Co dalej z rolniczym handlem detalicznym?

25.03.2020 -

Lubelska Izba Rolnicza apeluje o pomoc rolnikom, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji związanej z zakazem sprzedaży na targowiskach czy bazarach pod groźbą kary pieniężnej.

– To w tych miejscach rolnicy sprzedawali wyprodukowane przez siebie produkty takie jak: mięso i jego przetwory oraz drób: kury, kaczki czy gęsi, mąkę, kasze, jaja, mleko, śmietanę, ser biały, miód, kapustę czy ogórki kwaszone, owoce, warzywa oraz uprawiane pod osłonami czy w szklarniach rozsady, kwiaty i „nowalijki”. Zamykane są małe ubojnie, czy przetwórnie oraz ograniczany jest skup zwierząt, brak jest możliwości uboju tuczników na własne potrzeby itd., to wszystko wpływa na obecną trudną sytuację w rolnictwie – uzasadnia Gustaw Jędrejek, prezes LIR.

Zdaniem samorządu rolniczego trzeba rolnikom stworzyć warunki i możliwość sprzedaży nadwyżki wyprodukowanych w swoich gospodarstwach produktów rolnych na targowiskach czy innych miejscach z zachowaniem zasad bezpieczeństwa sprzedaży związanej z zagrożeniem epidemicznym.

– W „marketach” sprzedawana jest żywność (często zachodnia, „gorszej” jakości), a rolnicy produkujący zdrową polską żywność są eliminowani ze sprzedaży bezpośredniej o którą wcześniej zabiegano. Polski rolnik – producent żywności gwarantuje jakość swoich produktów własnym nazwiskiem – podsumowuje Jędrejek.

(25.03.2020 za wrp.pl/LIR)

 


Współpraca