Czy hodowcy bydła mlecznego powinni się zrzeszać?

10.03.2021 -

Cięcie kosztów w gospodarstwie oraz osiąganie wysokich wskaźników ważnych ekonomicznie nie zawsze wystarcza do osiągnięcia satysfakcjonującej opłacalności produkcji. Czy łatwiej byłoby w grupie producenckiej? Czy hodowcy bydła mlecznego powinni się zrzeszać?

W ostatnich latach w Polsce trwa proces organizowania się grup producentów rolnych. Grupy te stwarzają nowe możliwości, nie są jednak pozbawione wad. Zdarza się, że słysząc o grupach producenckich na myśl przychodzi nam jedynie dofinansowanie do takowych, jednak często grupy zakładane są przez osoby faktycznie chcące wykorzystać np. efekt skali do uzyskania lepszej pozycji negocjacyjnej i wyższej ceny. Jak podkreślają hodowcy, większy podmiot ma większą siłę przebicia, co jest szczególnie ważne w dobie globalizacji. Ponadto opłacalność produkcji trudno jest już zwiększyć poprzez cięcie kosztów w gospodarstwie, dlatego tak ważna jest skala dostaw i jej wpływ na cenę skupu, jak zaznaczają. Starsi rolnicy bywają uprzedzeni do zrzeszania się, jednak w młodszym pokoleniu hodowców upatruje się szansy na zwiększenie stopnia współpracy, ponieważ dostrzegają oni w tym szansę na poprawę opłacalności produkcji.

Konrad Krupiński, hodowca była mlecznego i wiceprezes Stowarzyszenia Polskie Mleko nie ma wątpliwości, że hodowcy bydła mlecznego powinni współdziałać.

– Jako hodowcy bydła mlecznego powinniśmy działać w grupie. Łatwiej jest zakupić czy to pasze treściwe, które jak np. soja biją teraz rekordy cen. Myślę, że zakupy przez grupę producencką większej ilości, np. kilkudziesięciu tirów tygodniowo czy miesięcznie, na pewno obniżają koszty produkcji. Tak samo w przypadku innych środków produkcji, jak nawozy czy części zamienne różnego rodzaju. Dodatkowo grupa producencka będzie też inaczej odbierana w mleczarniach, ponieważ będzie to grupa rolników mająca do zaoferowania milion litrów mleka w sezonie lub nawet większe ilości. Myślę, że każdy podmiot skupujący wołałby dyskutować z taką grupą, mającą do zaoferowania dużą ilość mleka – stwierdził Krupiński. – Jednak w Polsce, w stosunku do innych producentów rolnych, producenci mleka są najmniej zrzeszeni. Mimo wszystko przeważa tutaj praca indywidualnego rolnika z mleczarnią. Myślę, że jeszcze trochę czasu minie zanim się to zmieni. Wpływ na to wywiera też koncentracja produkcji. Dostawcy zwiększają swoje stada, rośnie wydajność zwierząt i jeden rolnik staje się lepszym kąskiem dla mleczarni – dodał.

(10.03.2021 za farmer.pl)


Współpraca