Dodatkowy cios w mleczarstwo. Najmocniej odczujemy go na przełomie roku

19.07.2023 -

Do wielu problemów sektora mleczarskiego doszedł kolejny – susza. Produkcja mleka potrzebuje wiele wody, gdy jej zaczyna brakować spada produkcja mleka czy paszy.

Susza w całej Polsce

Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa - Państwowy Instytut Badawczy poinformował, że susza rolnicza występuje na terenie wszystkich województw. Największy deficyt wody jest, m.in. na Pojezierzu Kaszubskim i Pojezierzu Wielkopolskim oraz Żuławach. Dotyka ona praktycznie wszystkie monitorowane przez Instytut uprawy, w tym kukurydzy na kiszonkę. Jak ocenia Instytut, tegoroczne warunki pogodowe wiosny z uwagi na wysokie usłonecznienie, dużą prędkość wiatru oraz bardzo małe opady atmosferyczne sprawiły, że wystąpił na terenie kraju duży deficyt wody dla roślin uprawnych, powodujący straty plonów wynoszące przynajmniej 20% w stosunku do plonów uzyskiwanych w latach o przeciętnych warunkach pogodowych. Jak czytamy w komunikacie z szóstego okresie raportowania, czyli od 11 maja do 10 lipca br., średnia wartość Klimatycznego Bilansu Wodnego (KBW), na podstawie którego dokonywana jest ocena stanu zagrożenia suszą była ujemna i wynosiła -160 mm.

W wyniku występujących warunków wilgotnościowych w szóstym okresie raportowania, stwierdzamy wystąpienie suszy rolniczej na terytorium Polski - ocenił IUNG.

Trzy perspektywy oceny suszy

Jak zwraca uwagę Marcin Boruc, Kierownik Działu Współpracy z Dostawcami Mleka Hochland Polska, na suszę należy spojrzeć z trzech perspektyw krótko-, średnio- i długoterminowej.

Okres letni to czas, w którym rokrocznie obserwujemy spadki ilości skupionego mleka. Wysokie temperatury wywołują stres cieplny zarówno u ludzi, jak i u zwierząt. Ma on bezpośrednie przełożenie na produkcję mleka i jest szczególnie duży im wyższa jest wydajność mleczna zwierzęcia. Krótkoterminowo obserwujemy spadki ilości i parametrów mleka skupionego i ten rok nie odbiega wyjątkowo od średniej wieloletniej - uważa Marcin Boruc.

W perspektywie średnioterminowej należy pamiętać, że obecna aura wpłynie bezpośrednio na jakość i ilość pasz zebranych w gospodarstwie i przeznaczonych do żywienia w okresie zimy i w roku 2024. Jeśli okres suchy będzie się nadal utrzymywał to należy przypuszczać, że zawartość skrobi w kiszonkach z kukurydzy nie będzie zadowalająca. Kolejne zbiory traw stoją pod wielkim znakiem zapytania.

Wiele łąk jest już zniszczonych przez suszę i możliwe, że w tym roku już nic więcej rolnicy z nich nie zbiorą. Przez to, że ilość i wartość technologiczna mleka pozyskanego w 2024 roku jest determinowana obecnymi zbiorami pasz można przypuszczać, że prawdziwe skutki dzisiejszej suszy najmocniej odczujemy na przełomie roku – uważa kierownik Boruc.

Z kolei biorąc pod uwagę perspektywę długoterminową: susza i coraz mniejsza ilość opadów wpłynie na wzrost kosztów produkcji mleka. Hodowla bydła stanie się mniej rentowna.

Patrząc na ogrom pracy, jaki trzeba włożyć w wyprodukowanie jednego litra mleka, mniejsza rentowność spowoduje, że dziś już odczuwalny problem sukcesji w gospodarstwach będzie jeszcze bardziej dotkliwy. Będzie mniej gospodarstw i mniej mleka - obawia się Marcin Boruc.

Hiszpanie z powodu suszy zmniejszają pogłowie. Czy Polskę też to czeka?

Również Dorota Grabarczyk, analityczka rynku mleka Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka uważa, że prognozy długoterminowe na lato nie napawają optymizmem, ponieważ przewidują temperatury powyżej normy oraz opady co najwyżej w normie. Dla wszystkich rolników, w tym również producentów mleka susza jest dużym problemem.

Mniejsze zbiory spowodują wzrost cen, co znowu wpłynie na większe koszty produkcji mleka. A trzeba pamiętać, że te koszty już teraz są bardzo wysokie, co niestety powoduje spadek opłacalności produkcji. Cena mleka w skupie spada od stycznia bieżącego roku i niestety przewiduje się, że trend spadkowy jeszcze z nami zostanie. Jak długo? Niestety ciężko to jednoznacznie określić. Jedni eksperci mówią, że pod koniec roku cena mleka może delikatnie odbić, inni natomiast niższe ceny przewidują również w przyszłym roku - mówi Dorota Grabarczyk.

Dodatkowo zwraca uwagę, że obecnie susza panuje w całej Unii Europejskiej. Największy problem jest w Hiszpanii, Portugalii. W tych krajach już dziś odnotowuje się większy ubój krów mlecznych właśnie z powodu braku dostępności pasz treściwych.

Myślę, że w Polsce producenci mleka nie będą musieli stanąć przed aż tak drastyczną decyzją - dodaje analityczka.

(19.07.2023 za Roman Wieczorkiewicz, portalspozywczy.pl)


Współpraca