Komentarz Redaktora Naczelnego Krzysztofa Wróblewskiego


15 kwietnia Biuro Prasowe SM MLEKOVITA wysłało do wszystkich redakcji, no może prawie wszystkich, komunikat o następującym tytule: „Prezes Mlekovity wskazuje na kluczowe czynniki pobudzenia popytu wewnętrznego w polskim mleczarstwie”. Ten tytuł zmieniliśmy na „Uzasadnione żądania Prezesa Sapińskiego”. Dlaczego dokonaliśmy tej zmiany? Po pierwsze, bo takie nasze zbójeckie prawo, aby czynić teksty bardziej atrakcyjnymi. Po drugie, aby uwypuklić wagę problemów zawartych w tym piśmie, które zawiera ponurą diagnozę sytuacji, w jakiej znalazła się polska branża mleczarska. Grozi nam bowiem masowa likwidacja gospodarstw mlecznych  „gdyż przy obecnej presji cenowej ze strony rynku, zakłady przetwórcze nie są w stanie pokryć ceną skupu rentowności gospodarstw rolnych” – czytamy we wspomnianym komunikacie.  Jest to bardzo dramatyczne wyznanie. Ale dotyczy nie tylko MLEKOVITY, ale całego polskiego mleczarstwa. Tak. Będą obniżki cen skupu! Więcej. Korekta cen skupu powinna się odbyć już dwa miesiące temu, ale takie giganty jak MLEKOVITA, POLMLEK czy też MLEKPOL z racji swojej siły ekonomicznej, nie bacząc na coraz trudniejszą sytuację rynkową, trzymały cenę skupu na określonym poziomie.  Z jednej strony to dobrze, bo rolnicy otrzymywali lepszą cenę za mleko, ale z drugiej to źle, bo dwa miesiące temu, gdy nadchodziła druga fala rolniczych protestów, łatwiej było upomnieć się o rozwiązanie bardzo trudnych problemów trapiących producentów i przetwórców mleka. Wielokrotnie krytykowaliśmy brak mleczarskich haseł na transparentach w czasie rolniczych protestów. Znamy też przypadki, że protestujący rolnicy z racji tego, że nie produkują mleka, przetrzymywali godzinami na blokadach mleczarskie cysterny z mlekiem! Nawet na wielokrotnie wspomnianej na naszym portalu konferencji w Jasionce, w rozmowach między ministrem rolnictwa ze stroną związkową, nie uczestniczył ani jeden producent mleka.
– Bo w mleku jest jakoby dobrze, więc o czym tu rozmawiać – takie było słychać głosy! 
       Jak już wcześniej pisaliśmy, spada poparcie nierolniczej części społeczeństwa dla chłopskich strajków i blokad. Ale lepiej późno niż wcale. Według mnie bardzo uzasadnione jest twierdzenie, że gdy ceny skupu na Podlasiu mocno pójdą w dół, to będzie to zaczyn ogólnopolskich protestów na masową skalę. Wszak w innych regionach Polski ceny skupu już dzisiaj są niższe!
       Prezes Dariusz Sapiński wskazuje rządowi premiera Donalda Tuska działania, które trzeba niezwłocznie podjąć, aby uratować polską branżę mleczarską i tym samym uniknąć zawieruchy. Są jeszcze tacy, między innymi niżej podpisany, którzy uczestniczyli w mleczarskich protestach. Ale co konkretnie Prezes Sapiński radzi premierowi Tuskowi?
 – W obecnej sytuacji zdecydowanie pomogłoby przywrócenie zerowej stawki VAT na produkty mleczarskie w trosce o konsumentów, byt polskiego mleczarstwa i całego polskiego rolnictwa. Zmiana stawki VAT jest szczególnie odczuwalna dla osób o niższych dochodach, bo żywność, w tym podstawowe produkty mleczarskie, stanowią znaczną część wydatków – mówi Prezes Dariusz Sapiński.
       Wiele razy pisaliśmy, że silna złotówka pogłębia kryzys na rynku mleczarskim, bo czyni eksport wręcz nieopłacalnym. I tutaj mamy kolejne dwa rozwiązania Prezesa Sapińskiego.
– Narodowy Bank Polski powinien wziąć pod uwagę trudną sytuację polskiego mleczarstwa i obniżyć stopy procentowe o minimum 2 procent, do poziomu, który nie groziłby niszczeniu konkurencyjności polskiego eksportu mleczarskiego. Inną drogą wsparcia mleczarstwa w tej trudnej sytuacji jest wprowadzenie dopłat do eksportu produktów mleczarskich –
podkreśla Prezes Dariusz Sapiński.
       Nic dodać, nic ująć. Ale o kursie złotego decyzję podejmuje Rada Polityki Pieniężnej, której przewodzi prezes NBP – profesor Adam Glapiński. Dlatego pierwsze rozwiązanie proponowane przez prezesa Sapińskiego leży w jego kompetencjach. Natomiast kwestie dopłat do eksportu produktów mleczarskich to kompetencje nie tyle premiera Tuska co Unii Europejskiej. Wszak jednak nasz nowy premier cieszy się w Unii Europejskiej dużym prestiżem i może ten temat popchnąć we właściwym kierunku!
       Według Prezesa Sapińskiego polskiemu mleczarstwu może też pomóc zawieszenie płatności na Fundusz Ochrony Rolnictwa. I jest to słuszny postulat, bo pod tą miłosierną nazwą kryje się kolejny podatek.
– Dlatego zasadne jest, że w tak trudnym dla polskiego mleczarstwa okresie, wpłaty na Fundusz Ochrony Rolnictwa, powinny być zawieszone – podkreśla Prezes Dariusz Sapiński
       Jestem przekonany, że dzięki potędze mediów słuszne postulaty prezesa MLEKOVITY zostaną uwzględnione przez obecną ekipę rządową. Dlatego chciałbym zwrócić uwagę na pewien istotny szczegół, którego zabrakło we wspomnianym komunikacie. Otóż chodzi mi o pominięcie niezbyt cywilizowanych metod postępowania stosowanych wobec polskich przetwórców i rolników przez wielkie sieci handlowe. Jak np. zaniżanie cen zbytu, wyższe marże niż w państwach starej Unii Europejskiej i ciągły szantaż cenowy, zwany presją i o inne sprawy.
       Niech hasła wielkich sieci handlowych typu: mrozimy VAT, czy też bierzemy na swoje barki VAT, będą odczytywane przez konsumentów i polityków także jako zapowiedzi dalszego dojenia polskiego rolnictwa i przetwórstwa. Nie opowiadam się bynajmniej za likwidacją wielkosieciowego handlu, ale za jego ucywilizowaniem – na wzór niemiecki czy też francuski. Chociaż staro unijni farmerzy też narzekają. A ja tylko chcę, aby nasi oracze mogli narzekać na te same problemy.
       Bynajmniej nie żądam od Prezesa Sapińskiego, aby samotnie walczył o ucywilizowanie działań wielkich sieci handlowych. Do tej walki potrzebne jest też wsparcie polityków i to ponad politycznymi podziałami, a także całej branży mleczarskiej. Jestem przekonany, że gdy na Podlasiu rozpoczną się mleczarskie niepokoje, to antysieciowe hasła znajdą się też na transparentach.   
       Od redakcji: pismo otrzymane z SM MLEKOVITA z wypowiedziami Prezesa Dariusza Sapińskiego zamieszczamy w całości na Polsce Rolnej.





Prezes Mlekovity wskazuje na kluczowe czynniki pobudzenia popytu wewnętrznego w polskim mleczarstwie.

Polskie mleczarstwo znalazło się w trudnej sytuacji rynkowej, której konsekwencją może być likwidacja gospodarstw produkujących mleko, gdyż przy obecnej presji cenowej ze strony rynku zakłady przetwórcze nie są w stanie pokryć ceną skupu surowca rentowności gospodarstw rolnych. Rozwiązaniem tych trudności  do natychmiastowego wprowadzenia są: przywrócenie zerowego podatku VAT na produkty mleczarskie, wprowadzenie dopłat do eksportu produktów mleczarskich  z uwagi na bardzo silną złotówkę oraz likwidacja Funduszu Ochrony Rolnictwa.

 
  1. Przywrócenie zerowego podatku VAT na produkty mleczarskie.
Z końcem marca br. został wycofany zerowy VAT na żywność. Konieczność objęcia produktów mleczarskich podatkiem VAT wpływa na ceny na półkach sklepowych. W obecnej sytuacji zdecydowanie pomogłoby przywrócenie zerowej stawki VAT na produkty mleczarskie w trosce o konsumentów, byt polskiego mleczarstwa i całego polskiego rolnictwa. Zmiana stawki VAT jest szczególnie odczuwalna dla osób o niższych dochodach, bo żywność, w tym podstawowe produkty mleczarskie, stanowią znaczną część ich wydatków   – mówi Prezes Zarządu Grupy Mlekovita Dariusz Sapiński.
 
  1. Osłabienie kursu złotego lub wprowadzenie dopłat do eksportu produktów mleczarskich
Zniesienie zerowej stawki VAT na żywność nałożyło się w czasie z relatywnie wysoko kształtującymi się notowaniami złotego. Polska waluta pozostaje silna w relacji do głównych walut świata. – Słabnący popyt i nadwyżki produkcyjne, których nie wchłonie polski rynek – wszystko to stanowi zagrożenie dla naszych dostawców – polskich rolników, którym musimy zagwarantować skup produkowanego przez nich surowca nawet w tak trudnej rynkowej sytuacji. Dlatego tak ważne jest ustabilizowanie na rynku walutowym, sprzyjające rentowności polskiego eksportu. Odpowiedzialny za politykę walutową Narodowy Bank Polski powinien wziąć pod uwagę trudną sytuację polskiego mleczarstwa i obniżyć stopy procentowe o minimum 2%, do poziomu, który nie groziłoby niszczeniem konkurencyjności polskiego eksportu mleczarskiego Inną drogą wsparcia mleczarstwa w tej trudnej sytuacji jest wprowadzenie dopłat do eksportu produktów mleczarskich. podkreśla Prezes Dariusz Sapiński.
 
  1. Zawieszenie składek do Funduszu Ochrony Rolnictwa
Od 1 stycznia 2024 r. tzw. podmioty skupujące produkty rolne od rolników, mające status czynnych podatników VAT, mają naliczać i wnosić obowiązkowe wpłaty na Fundusz Ochrony Rolnictwa (FOR). – Rozumiejąc pobudki o utworzeniu funduszu, który dbałby o interesy polskich rolników, należy zauważyć, że obciążanie w obecnym trudnym czasie polskich spółdzielni mleczarskich wpływa na osłabienie ich  konkurencyjności i w efekcie, zamiast pomóc może wręcz zaszkodzić polskiemu mleczarstwu. Dlatego  zasadne jest, że w tak trudnym dla polskiego mleczarstwa okresie wpłaty na Fundusz Ochrony Rolnictwa powinny zostać zawieszone – podkreśla Prezes Dariusz Sapiński.

Współpraca