Czy Zielony Ład ma dziś jeszcze sens? "Jego założenia to prehistoria"
02.05.2022 -
Założenia Zielonego Ładu powstawały 4-5 lat temu. Z dzisiejszej perspektywy to prehistoria. Z tym UE musi się zmierzyć i nie ma sensu tkwić przy założeniach, które przy obecnych realiach nie są bezpieczne do realizacji - mówił Andrzej Gantner, wiceprezes zarządu i dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności
To konsument zdecyduje o losach Zielonego Ładu
Andrzej Gantner, wiceprezes zarządu i dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności podczas sesji "Zrównoważona produkcja żywności", która odbyła się w ramach 14. Europejskiego Kongresu Gospodarczego EEC 2022 podkreślił, że przedsiębiorcy żeby istnieć potrzebują zysków.
- Trzeba oferować właściwe produkty i mieć na nie popyt. To, czy będziemy mieli Zielony Ład czy nie, zależy od konsumenta i tego czy będzie chciał kupować bardziej zrównoważone produkty i zaakceptować wyższe ceny - dodał.
Andrzej Gantner nie ma wątpliwości, że europejska gospodarka żywnościowa jest droga.
- Różnice w kosztach produkcji w Europie a w krajach trzecich są potężne. Jeżeli konsument wierzy, że ta różnica w kosztach ma sens, bo to działa na rzecz środowiska: nie zabraknie wody, nie ugotujemy się, to jest ok. Ale jeśli konsument w to nie będzie wierzył albo przyciśnięty warunkami ekonomicznymi skupi się na własnym bezpieczeństwie to będzie duży problem z realizacją Zielonego Ładu, cokolwiek on oznacza, bo to dziś to trudno zdefiniować - dodał.
Zielony Ład to dziś prehistoria?
Gantner zwrócił uwagę, że branży spożywczej w większym stopniu dotyczy strategia "od pola do stołu".
- Jej zapisy jeszcze rok temu budziły kontrowersje, a dziś budzą tylko przerażenie. Mówi się tam o ograniczeniu nawożenia. Dzisiaj martwimy się o to, czy w ogóle będziemy mieli nawozy i jak to wpłynie na ceny. Założenia Zielonego Ładu powstawały 4-5 lat temu. Z dzisiejszej perspektywy to prehistoria - dodał.
Wiceprezes PFPŻ przypomniał, że wiele firm zainwestowało w instalacje gazowe. Taki krok oznaczał 50% redukcję śladu węglowego na wejściu w stosunku do instalacji elektrycznych.
- Co te firmy teraz sobie myślą? Nie są zadowolone, bo jak dostali 500-600% podwyżki cen gazu to zastanawiają się, czy to ekologiczne podejście da zwrot tych pieniędzy i czy konsumenci są w stanie zaakceptować filozofię: ja zmniejszyłem ślad węglowy ale musicie zapłacić 50% więcej w cenie produktu - dodał.
Czy Zielony Ład w obecnej wersji ma sens?
Andrzej Gantner wskazał, że zamiast pytać, czy rolnictwo i przemysł są przygotowane, należy zapytać czy Zielony Ład w obecnej wersji ma sens.
- Jeżeli ktoś sobie wyobrazi, że Europa ogrodzi się wysokim murem i w gronie 450 mln ludzi uda nam się stworzyć raj na Ziemi, oderwany od głodu, który czeka świat już w kolejnym rok, to się mylimy. Brak surowców rolnych w imię szczytnych idei powoduje miliony głodnych ludzi, konflikty społeczne, porozrywane łańcuchy dostaw i chaos. Z tym UE musi się zmierzyć i nie ma sensu tkwić przy założeniach, które przy obecnych realiach nie są bezpieczne do realizacji. Trzeba szukać nowych rozwiązań - dodał.
- Czy zatem jesteśmy gotowi na Zielony Ład skoro nie wiemy czy w październiku będzie gaz do produkcji? Musimy przedefiniować szybkość podejmowania decyzji i pewnie długofalowe zabetonowane strategie, a reakcje rządów muszą być szybsze. Jeśli tego nie zrobimy to będzie po prostu bezsensownie drogo - ocenił.
(02.05.2022 za portalspozywczy.pl)