jest przypadkiem większym problemem niż kwestia wysokości VAT na żywność?

Przykładem obrazującym to, jak pomijany jest rolnik w ustalaniu cen niech będą ceny ziemniaków. Producent dostaje za 1 kg wyhodowanego ziemniaka 0,5- 0,6 zł, a w sklepie ciężko znaleźć ziemniaki poniżej 2 zł za kg. Wiadomo, że sklep musi doliczyć swoją marżę, bo koszty przygotowania do sprzedaży nie są małe, ale przebicie na poziomie 400% jest mocno zastanawiające.

Oczywiście za te wszystkie ceny, które konsument musi zapłacić w sklepie, winą obarcza się rolników. Mówi się, że oni z pewnością nie są stratni bo dostają dopłaty obszarowe, do paliwa a za chwilę być może do nawozów. Szkoda tylko, że mało kto orientuje się jak wyglądają koszty tej produkcji.

Może dobrym pomysłem, na wzór tego co możemy obecnie oglądać w sklepach, czyli kartek z cenami, na których dumnie przekreślono podatek VAT, o który to niższa jest cena produktu, byłoby wywieszenie podobnych informacji o tym, jaki jest koszt wyprodukowania, ile dostał z ostatecznej ceny rolnik i ile na towarze zarobił sklep? Być może wówczas skończyłoby się psioczenie na rolników…

(08.02.2022 za wrp.pl)


Współpraca