Drożyzna nie odpuszcza. Karmy dla zwierząt, warzywa i pieczywo najbardziej drenują portfele Polaków

Polacy wciąż nie mogą liczyć na tańsze zakupy. Analiza ponad 88 tys. cen pokazuje, że w marcu br. w sklepach było drożej średnio o blisko 24% niż rok wcześniej. Tym razem największy wzrost odnotowały karmy dla zwierząt, bo o przeszło 46%. Drugie miejsce w zestawieniu drożyzny należy do warzyw – z wynikiem prawie 40%. Wpływ na to miały przede wszystkim trzy artykuły, tj. cebula, marchew i papryka, które najmocniej podrożały spośród wszystkich analizowanych produktów codziennego użytku. Natomiast cena pieczywa poszła w górę o blisko 28%, co oznacza trzecią pozycję w rankingu. Dalej widać m.in. nabiał, chemię gospodarczą, wędliny, art. dla dzieci, owoce i mięso. Natomiast całe zestawienie zamykają używki, art. tłuszczowe oraz słodycze i desery.

Karmy i warzywa „liderami” drożyzny

Jak wynika z cyklicznego raportu pt. „INDEKS CEN W SKLEPACH DETALICZNYCH”, autorstwa UCE RESEARCH i Uczelni WSB Merito, w marcu zakupy w sklepach były droższe średnio o 23,7% w porównaniu z analogicznym okresem ub.r. Analiza objęła 17 kategorii i blisko 100 najczęściej wybieranych przez konsumentów produktów codziennego użytku. Łącznie zestawiono ze sobą ponad 88 tys. cen detalicznych z przeszło 37 tys. sklepów. Według rankingu, tym razem najmocniej poszły w górę karmy dla zwierząt – o 46,4% rdr. Pożywienie dla kotów rdr. podrożało o 46,8%, a dla psów ¬– o 46,1%.

– Karma dla zwierząt drożała wraz ze wzrostem cen głównych surowców używanych do jej produkcji, czyli mięsa, warzyw i tłuszczów. Za żywność dla domowych pupili niedługo możemy zapłacić jeszcze więcej. Wprawdzie tendencje wzrostowe cen mięsa i tłuszczów hamują, ale warzywa ostatnio dostały nowy impuls do podwyżek wraz z problemami z podażą. I właśnie to może spowodować, że karmy jeszcze bardziej zdrożeją – komentuje ekonomista Marcin Luziński z Santander Bank Polska.

Na drugim miejscu marcowego zestawienia drożyzny znalazły się warzywa ze wzrostem rdr. na poziomie 39,6%. Dla porównania, w lutym podwyżka w relacji rocznej wyniosła 22,5%, a w styczniu – 23,1%. Tu na przykład widzimy, że ceny cebuli rdr. podrożały o 68%, marchwi – o 60,4%, a papryki – o 59,1%. Warto też dodać, że akurat te trzy artykuły najmocniej poszły w górę ze wszystkich analizowanych w całym koszyku produktów.

– Wzrost cen warzyw, podobnie jak owoców, był zapowiadany już w styczniu. Wynikało to bowiem głównie z ograniczonej możliwości dostaw np. z Hiszpanii czy Afryki. Duży wpływ na taką sytuację miała ograniczona produkcja, związana ze styczniowym atakiem zimy. Na wiosnę ta kategoria produktów najczęściej zaczyna odnotowywać spadki cen. Jednak, w mojej ocenie, nic nie wskazuje na to, żeby w najbliższym czasie tendencja była odwrócona – podkreśla ekonomistka dr Anna Semmerling z Uniwersytetu WSB Merito.

Z kolei jak zaznacza dr Tomasz Kopyściański z Uniwersytetu WSB Merito, w przypadku cebuli i marchwi odczuwamy jeszcze skutki słabych zeszłorocznych zbiorów. Do tego dochodzą ograniczone stany magazynowe, które na koniec okresu zimowego przekładają się na niską dostępność tych produktów w sklepach. Według eksperta, dynamiczny wzrost cen warzyw może mieć charakter krótkotrwały. Już po świętach, a najpóźniej w maju, po zwiększeniu produkcji krajowej, powinniśmy odczuć istotne spadki cen w tej kategorii. Jednak nie wszyscy eksperci zgadzają się z takim scenariuszem.

– Problemy podażowe nie znikną tak łatwo, więc myślę, że warzywa mogą dalej drożeć w najbliższych miesiącach. Innym problemem tego sektora są spore ceny nawozów oraz wysokie temperatury w grudniu i styczniu, które mogły spowodować przedwczesne rozpoczęcie wegetacji – dodaje Marcin Luziński.

Pieczywo, nabiał i chemia wciąż w czołówce

Trzecie miejsce w marcowym zestawieniu drożyzny zajmuje pieczywo ze wzrostem o 27,6% rdr. Chleb podrożał o 28,3% rdr. Z kolei bułki poszły w górę o 26,9%. Jak zaznacza dr Semmerling, dla tej kategorii znaczenie mają m.in. ceny składników takich jak drożdże, cukier i mąka. A one od wielu miesięcy odnotowują wysokie wzrosty. Do tego sytuacja na rynku zboża nie jest stabilna.

– W ostatnim czasie doszło do wyraźnego obniżenia cen zbóż i gazu, a zatem podstawowych kosztów w działalności piekarskiej. W związku z tym spodziewam się, że ceny pieczywa przestaną rosnąć – stwierdza Marcin Luziński. Jednak z tak postawioną diagnozą – przynajmniej w części dot. gazu – nie do końca zgadzają się autorzy badania. – Analizując skutki rządowej zniżki na gaz dla piekarni, należy przewidywać, że wzrost cen lekko wyhamuje, ale pieczywo na sklepowych półkach nie zacznie tanieć. Wciąż będzie drożeć, tylko wolniej niż dotychczas. Obecnie jednak trudno jest prognozować, jak dalej będą kształtowały się finalne koszty zakupów pieczywa. Na rynku jest wciąż zbyt wiele niewiadomych – twierdzą analitycy z UCE RESEARCH.

Tuż za drożyźnianym podium znajduje się nabiał, który rdr. zdrożał o 27,3%. Tu rdr. najmocniej poszły w górę ceny jajek – o 38,3%, jogurtu – o 30,6%, śmietany – o 30,5%, a także mleka – o 27,4%. Zdaniem dr. Kopyściańskiego, sytuacja w tej kategorii jest interesująca. W marcu bowiem mleko w hurcie potaniało, ale ceny produktów z niego przetworzonych nie spadły.

– Wzrosty cen jaj to efekt wyższych kosztów produkcji – m.in. pasz, energii, ale też silnego popytu zagranicznego. Kraje Europy Zachodniej borykały się z kryzysem produkcji jaj wywołanym głównie przez rozprzestrzenianie się wirusa grypy ptaków. W efekcie wolumen eksportu jaj z Polski w 2022 r. zwiększył się o ponad 50%. W przypadku mleka, jogurtu czy śmietany, produkowanych głównie na rynek krajowy, transmisja cen na poziom konsumenta następowała z opóźnieniem, co wynika ze specyfiki umów handlowych – podkreśla analityk sektora Food&Agri Paweł Wyrzykowski z Banku BNP Paribas.

Pierwszą piątkę ww. zestawienia zamyka chemia gospodarcza ze wzrostem o 26,8% rdr. W tej kategorii zdecydowanie najmocniej podrożał proszek do prania – o 52,6% rdr. To jest czwartym wynikiem wśród wszystkich produktów uwzględnionych w analizie. W opinii dr. Kopyściańskiego, na podwyżki obejmujące chemię gospodarczą niezmiennie wpływa niska dostępność surowców. Znaczenie mają też wysokie ceny energii i koszty pracy.

Tłuszcze i art. sypkie tracą dynamikę

Szóste miejsce marcowego rankingu drożyzny zajmują wędliny ze wzrostem o 24,9% rdr. Siódmą pozycję mają artykuły dla dzieci z wynikiem 23,2%. W czołowej dziesiątce zestawienia widać też owoce – 22,9%, mięso – 22,4%, a także produkty sypkie – 22%. W obrębie tej ostatniej kategorii widzimy, że rdr. najmocniej poszły w górę takie artykuły, jak kasza jęczmienna – o 41,1%, płatki kukurydziane – 31,4%, jak również cukier – 31,1%.

– W przypadku produktów sypkich odczyt cen detalicznych z marca 2023 roku jest istotnie zaburzony przez tzw. wysoki efekt bazy. Rok wcześniej mieliśmy rekordowe ceny w tej kategorii, zwłaszcza cukru, mąki i kasz. Dlatego też porównanie procentowe rdr. nie oddaje w pełni wciąż bardzo wysokiego poziomu cen – analizuje ekspert z Uniwersytetu WSB Merito.

Najmniej spośród siedemnastu kategorii podrożały używki ¬– o 11,3% rdr. Wyżej w rankingu są produkty tłuszczowe – 14,4%, a także słodycze i desery – 18,3%. Z kolei uwzględniając wszystkie analizowane produkty, widać, że ostatnia pozycja na liście należy do herbaty czarnej, która rdr. potaniała o 13,5%. W dół poszła też cena ziemniaków – o 3,1% rdr. Trzecie miejsce od końca w tym rankingu zajmuje masło, które podrożało zaledwie o 0,5%.

– Dymnika wzrostu cen art. tłuszczowych hamuje. Potwierdzają to dane. W lutym wzrost rdr. wynosił 20%, w styczniu – 22,6%, w grudniu – 31,9%, a w listopadzie – 48,8%. Dla przykładu można wskazać masło, którego cena obecnie praktycznie stoi w miejscu. Natomiast we wcześniejszych miesiącach podwyżki wynosiły nawet 50-70%, a czasem nawet i więcej. Olej, który jeszcze nie tak dawno drożał trzycyfrowo, teraz jest na poziomie blisko 15% rdr. Widać zatem wyraźny spadek dynamiki wzrostu cen w tej kategorii – wyjaśniają eksperci z UCE RESEARCH.

Z kolei dr Anna Semmerling do powyższego dodaje, że cena masła była już tak wysoka, że wiele osób postanowiło zastąpić je tańszym produktem, np. margaryną. Od kilku tygodni głośno mówi się, że przy obecnych cenach sklepy mają wysokie stany magazynowe masła. To jest artykuł szybko psujący się, więc taka sytuacja ma odzwierciedlenie ostatecznie w cenach i promocjach. Sieci handlowe, kształtując bieżące ceny, po prostu musiały to wziąć pod uwagę.

(Informacja MondayNews)


Współpraca