Eksport mleczny do UE mniej opłacalny

10.02.2021 -

Nasz sektor mleczny od wielu lat jest uzależniony od eksportu. Polski nabiał eksportowany jest przede wszystkim do Unii Europejskiej. Jednak epidemia i nowa sytuacja sprawiała, że udział ten maleje, a przypierają na znaczeniu nowe, bardziej odległe i egzotyczne rynki zbytu.

KOWR podał, że w okresie styczeń-listopad 2020 r. udział krajów unijnych w ogólnej wartości eksportu produktów mleczarskich wyniósł 67% Wpływy uzyskane z tego tytułu jednak obniżyły się o 10%, do 1,4 mld euro. Głównymi odbiorcami produktów mlecznych były: Niemcy (18% wartości -395 mln euro), Czechy (6% - 137 mln euro), Wielka Brytania i Niderlandy (po 5% - odpowiednio 108 mln euro i 101 mln euro).

W tym samym czasie zwiększył się eksport produktów mleczarskich do krajów z poza UE i WNP do 0,6 mld euro. Było to o 16% więcej niż w porównywalnym okresie 2019 r. Największy udział w eksporcie miały Chiny (5% wartości wywozu - 109 mln euro), Algieria (4% - 84 mln euro) oraz Arabia Saudyjska (2% - 48 mln euro). Od wprowadzenia rosyjskiego embarga na produkty z Polski, udział wywozu artykułów mleczarskich do krajów Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP) od 2014 r. jest niewielki i w okresie jedenastu miesięcy 2020 r. wyniósł 6% Jednak łączna wartość wyeksportowanych produktów do WNP była 2,3 razy większa niż w analogicznym okresie 2019 r. i wyniosła 129 mln euro.

- Obserwujemy utrzymującą się wysoką sprzedaż mleka i jego przetworów na rynki wschodnie - od Ukrainy, przez Azję Środkową, aż po Chiny, gdzie w okresie styczeń-listopad wzrosła ona o połowę w skali roku. Do tego dochodzi nasza silna pozycja w krajach arabskich i północnej Afryce. Polscy eksporterzy okazali się wiarygodnymi partnerami, zastępując na niektórych rynkach firmy z innych krajów, które w czasie pandemii miały problemy z utrzymaniem produkcji, czy dotknęły je restrykcje w sprzedaży zagranicznej za sprawą decyzji władz, chcących zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe swoim obywatelom. Bardzo ważne było też osłabienie złotego, co zwiększyło konkurencyjność naszych producentów na świecie. W ostatnim czasie zaczął spadać nieco eksport na główne rynki unijne, ale generalnie sprzedaż żywności w UE cały czas jest na plusie, i jako jedna z nielicznych kategorii nie uległa negatywnemu wpływowi koronawirusa (poza mięsem, które straciło odbiorców z branży HoReCa) – wyjaśnia Daniel Piotrowski, zastępca dyrektora departamentu ryzyka ubezpieczeniowego w KUKE.

Zapytany, jakie rynki stały się obecnie najbardziej ryzykowne dla eksportu spożywczego i mleczarskiego, powiedział, iż producenci mleka korzystają w KUKE z ubezpieczeń należności zarówno wtedy, gdy wysyłają swój towar na bardziej egzotyczne rynki, jak i w ramach Unii. - Warto przypomnieć, że sprzedając do krajów Wspólnoty czy na najbardziej rozwinięte rynki OECD, mogą zastosować instrumenty z gwarancjami skarbu państwa o nazwie KUKE GAP EX i KUKE GAP EX+. Taka możliwość istnieje do końca tego roku, na co zgodę wydała Komisja Europejska, dostrzegając, że z powodu ciągle trudnej sytuacji w gospodarce trudno znaleźć jest ubezpieczenie na zasadach komercyjnych – mówi Daniel Piotrowski. - Przy wysokim popycie przede wszystkim na rynkach pozaeuropejskich eksporterzy mleka powinni mieć w tym roku powody do zadowolenia – dodaje.

(10.02.2021 za Roman Wieczorkiewicz, portalspozywczy.pl)


Współpraca