Inflacja i rosnące koszty dobijają polskie przedsiębiorstwa
10.05.2022 -
Wyniki drugiej edycji raportu EY – Przedsiębiorstwa w Polsce wobec pandemii COVID-19 – wskazują, że pomimo obiektywnej poprawy sytuacji gospodarczej – widocznej w danych makroekonomicznych – na koniec drugiego roku zmagań z koronawirusem firmy oceniały swoją sytuację dość pesymistycznie.
Nastroje pogorszyła także wojna na Ukrainie.
W okresie od stycznia 2021 r. do stycznia 2022 r. odsetek firm, które źle oceniały swoją sytuację i kondycję krajowej gospodarki co prawda spadł, ale pozostawał relatywnie wysoki (27% w przypadku oceny własnej sytuacji i aż 72% w przypadku ogólnej sytuacji gospodarczej).
W związku z ograniczeniem restrykcji, coraz mniejsze wyzwanie stanowiła pandemia, co znalazło odzwierciedlenie w spadku odsetka firm borykających się z ograniczeniem działalności sprzedaży (spadek o 15 p.p.) i usług (minus 18 p.p.).
Inflacja i rosnące koszty
W miejsce wyzwań związanych z zagrożeniem epidemicznym pojawiły się jednak problemy z wysokimi kosztami prowadzenia biznesu (wzrost o 24 p.p.) oraz problemy ze znalezieniem pracowników (plus 20 p.p.). Obok inflacji i rosnących kosztów zatrudnienia, problemów nastręczały również zmiany podatkowe w ramach Polskiego Ładu - 23% ankietowanych organizacji uznało je za wyzwanie na 2022 rok. Utrzymująca się zmienność i niepewność prowadzenia działalności gospodarczej sprawiła, że odsetek firm planujących inwestycje pozostał na niezmienionym poziomie (29%).
Dane są pozytywne
- Patrząc na twarde dane makroekonomiczne, drugi rok pandemii był dla polskich przedsiębiorców bardzo udany – rentowność firm była przeciętnie znacznie wyższa niż przed pandemią. Nie widać tego jednak w danych ankietowych, gdzie można zaobserwować w najlepszym wypadku jedynie niewielki spadek sceptycyzmu polskiego biznesu. Wynika to zapewne z faktu, że drugi rok pandemii był dla firm niemal tak obfity w wyzwania jak pierwszy. Choć w warunkach coraz łagodniejszej polityki epidemiologicznej mniejszą przeszkodą był bezpośrednio koronawirus, przedsiębiorstwa musiały mierzyć się z wyzwaniami w obszarze zatrudnienia, rosnących cen surowców, zaburzeń w łańcuchach dostaw oraz zmian w systemie podatkowym. W ostatnim czasie doszły do tego jeszcze gospodarcze skutki wojny w Ukrainie, nasilające już wcześniej obecną presję inflacyjną, a także szybko rosnące stopy procentowe – mówi Marek Rozkrut, główny ekonomista EY na Unię Europejską.
Porównując pierwszy (2020) i drugi (2021) rok pandemii można zaobserwować pewien spadek sceptycyzmu polskich przedsiębiorców. W styczniu 2021 r. aż 36% firm deklarowało, że ich sytuacja była zła. W najnowszej edycji badania - Przedsiębiorstwa w Polsce wobec pandemii COVID-19 - ten odsetek zmalał do 27%, co oznacza spadek o 9 punktów procentowych.
Polscy przedsiębiorcy negatywnie oceniają rynek
Równocześnie polskie przedsiębiorstwa znacznie gorzej oceniają kondycję całej gospodarki niż swoją własną. Pomimo spadku o 6 punktów procentowych (z 78% do 72%), w dalszym ciągu większość ankietowanych firm negatywnie postrzega sytuację ekonomiczną w kraju. Różnice doskonale widać w obszarze odpowiedzi pozytywnych. W 2022 roku 33% organizacji dobrze oceniło swoją kondycję, podobnie jak branży, w której działają (30%). Dla całej gospodarki ten odsetek wyniósł już jednak jedynie 9%.
Równocześnie, od czasu przeprowadzania badania (styczeń 2022 r.), krajobraz gospodarczy uległ dalszemu pogorszeniu ze względu na wojnę w Ukrainie, co zapewne dodatkowo obniżyło poziom optymizmu polskich przedsiębiorców.
Wojna na Ukrainie a wzrost kosztów
- Wojna w Ukrainie dodatkowo podbiła już wcześniej wysokie ceny surowców i osłabiła złotego, co powoduje dalszy wzrost kosztów działalności gospodarczej. Równocześnie odpływ części pracowników z Polski do Ukrainy – głównie mężczyzn, którzy wrócili do swojego kraju aby walczyć w jego obronie - nasila problemy na rynku pracy, przede wszystkim w budownictwie, transporcie i przemyśle. W krótkim okresie te wyzwania tylko w ograniczonym stopniu pomoże zniwelować napływ uchodźców, który z jednej strony jest znacznie większy niż odpływ Ukraińców, ale z drugiej strony wśród przyjeżdżających do Polski ponad 90% stanowią kobiety i dzieci – skutki gospodarcze wojny w Ukrainie podsumowuje Marek Rozkrut, główny ekonomista EY na Unię Europejską.
- Wyższa inflacja oznacza również wyższe stopy procentowe, które w coraz większym stopniu będą podwyższały koszty nowego oraz obsługi dotychczasowego zadłużenia dla firm oraz ograniczały popyt konsumpcyjny, choć w tym drugim przypadku w odwrotnym kierunku będzie oddziaływał popyt generowany przez uchodźców i dodatkowe rządowe transfery fiskalne – dodaje Maciej Stefański, starszy ekonomista w Zespole Analiz Ekonomicznych EY.
(10.05.2022 za portalspozywczy.pl)